Monday, September 16, 2024
Home / Ludzie  / Gwiazdy  / Muzyka do kochania: Björk, U2, Taylor Swift i Steven Wilson

Muzyka do kochania: Björk, U2, Taylor Swift i Steven Wilson

Będzie dziwnie, erotycznie i na przekór

U2, Songs of Experience / fot. materiały prasowe

Björk nagrała zmysłowy i przepełniony miłością album o utopijnej wizji świata, Steven Wilson dobrał muzykę do opowieści o emocjach i relacji między ludźmi. Ale tak naprawdę tylko od nas zależy, w jakiej muzyce znajdziemy miłość. Czasem to wybory zupełnie nieoczywiste

Björk gra na flecie z założonym strap-onem / fot. Santiago Felipe

Poprzednia płyta Björk, Vulnicura, oczywiście – jak zawsze – podzieliła słuchaczy i krytyków, ale opinii, że to jeden z najlepszych albumów w jej dorobku nie brakowało. Dlatego kiedy ogłosiła premierę Utopii, światek muzyczny znowu zawrzał. Zresztą, zawsze wrze, bo to przecież Björk. Można jej muzyki nie lubić, bać się jej (znam takie opinie!), kochać nad życie i bezkrytycznie. Jakiekolwiek jednak emocje wywołuje w nas głos wokalistki, każdy, kto interesuje się muzyką, reaguje na takie newsy ciekawością. Czy znowu nas zaskoczy, w którą stronę pójdzie tym razem, jak bardzo się stała awangardowa?

Bjork, Utopia / fot. Santiago Felipe

Opublikowane niedługo przed premierą zdjęcia promocyjne, przedstawiające Björk grającą na flecie i z założonym strap-onem, nie pozostawiły wątpliwości: będzie dziwnie. Zresztą w samej Islandii artystka właśnie tak mniej więcej jest postrzegana. Jako „dziwna”.
Mówiła, że Utopia będzie o miłości, w przeciwieństwie do Vulnicury, na której opowiedziała o bolesnym rozstaniu ze swoim wieloletnim partnerem. Tinder album – tak określiła tę płytę, co obiegło absolutnie wszystkie prasowe nagłówki. Kiedy w 1997 roku Bjork wydawała album Homogenic, singiel All is full of love, który się na nim znalazł, wpisał się złotymi nutami do historii muzyki, i to nie tylko miłosnej. Choć dzisiejszej Björk daleko do popowych melodii – w ogóle do melodii, przynajmniej łatwych do zapamiętania, o potencjale przeboju – to i teraz wszystko jest u niej pełne miłości. Tej zmysłowej, do drugiego człowieka, takiej świeżej, nowej, dopiero rozkwitającej, o największej intensywności, erotycznej. I tej do natury, do przyrody, jej czystości i świeżości. Stąd połączenia akustycznych, atawistycznych wręcz brzmień instrumentów dętych z szorstką elektroniką Arca. Ale uważajcie – Björk śpiewa dziś o miłości językiem współczesnych kompozytorów i awangardy.

U2
Songs of Experience

U2, Songs of Experience / fot. materiały prasowe

Jeśli jakaś płyta zaczyna się od słów Love is all we have let, to nie może nie znaleźć się w tym zestawieniu. W nowych piosenkach Bono daje nam poznać przede wszystkim najbliższych sobie ludzi i miejsca. A kto zna choćby tylko największe przeboje U2, wie, że o czym, jak o czym, ale o miłości to oni potrafią.

Steven Wilson
Last Day Of June

Steven Wilson, Last Day Of June / fot. materiały prasowe

Znany między innymi z Porcupine Tree Steven Wilson stworzył muzykę do gry komputerowej będącej bardziej emocjonalnym, muzycznym i wizualnym doświadczeniem, niż rozgrywką w wirtualnym świecie. Gra opowiada o miłości, relacjach między ludźmi, więc i muzyka dobrana do tytułu odzwierciedla te stany uczuciowe. Wilson nie skomponował nowej muzyki, ale zestawił odpowiednie do tematu utwory, tworząc z czegoś starego niemal zupełnie nową jakość. Na Walentynki polecam zarówno płytę, jak i grę.

Taylor Swift
Reputation

Taylor Swift, Reputation / fot. materiały prasowe

Taylor Swift dokonała poważnego zwrotu stylistycznego w kierunku electropopu i pojawia się w naszym zestawieniu trochę na przekór. Po pierwsze dlatego, że warto na jej nową odsłonę zwrócić uwagę, bo jest bardzo interesująca. Po drugie – Swift też śpiewa o miłości, ale to słodko-gorzka liryka. Niech drogowskazem będzie singel What you made me do.

Kaśka Paluch

Oceń artykuł
BRAK KOMENTARZY

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