18. Rozbierz się (21 lekcji z „Mocnych rozmów”)
Nagość bez kontekstu seksualnego. Czy to dla ciebie łatwe czy trudne?
Przed kim łatwiej jest ci się rozebrać? Przed mężczyzną czy kobietą? A jeśli przed kobieta to znajomą czy nieznajomą? I w jaki sposób łatwiej ci się rozebrać? Zdjąć ubranie fizycznie czy obnażyć się emocjonalnie?
Zapraszam na 21 lekcji biznesowych, rozwojowych i literackich, inspirowanych książką „Mocne rozmowy”. Napisałam ją, żeby dawać Czytelniczkom dostęp do światów, których na co dzień nie doświadczają.
Lekcja 18: Rozbierz się
Wczoraj opowiadałam o tym, jak w 5 Rytmach, praktyce, która jest rodzajem medytacji w ruchu, można przez ciało wejść w kontakt ze sobą, swoimi emocjami. Wydawałoby się że 5 Rytmów jest bardzo prostą praktyką, bo można się poruszać tak, jak się chce, nikt nie narzuca ani tempa, ani formy. Tymczasem wbrew pozorom, wiele osób czuje ogromny opór przed puszczeniem ciała w ruch bez kontroli. Mam wrażenie, że czasami łatwiej jest się schować za narzuconymi przez instruktora krokami, choreografią, jakąś ramą.
Obserwuję to także u siebie, że nie zawsze mam ochotę iść na 5 Rytmów, chociaż przecież wiem, jak dużo mi ta praktyka daje. Dlatego zapytałam Joannę Hussakowską (wywiad z nią jest inspiracją do dzisiejszej lekcji), czy 5 Rytmów wymaga ekshibicjonizmu, w takim znaczeniu, czy trzeba być gotowym, żeby się rozebrać emocjonalnie:
Ta praktyka wymaga odwagi. Gabrielle Roth mówiła, że bardzo często mamy opór już przed pierwszym rytmem, wzbraniamy się przed poczuciem czegoś, bo nie wiemy, dokąd nas to zaprowadzi. Mamy tyle rzeczy „zakopanych” w ciele.
I kilka stron dalej:
Ludzie boją się, że coś zobaczą, czegoś doświadczą, poznają prawdziwego siebie. Na tym podstawowym poziomie pojawia się opór. Ludzie obawiają się, że inni będą patrzeć, jak się ruszają; ich ciało jest problemem. Boją się, że zostaną poddani ocenie, ponieważ nie tańczą, ponieważ nie są sprawni ruchowo, ponieważ mają ciągle kompleksy, za duży nos, za duży biust, za mały tyłek.
Bez ubrań
Zauważcie, że mówimy cały czas niby o zwykłym poruszeniu się w rytm muzyki. Takim poruszaniu się, że równie dobrze możesz przegibać te dwie godziny zajęć w kącie. A teraz dołóżcie do tego… zdjęcie ubrań. Bo kiedy rzuciłam hasło dzisiejszej lekcji „Rozbierz się”, miałam na myśli nie tylko rozebranie się emocjonalne, ale fizyczne zdjęcie ubrań.
Joanna Hussakowska oprócz, „normalnych” zajęć i oprócz „normalnych” warsztatów, prowadzi od paru lat, raz w roku, warsztaty „Nagość”. Nagość na nich jest dosłowna. Taka, że jak ściągniesz z siebie wszystko, łącznie z bielizną, to zostajesz naga przez następne pięć dni. Bez ubrania śpisz, jesz, chodzisz po ogrodzie, tańczysz.
Na pytanie, skąd w ogóle pomysł, by zaprosić kobiety na takie warsztaty, Joanna powiedziała, że dla niej rozbieranie się nigdy nie było problemem. Joanna Hussakowska jest aktorką. Pierwsza postać, którą zagrała w teatrze, Młodziakówna z „Ferdydurke” Gombrowicza, tańczyła nago:
Czułam w tym tańcu nieskrępowaną wolność. Zrzucałam ubrania, dwieście osób na sali, zawsze komplet, i totalna cisza, wszyscy brali ze mną wdech, a jak skończyłam, był po prostu wydech. Pamiętam moc tej nagości.
Naturalna nagość i body positive
Dla Joanny nagość była więc wyzwoleniem i zapragnęła, żeby kobiety poczuły to samo, a jakie są wasze doświadczenia z nagości – w waszych domach rodzinnych, w których dorastałyście, i tych, które teraz jako dorosłe tworzycie? Na pewno nagość w naszym kraju jest czymś bardzo podejrzanym, co widać choćby ze sposobu korzystania z szatni na basenach. Chowanie się za ręcznikami, skrępowanie. Nie ma w Polsce saun skandynawskich, rosyjskich bani, gdzie spotykanie w nagości, bez kontekstu seksualnego, jest czymś naturalnym. A jest to doświadczenie, za którym kobiety tęsknią. W moim odczuciu bardzo by ono pomogło pozbyć się wielu kompleksów i porównywania się. Kobiety oglądając inne nagie ciała widziałyby, że odbiegają one od wzorca podsuwanego przez media. Niby mamy świadomość, że to modelki, że retusz, makijaż, wciągnięty brzuch, że nieprawda, ale bez stale praktykowanej przeciwwagi w postaci wspólnej wielopokoleniowej i wielorozmiarowej nagości, nie mamy szansy oprzeć się mimowolnemu kierowaniu energii na naszą „niedoskonałość”, na naszą rozbieżność względem medialnego wzorca. Żadne body pisitive bez tego typu doświadczania nagości na co dzień nie uda się
Nagość kobieca
Pojechałam na warsztaty „Nagość” z Joanną Hussakowską z ciekawości, jak to jest być cały czas nago. To było piękne doświadczenie. Dla każdej z nas inne, w zależności o tego, z czym do rozpakowania tam przyjechała. Ja przede wszystkim doznałam zachwytu kobiecymi ciałami, ich różnorodnością i pięknem, nie tylko zewnętrznym, ale przeświecającym z wnętrza. To było piękno, dla którego nie miało znaczenia, jakiego kształtu jest kobieta, czy ma piersi małe czy duże, bardziej sterczące czy obwisłe, czy ma duże biodra czy małe, talię mocno wcięta czy mniej, uda mocne czy szczupłe. Nagość kobieca, ciała nie skrepowane ubraniami, są fascynujące.
