5. Sukces nie bierze się znikąd (21 lekcji z „Mocnych rozmów”)
Jak osiągnąć sukces? Czy da się go zaplanować albo przewidzieć? Zobacz 7 kroków do sukcesu
Skąd się bierze sukces? Z tego że ktoś ma szczęście czy, że na niego zapracował?
Zapraszam was na 21 lekcji biznesowych, rozwojowych i literackich, inspirowanych książką „Mocne rozmowy”, która jest skarbnicą patentów na życie, w tym także biznesowych. I właśnie biznesowe będą dwie najbliższe lekcje.
Lekcja nr 5: Sukces nie bierze się znikąd
Inspiracją do tej lekcji jest wywiad z Olą Budzyńską, która uczy zarządzania czasem. Ola 6 lat temu była „jednoosobową” Panią Swojego Czasu, a dzisiaj ma ogromną społeczność, ok. 200 tys. followersów, fanów, obserwatorów, klientów. Zatrudnia ponad 20 osób (i rekrutuje kolejne), a niedawno wyszła z onlajnu do offlajnu, czyli założyła Przestrzeń Pełną Czasu w Krakowie.
Co stoi za jej sukcesem?
Deprecjacja kontra gloryfikacja
Spotkałam się z dwiema skrajnymi reakcjami na Olę Budzyńską i jej sukces. Jedna deprecjonująca, bagatelizują („robi karierę na sprzedawaniu artykułów papierniczych”), a druga gloryfikująca („ma nadludzkie cechy i robi coś, czego inni nie mają szansy powtórzyć, bo nie są Olą”).
Tymczasem sukces Pani Swojego Czasu nie wziął się znikąd. Może być udziałem każdej z was, o ile w ogóle macie ochotę na taki sukces, bo umówmy się, nie każdego to interesuje.
7 kroków do sukcesu
Na podstawie wywiadu z Olą Budzyńską w „Mocnych rozmowach” zdefiniowałam 7 elementów, które można potraktować jako kroki do sukcesu albo po prostu inspirujące drogowskazy:
1. Przekonania i doświadczenia związane z pieniędzmi
Bardzo dużo osób wynosi z dzieciństwa szkodliwe przekonania na temat pieniędzy, które nie pozwalają im w dorosłości podkręcić termostatu finansowego. Jak to wyglądało u Oli? Mówi, że rozmowy o pieniądzach i sprzedaż była u niej normalna, jak picie herbaty. Jako nastolatka zarabiała pieniądze pomagając rodzicom sprzedawać na straganie:
W szkole średniej wszystkie ferie, dni wolne, soboty, niedziele stałam na targu. Nienawidziłam tego, zimą potwornie marzłam, musiałam się ubrać jak smok, założyć na siebie milion warstw, stare grube kombinezony, w których wyglądało się okropnie. Stałam na kawałkach tektury, żeby nie było mi zimno, i sprzedawałam dresy kreszowe – już wtedy uważałam, że są obciachem – a obok przechodzili moi koledzy i koleżanki z liceum, którzy nie musieli tego robić.
(…)
To doświadczenie było ważne w tym sensie, że szybko zaczęłam zarabiać i zobaczyłam, że pieniądze nie są żadnym tabu. W naszej rodzinie rozmawiało się o nich. Przekonałam się, że praca to nie jest łatwy kawałek chleba, czułam to dosłownie fizycznie, jak wracałam zmarznięta do domu. Wiedziałam, że naprawdę trzeba się napracować, żeby mieć pieniądze.
2. Kolekcjonowanie doświadczeń zawodowych
Kolekcjonowanie doświadczeń zawodowych najczęściej odbywa się w czasie studiów, gdy podejmuje się różne prace, żeby utrzymać się, a przy okazji sprawdzić, co nam się podoba, a co nie. Ale też można uzyskać coś więcej, na przykład przekonanie, że człowiek sobie poradzić w każdej sytuacji. Tak, jak to zdarzyło się u Oli Budzyńskiej, która na początku studiów sprzątała mieszkania:
To było dla mnie najważniejsze doświadczenie zawodowe, w tym sensie, że zobaczyłam, że choćby nie wiem co się stało, jakoś sobie poradzę. Wszystkie moje późniejsze inicjatywy, potencjalnie ryzykowne finansowo, były podparte przekonaniem, że jak nie wyjdzie, to nie będzie końca świata, trudno, pójdę gdzieś indziej, zawsze jakąś pracę znajdę.
Lista prac, jakie Ola podejmowała w czasie studiów i po, zanim została Panią Swojego Czasu jest baaaardzo długa. Znajdziecie ją w „Mocnych rozmowach”.
