Mizofonia – czym jest? Jakie są jej przyczyny i jak z nią żyć?
Zwyczajny dźwięk budzi przerażenie?

Mizofonik wyłapuje dźwięki, które dla wielu osób są nawet niezauważalne. / fot.Canva
Dźwięk mlaskania wyprowadza Cię z równowagi? Widzisz, że bliska osoba wpada w szał, gdy z kranu mimowolnie cieknie woda? Nie zawsze źródłem problemu jest nerwica lub choroba psychiczna, a „niemożliwa do opanowania mieszanina złości i lęku, połączona z psychicznymi i somatycznymi objawami reakcji walki i ucieczki”. Co to jest mizofonia? Poznaj termin, który uprzykrza życie wielu osób, aby ułatwić codzienność nadwrażliwych słuchowo na określone dźwięki
Mizofonia – czy jest chorobą?
„Ja zawsze myślałam, że jest to nerwica. Natomiast bardzo, ale to bardzo nie lubię, gdy słyszę odgłosy jedzenia albo jakiekolwiek odgłosy, które są wydobywane przez ludzką jamę ustną. Zawsze wydawało mi się, że jestem jakaś znerwicowana […] i doszukiwałam się, że może to przez to, tamto, siamto. Nie! Na to jest termin. To się nazywa MIZOFONIA, czyli bardzo ciężka reakcja na wszelakie dźwięki, odgłosy jedzenia, mlaskania, żucia, chrupania, lizania, oddychania, wzdychania…„
— opowiada Ola Olur na kanale YouTube „OLUR”.
Mizofonia – co to? Wielki słownik języka polskiego definiuje pojęcie jako:
„zaburzenie objawiające się nadwrażliwością na niektóre dźwięki towarzyszące codziennemu życiu człowieka”.
Choroba mizofonia z angielskiego oznacza SSSS, czyli Selective Sound Sensitivity Syndrome. Pojęcie pochodzi z połączenia greckich słów: „misos” – nienawiść, „phonia”– dźwięk. Zespół selektywnej wrażliwości na dźwięk powoduje, że osoba ze schorzeniem odczuwa ogromny dyskomfort ciała i umysłu podczas zetknięcia z dźwiękowymi – zagrażającymi bodźcami. Nerwy, strach, ucisk klatki piersiowej to tylko nieliczne objawy, które odczuwa osoba z mizofonią. Warto dodać, że ta specyficzna „nadwrażliwość dźwiękowa” to odrębna jednostka, a nie objaw innego zaburzenia.
Mizofonia oznacza chorobę psychiczną? To coraz częściej stawiane pytanie w społeczeństwie. Na Uniwersytecie Newcastle przeprowadzono badania, z których wynika, że zaburzenie może występować wraz z chorobami psychicznymi np. ze Schizofrenią lub innymi jednostkami chorobowymi (np. ADHD, zespół Touretta), ale mizofonia sama w sobie nie jest ani zaburzeniem lękowym, ani zaburzeniem psychicznym na tle nerwicowym.
Zobacz koniecznie:
Medytacja – jak zacząć? Zalety i techniki medytacji dla początkujących
Mizofonia – objawy, których nie sposób uniknąć
Wyobraź sobie uczucie ogromnej złości w kontakcie z mlaskającą osobą. Napięcie, które sprawia silną potrzebę odreagowania – najlepiej uciszając źródło wydobywającego dźwięku i negatywne emocje nie do wytrzymania. Nerwy połączone z bezsilnością, nadwrażliwość i nieustanną pogoń za ciszą. Oto świat cierpiących na mizofonię.
Zaburzenie sprawia, że mózg zachęca do walki albo ucieczki, błędnie interpretując „bodźce zagrażające” np. w postaci mlaskania i oddychania innej osoby. Objawy mizofonii to m.in.:
- przyśpieszone bicie serca,
- ucisk w klatce piersiowej,
- nieregularny oddech,
- zwiększona potliwość,
- wzrost ciśnienia krwi i tętna,
- gęsia skórka,
- przygnębienie,
- agresja,
- uczucie: gniewu, niepokoju, rozdrażnienia, strachu.

Warto dodać, że ta specyficzna „nadwrażliwość dźwiękowa” to odrębna jednostka, a nie objaw innego zaburzenia. / fot. Canva
Mizofonia – przyczyny. Skąd się bierze?
Cierpiący z powodu mizofonii odczuwają ogromny dyskomfort podczas zetknięcia z najróżniejszymi, niepozornymi dźwiękami. Najczęściej są to różnego rodzaju odgłosy wydawane podczas jedzenia np. mlaskanie, przeżuwanie, siorbanie, przełykanie, chrupanie. Ale nie tylko! Silne nerwy może budzić tykanie zegarka, szelest papieru, płacz dziecka, odgłosy sztućców w zetknięciu z talerzem, granie telewizora, śmiech w kinie, a nawet oddychanie drugiej osoby, chrapanie. To rozdrażnienie na konkretne dźwięki, których może być tak wiele, jak wiele przypadków mizofonii. Każdy odgłos jest w stanie wywołać negatywne emocje, a reakcje na brzmienia różnią się intensywnością.
