Mikropigmentacja – jak zacząć naukę makijażu permanentnego i zostać linergistką?
Nie dziwi, że coraz więcej kobiet (ale też mężczyzn) chce korzystać z dobrodziejstw metod korygowania i podkreślania urody oczu, ust czy brwi, tak samo, jak to, że z roku na rok rośnie liczba osób zainteresowanych
Mikropigmentacja to połączenie nauki i sztuki uprawianej na ludzkiej skórze. To wielka odpowiedzialność. O tym jak zostać profesjonalną linergistką opowiadają mistrzynie fachu dr Sylwia Nawrot i Sylwia Dobrowolska. To od nich kosmetolodzy, tatuażyści, medycy, a nawet… urzędnicy z całego świata uczą się trudnej sztuki mikropigmentacji kosmetycznej i paramedycznej
Linergistka. Kto to?
Jak zostać linergistką?
Sylwia Dobrowolska: Nazwa „lingeristka” została pożyczona od angielskiego słowa lingerist – opatentowanego przez firmę Long Time Liner już w 1991 roku. Trudno to zrozumieć, jednak w całej Unii Europejskiej osoby, które zawodowo wykonują makijaż permanentny do dziś nie mają uregulowanej prawnie nazwy zawodu. Oznacza to, że na zrobienie trwałego makijażu możemy wybrać się zarówno do kosmetyczki, kosmetolożki, tatuatorki, pigmentatorki, pigmentolożki, linergistki. Nazw jest mnóstwo, a zawodu nadal brak.
Co to oznacza w praktyce?
Sylwia Nawrot: Ze względu na brak odpowiednich regulacji prawnych systematyzujących zarówno sam zabieg mikropigmentacji skórnej, jak i kompetencje ich wykonawców, nie ma typowej czyli narzuconej odgórnie ścieżki edukacji.
Czyli na usta ombre mogę się zgłosić do urzędniczki?
S. Dobrowolska: Zawód linergistki jest bardzo dochodowy, a stosunek kosztów włożonych w wykształcenie do uzyskania przychodów – niski. Ponieważ szybko można odrobić szkolenia, to istnieje ogromne zainteresowanie zdobyciem kwalifikacji. Problem w tym, że skoro nie ma zawodu, to nie ma możliwości sprawdzenia umiejętności osoby, która wykonuje zabiegi mikropigmentacji. Co gorsze, niektórzy myślą, że przesłuchanie dwóch filmów na YouTube wystarczy, by zostać szkoleniowcem i uczyć innych wykonywania pigmentacji na skórze. Bez przygotowania pedagogicznego, wiedzy czy doświadczenia. Sam talent nie wystarczy.
Dla kogo jest to zawód: artystów czy rzemieślników?
S. Nawrot: Ćwiczenie czyni mistrzynię – bo w tym przypadku większość kursantów stanowią kobiety. Zdolności manualne na pewno są przydatne, ale prawda jest taka, że techniki da się po prostu wyuczyć. Rzemieślniczki wykonują pigmentacje poprawnie, ale bardzo często nie wychodzą poza schemat. Za to artystki potrafią dobrać zabieg do klienta, bo czują skórę, mają ogromne poczucie estetyki, wiedzą jak rozkładać światłocienie. To zawód, który wymaga ciągłego dokształcania się.
S. Dobrowolska: To zabrzmi brutalnie, ale osoby świeżo po kursie, często mają apetyt na uczenie pigmentacji innych. Najwspanialszy artysta nie będzie dobrym szkoleniowcem ot, tak. Niestety, ale talent manualny nie zawsze idzie w parze z umiejętnością przekazywania wiedzy. Urzędniczka może zostać najwspanialszą tatuatorką na świecie, ale nie musi być dobrą nauczycielką. Dobry szkoleniowiec musi być na bieżąco z najnowszymi badaniami.
Przeczytaj koniecznie: 5 naprawdę ważnych rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim zdecydujesz się na makijaż permanentny
Jak zostać linergistką?
Od czego zacząć naukę mikropigmentacji?