W pewnym momencie, mniej więcej po 2 dniach, miałam wrażenie, że patrzyłam na kobiety, jakby ich skóra była ubraniem, kształt piersi rodzajem wcięcia w swetrze czy bluzce, pieprzyk – biżuterią. Spędziłam 5 dni w poczuciu, że nagość jest stanem całkowicie naturalnym i że ubranie jest bardzo krępujące i sztuczne. Joanna Hussakowska opowiada w wywiadzie w „Mocnych rozmowach”:
Warsztaty są też lekcją akceptacji naszej fizjologii. Zobaczyć ciało w ruchu, w jego naturalności, to jest to. Co innego wskoczyć do wody i pływać nago, a co innego tańczyć przez parę godzin, a potem siadać razem do stołu. Jest taki moment, na początku, że ciała są jeszcze zablokowane, wstydzą się, że widać waginę, że piersi wiszą, że brzuch za duży albo skóra obwisła, albo rozstępy, albo blizny, a potem przestaje to mieć znaczenie, bo te ciała, nieskrępowane ubraniami, przekonaniami i kulturowymi przekazami o tym, jakie powinny być, nabierają piękna i harmonii.
Kobiety patrzą na siebie? – dopytywałam. Joanna mówi:
Patrzą, oglądają się. W pewnym momencie otwiera się cudowna ludzka akceptacja dla inności, dużo współodczuwania. Zauważyłam, że czasami trudniej nam się rozebrać przed drugą kobietą niż przed mężczyzną. Może się zdarzyć, że nie akceptujemy czyjegoś nagiego ciała. Młode, zgrabne dziewczyny miewają trudność z patrzeniem na stare ciała i obwisłe piersi, a najstarsza kobieta miała pięćdziesiąt osiem lat.
Ciekawiło mnie też w wywiadzie z Joanną, co wychodzi z kobiet w czasie warsztatów „Nagość”, jakie emocje, przekonania, doświadczenia. Joanna opowiada:
Przede wszystkim dzieciństwo. Wszystkie te momenty, kiedy jesteśmy karane, albo zawstydzane, albo nadużywane, albo dostajemy komunikaty typu: nie zadzieraj spódniczki, bo ci będzie majtki widać. Wychodzą też media kreujące modę na to, jak ma wyglądać ciało, że ma być szczupłe, bez sadełka. Sama odczuwałam taką presję, że jako nauczycielka 5Rytmów powinnam być zgrabna. Moje koleżanki takie są, a ja nie. Dopiero potem przyszła akceptacja. Każda kobieta z tych warsztatów bierze dla siebie coś innego – jedna prawdziwą miłość do swojego ciała, druga doświadczenie wolności, jeszcze inna uzdrowienie bardzo głębokich zranień z dzieciństwa.
Bez seksualnego podtekstu
Chciałabym tą dzisiejszą lekcją zachęcić was do korzystania z okazji, w których można w bezpiecznej przestrzeni eksplorować nagość bez kontekstu i podtekstu seksualnego. Gdzie można pozwolić sobie na bliskość z innymi kobietami. Na bycie i uznanie normalności waszych ciał. Nie ocenianie ani innych, ani siebie. Chłonięcie tej fascynującej różnorodności.
Warsztaty „Nagość” są też okazją do sprawdzania, jakie są nasze przekonania związane z nagością, z rozbieraniem się. Jak mamy naszą cielesność opakowaną. Czy łatwiej jest się nam obnażyć przed mężczyzną czy przed kobietą, a jeśli przed kobietą, to czy przed kobietą bliską czy taką, której nie znamy. Czy rozbierając się myślimy o tym, jak wyglądamy i o jakim miejscach swojego ciała myślimy najintensywniej, czy o intymnych czy np. o brzuchu. Tych pytań jest nieskończenie wiele i warto je eksplorować.
Będę się z Wami dzieliła inspiracjami z „Mocnych rozmów” codziennie przez 21 dni. Lekcje będą dostępne na FB i IG w postaci postaci krótkich, 10-minutowych filmów, filmów, a tutaj, dla tych, co wolą czytać, jako tekst. Na kolejną lekcję zapraszam juto.
Bezpłatne fragmenty wszystkich wywiadów do pobrania tutaj: „Mocne rozmowy”
Wszystkie lekcje tutaj: 21 lekcji z Mocnych rozmów