Pierwsze objawy zaburzenia mogą pojawić się już podczas najmłodszych lat. Na męczące problemy nieprawidłowego odbierania dźwięku znacznie częściej skarżą się kobiety. Mizofonię zdefiniowano dopiero w 2001 roku, dlatego o chorobie nadal nie wiemy wszystkiego, a raczej znacznie mniej, niż byśmy tego chcieli. Przyczyny Mizofonii? Nie są znane, dlatego nie wiadomo m.in. czy jest to choroba wrodzona, czy nabyta. Źródła doszukuje się w aktywności mózgu i w reakcjach zachodzących w płacie czołowym. Inni badacze twierdzą, że negatywna reakcja na pewne dźwięki wynika z doświadczeń pacjenta z przeszłości.
Jak sobie radzić z mizofonią?
Mizofonik wyłapuje dźwięki, które dla wielu osób są nawet niezauważalne. Marta Siepsiak – psycholożka zajmująca się naukowo mizofonią na swoim kanale na YouTube „Projekt Dźwięk” wspomina również, że:
- Mizofonia jest prawdziwa i realna, mimo że nie ma jej jeszcze w oficjalnych klasyfikacjach diagnostycznych.
- Reakcja mizofoniczna jest natychmiastowa i niechciana.
- Walka z negatywnymi objawami mizofonii wymaga świadomości, czasu i cierpliwości.
- Naukowcy powiązują również reakcje mizofoniczne z bodźcami wizualnymi.
- Wsparcie najbliższych ma ogromny wpływ na to, jak funkcjonują osoby z nadwrażliwością dźwiękową.
Niestety nie istnieje lek na przypadłość, jaką jest mizofonia. Najskuteczniejszą formą obrony jest unikanie sytuacji, w których mogą pojawić się drażniące dźwięki lub natychmiastowe opuszczenie obszaru z irytującymi głosami. Osoby z mizofonią często tworzą w mieszkaniach strefę ciszy – bezpieczne miejsce pozbawione dźwięków i umożliwiające wyciszenie. Specjaliści zalecają mizofonikom uprawianie sportu i naukę zdrowego stylu życia. Patentem na unikanie drażniących dźwięków mogą być również stopery douszne lub słuchawki. Istnieją sposoby, które mają na celu minimalizację zagrożenia np. trening przekierowania uwagi. Psycholożka Marta Siepsiak udziela odpowiedzi na zagadnienie „mizofonia, jak sobie radzić?”:
„Ja zachęcam do szukania pomocy u psychoterapeutów. Najpierw warto zrobić taką całościową diagnozę – lekarz ogólny, audiolog (lekarz specjalizujący się w leczeniu zaburzeń słuch), otolaryngolog (lekarz, który zajmuje się chorobami głowy i szyi), może neurolog, psychiatra… […]. No i właśnie da się minimalizować jakoś negatywne skutki mizofonii. Da się uczyć z tym żyć. Nie da się tego zlikwidować (nie ma skutecznej terapii mizofonii), jeszcze nie da się wyleczyć mizofonii, ale da się uczyć z tym żyć i minimalizować negatywne skutki”.
Mizofonia – jak wygląda leczenie, terapia
Nie istnieje żadna metoda, która może pochwalić się 100% skutecznością w walce z mizofonią. Istnieją jednak psychologiczne terapie, które pozwalają minimalizować negatywne skutki zagrożenia, ułatwiając normalne funkcjonowanie m.in.:
- TRT (ang. Tinnitus Re-training Therapy)
- metoda maskowania,
- muzykoterapia,
- terapia poznawczo-behawioralna,
- terapia habituacji.
Terapie dobierane są indywidualnie w zależności od potrzeb pacjenta. Leczenie pomaga w: nauce tolerowania określonych dźwięków, zapobieganiu kontaktu z niechcianym brzmieniem, minimalizowaniu negatywnych skutków mizofonii, zmniejszaniu wrażliwości na irytujące bodźce.
Może też cię zainteresuje:
Sensoryczni dorośli – gdy nadwrażliwość na bodźce zmysłowe staje się problemem
Dawniej o mizofonii nikt nie słyszał. Lekarze nie wiedzieli, czym jest nadwrażliwość na dźwięki, ignorując dolegliwości pacjentów lub diagnozując jako początki choroby psychicznej. Nie zawsze objawy są tak ciężkie, że utrudniają codzienne życie. Jednak często powodują ogromny dyskomfort, izolację społeczną, konflikty w rodzinie. Ola Olur w filmiku na YouTube MIZOFONIA – ŁAGAM NIE MLASZCZ, NIE STUKAJ I NIE PSTRYKAJ prosi swoich obserwujących:
„Zamykajmy buzie i próbujmy zredukować to. Ja wiem, że wam smakuje, ja wiem, że się śpieszycie, ja wiem, że szybko i trzeba się nacieszyć, ale po prostu pomyślcie o tym, że ktoś przy stole ma wrażenie, jakbyście mlaskali do megafonu![…]. Apel do wszystkich: nie mlaszczmy!”.
Kamień spadł z serca wielu cierpiących na mizofonię, odkąd nadwrażliwość na pewne dźwięki została zdefiniowana i nazwana. Łatwiej walczyć z czymś poznanym, niż z tym, co błędnie formułowane i interpretowane.