S. Nawrot: Od teorii. Technika wykonywania trwałego makijażu polega na wprowadzeniu pod naskórek za pomocą igły drobnych granulek pigmentu. Zanim w ogóle pomyślimy o pracy na ludzkiej skórze, powinnyśmy posiąść wiedzę na jej temat. Proponujemy znaleźć kurs, który w swojej ofercie ma nie tylko część praktyczną, ale gwarantuje przygotowanie teoretyczne. Na dzisiejszy stan wiedzy taki kurs powinien trwać od 3 do 12 miesięcy.
Niestety, większość szkoleń zaplanowanych jest jedynie na 5 dni, podczas których kursantka uczy się pigmentowania trzech stref – brwi, usta, kreski na powiece. Niemożliwe, aby w ciągu tak krótkiego czasu nauczyć osobę, która wcześniej nie miała przygotowania kosmetologicznego lub medycznego bezbłędnego wykonywania inwazyjnego zabiegu. Niestety, ale stąd biorą się powikłania na skórze klientek. Trzy lata temu popularna była manualna technika włoskowa pigmentacji brwi, która polega na tym, że ostrzem zanurzonym w pigmencie nacina się skórę. Jest tania i ryzykowna. Przez to, że nie potrzeba do niej specjalistycznego sprzętu, to szybko zyskała popularność w Polsce. Tymczasem jest to bardzo trudna do opanowania technika manualna, która nie każdemu się udaje. W tej chwili zbieramy tego pokłosie w postaci fioletowych brew klientek, które zgłaszają się do nas po pomoc.
Co po teorii?
S. Dobrowolska: Istnieje ogromny wachlarz technik pigmentacyjnych różniących się kilka cechami: końcowym efektem kosmetycznym, stopniem trudności wykonania oraz metodą aplikacji. Same brwi mogą być cieniowane, włoskowe i stanowić połączenie obu technik; usta od naturalnych akwarelowych, po usta wypełnione kolorem przypominające pomadkę; oraz powieki – lekkie i naturalne zaznaczenie linii rzęs przez eyeliner aż do wycieniowania powieki górnej. Kosmetycznie nakłada się róż i piegi, co wykracza poza ramy podstawowej pigmentacji i może stanowić wyższy poziom umiejętności. W pigmentacji kosmetycznej jest też mnóstwo technik mistrzowskich. Są to najczęściej autorskie, opatrzone nazwą własną, metody pracy. Funkcjonują one jako zaawansowane umiejętności przekazywane przez mentora na elitarnych, kilkudniowych szkoleniach.
Jak długo powinien trwać praktyczny kurs mikropigmentacji?
S. Dobrowolska: Praktyczne szkolenia powinny być poświęcone pojedynczym strefom (każda 2-3 dni) i technikom – od najłatwiejszych do najtrudniejszych, jaką jest np. technika włosa. Wybierając najlepszy kurs mikropigmentacji powinniśmy też zwrócić uwagę na to, czy organizatorzy zapewniają możliwość wypróbowania różnorakiego sprzętu. Dobry kurs praktyczny powinien trwać minimum 2 tygodnie.
Ile kosztuje nauka pigmentacji?
S. Nawrot: Chyba nie ma konkretnej odpowiedzi na to pytanie. Jeszcze 10 lat temu dobre szkolenia z mikropigmentacji wiązały się z inwestycją w wysokości 60-100 tys. zł. Korzystały z nich osoby rozważne i zdecydowane. Od 4 do 10 tys. zł kosztuje dwudniowe szkolenie z poziomu mistrzowskiego.
Dziś wąsko tematycznych kursów jest więcej, więc są tańsze, nierzadko można skorzystać z dofinansowania z urzędu pracy. Rynek jest przesycony, dlatego do naszych gabinetów trafia coraz więcej kobiet z bliznami.