3. Wyciąganie wniosków z porażek
Ola powiedziała mi:
Czasami kobiety myślą, że Pani Swojego Czasu powstała z niczego, a ona powstała na błędach, które po drodze popełniłam, zakładając nietrafione biznesy.
Jednym z takich biznesów, totalna klapą, była firma „Mądrze kochać”, założona z przyjaciółką:
Wymyśliłyśmy, że będziemy uczyć innych rodziców, jak wychowywać dzieci. Zadbałyśmy o wszystko, łącznie z wizytówkami i z plakatami, debatowałyśmy nad kolorami czcionki, zapomniałyśmy tylko o prostym fakcie, że się nie znamy na wychowywaniu dzieci, bo nie mamy swoich własnych, dopiero byłyśmy w ciąży.
4. Cechy osobowościowe
Każdy ma inny zestaw cech i talentów. Dobrze je zidentyfikować i sprawdzić, jak je wykorzystać (zajrzyj po inspirację do lekcji nr 2: Zarabiaj na tym, co przychodzi ci z łatwością). Oli Budzyńskiej pomaga optymizm:
Na pewno moim talentem, nawet potwierdzonym w teście Gallupa, jest optymizm. On się objawia na kilka sposobów. Po pierwsze w przekonaniu, że na pewno wszystko będzie dobrze, na pewno się uda, bo skoro jest szansa pół na pół, że się uda, to musi się udać.
Jeżeli chcecie zobaczyć co jeszcze jest w top 5 talentów Oli to przeczytaj „Mocne rozmowy”
5. Uczenie się
Uczenie się, zdobywanie nowej wiedzy, ale przede wszystkim natychmiastowe przekuwanie tej wiedzy w konkretne działania, wdrażanie w funkcjonowanie firmy. Ale nie tylko. A propos wcześniejszego punktu, zdradzę wam, że talent „uczenie się” też jest w top 5 Oli (chyba nawet na pierwszym miejscu). Ola ma zdolność syntetyzowana wiedzy i bardzo ciekawego przekazywania jej dalej, bo przecież to co robi jako Pani Swojego Czasu w zakresie zarządzania, nie jest wiedzą tajemną, ale nie każdy potrafi ją podać, jak ona.
6. Zdefiniowanie wizji
Ola ma jasno zdefiniowaną wizję. Dzięki temu wybiera działania, które prowadzą ją do celu. Nie rozprasza się na rzeczy, które nie są z tą wizją spójne:
Wyobrażam sobie, że gdy kobieta w Polsce myśli: „Nie mam czasu”, to jej drugą myślą jest: „A, spoko, jest Budzyńska, damy jakoś radę”.
7. Odwaga
Jest to odwaga w przekraczaniu granic, w byciu sobą, w podejmowaniu kolejnych wyzwań. Jeśli wydaje się wam, że jesteście na straconej pozycji, bo tej odwagi nie macie, zauważcie, że Ola Budzyńska wielu cech, które wydają się zrośnięte z nią tak, jakby się z nimi urodziła, też nie miała. Wypracowała je.
Większość osób, patrząc na mnie z zewnątrz, myśli, że urodziłam się asertywna i przebojowa, i taka hej, hop do przodu, a tak nie było. Wychowana w tradycyjnym domu, wiedziałam, że nie chcę działać jak moja mama, ale zostały mi wpojone przekonania, że lepiej się nie odzywać, niż odzywać, bo a nuż powiesz coś głupiego. Albo że nie warto się wyróżniać, że bezpiecznie jest się wtopić w tłum, i to dotyczyło wszystkiego, wyglądu, ubrań, poglądów. Musiałam się uczyć, że można mieć swoje zdanie, ale też, że można za nie dostać w skórę.
Listę drogowskazów mogłabym jeszcze wydłużać, ale chyba większą przyjemność będziecie mieli, gdy przeczytacie je sami w „Mocnych rozmowach”. Jest też drogowskaz oczywisty – umiejętność zorganizowania się, zarządzania sobą w czasie. Ale o tym jutro, w kolejnej lekcji.
Będę się z Wami dzieliła inspiracjami z „Mocnych rozmów” codziennie przez 21 dni. Lekcje będą dostępne na fb i Ig w postaci postaci krótkich, 10-minutowych filmów, filmów, a tutaj, dla tych, co wolą czytać, jako tekst. Na kolejną lekcję zapraszam juto.
Bezpłatne fragmenty wszystkich wywiadów do pobrania tutaj: „Mocne rozmowy”
Wszystkie lekcje tutaj: 21 lekcji z Mocnych rozmów