
Moo Moo, Steak & Burger Club / fot. materiał prasowy
Zawarte w nazwie „Steak & Burger Club” słusznie podpowiada, że to mekka amatorów dobrze przyrządzonej wołowiny. Istotnie, jest w karcie kilkanaście burgerów, smakowicie skomponowanych na bazie świeżego mięsa. Nim jednak zamówicie któryś z nich, warto się rozgrzać tutejszą zupą chili – solidną, przyrządzoną na wołowinie i fasoli, a jeśli kogoś nie przekonuje taka meksykańska bomba energetyczna – kremem cebulowym z grzankami. Nowoczesne wnętrze zaaranżowane wygaszonymi kolorami sugeruje, że najważniejsze jest tu jedzenie. I to już od śniadania. Otwierają o ósmej.
Moo Moo, Steak & Burger Club, ul. św. Krzyża 15
Andrzej Politowicz