Ale jest też dobra strona wzrostu zainteresowania mikropigmentacją. Artyści z poziomu mistrzowskiego są głodni wiedzy. Do naszej szkoły PMU Amazink School Online dołączają osoby, które chcą się kształcić i doceniają edukację hybrydową. Zrobiłyśmy kurs online, nie zamiast ale obok praktycznego, uzupełniający wiedzę, której nie ma na podstawowych szkoleniach. Dzięki temu, że kursantki uczą się m.in. tego, jak rozmawiać z trudnym klientem, ile jest rodzajów igieł, albo jak reagować w przypadku komplikacji, to zyskują pewność siebie w codziennej pracy. Nie chodzi o to, żeby odtwarzać na klientkach, tego czego nauczyły się w szkole, tylko potrafić dopasować technikę do człowieka – do jego owalu twarzy, wieku, skóry, stylu życia. Umiejętności muszą być poparte wiedzą. Kurs teoretyczny jest po to, by nauczyć pigmentatorkę bezpiecznej pracy na skórze klientki.
Linergistka. Ile zarabia?
Ile zarabia linergistka?
S. Nawrot: Jeśli szkolenie kosztuje 6 tys zł, a za wykonanie zabiegu brwi permanentnych powinnyśmy zarobić 800-1200 zł, to oznacza to, że w ciągu tygodnia można odrobić szkolenie. Oczywiście, gabinet trzeba wyposażyć w sprzęt. Maszyny do makijażu permanentnego kosztują od 34 zł do 35 tys. zł.
S. Dobrowolska: Wszystko zależy od miejscowości i techniki. Koszty i dochody też mogą być skrajnie inne. Myślę, że miesięczny przychód to ok. 20 tys. zł. Niestety z perspektywy klientki wygląda to tak, że wysoka cena jaką zapłaciła za zabieg, nie gwarantuje jej, że do jego wykonania zostały użyte najwyższej jakości produkty: pigmenty i sprzęt.
Czego nikt ci nie powie o cieniach zawodu pigmentatorki?
S. Nawrot: Nauka wykonywania makijażu permanentnego wymaga cierpliwości i… asertywności. Zdaję sobie sprawę, że to niepopularny pogląd, ale często do gabinetów zgłaszają się osoby z zaburzeniami postrzegania samego siebie. Zgoda na nierealne życzenie klienta oznacza błąd w sztuce. Parafrazując słowa dra Charlesa Zwerlinga – kwestią godzin jest nauczyć się wykonywania makijażu permanentnego, a kwestią lat kiedy tego nie robić. Zabieg zawsze powinien być odwracalny. Naszym zadaniem jest podkreślać urodę klienta, a nie ją zmieniać.
O ekspertkach
Dr Sylwia Nawrot
Dr n. farm. Z dziedziny kosmetologii, nauczycielka akademicka Uniwersytetu Medycznego im. K. Marcinkowskiego w Poznaniu. Autorka programów edukacyjnych, m.in.: specjalizacji z wizażu i stylizacji, kosmetologii oraz makijażu kamuflującego. Autorka wielu publikacji i książek z branży kosmetologicznej i dermatologicznej oraz pierwszej naukowej publikacji nt. zastosowania makijażu w medycynie oraz specjalistycznego podręcznika na temat mikropigmentacji otoczki i brodawki piersiowej pt. „Amazink Areola. Medical Pigmenation”. Współtwórczyni techniki pigmentacji Amazink Areola oraz ScarINK.
Sylwia Dobrowolska
Absolwentka matematyczno-fizycznego wydziału na Uniwersytecie Szczecińskim, miłośniczka sztuki i malarstwa. Z zamiłowania do sztuki, kosmetologii, tatuażu oraz w wyniku doświadczeń zdobytych w Japonii podjęła próbę stworzenia najnowszej techniki pigmentacji brodawki piersiowej, na podstawie której powstała technika Amazink areola i camouflage system – ScarINK. Współautorka podręcznika na temat mikropigmentacji otoczki i brodawki piersiowej pt. „Amazink Areola. Medical Pigmenation”.
Pisząc artykuł, korzystałam z książki „Vademcum mikropigmentacji” dr Sylwii Nawrot i Sylwii Dobrowolskiej, 2020.