
Media bez wyboru / protest wobec planów wprowadzenia podatku od reklam
Gdy przychodzi kryzys gospodarczy, media odczuwają go jako pierwsze. Firmy zwijają budżety na reklamy, ludzie ograniczają kupowanie prasy, faktury opłacane w terminie przestają być opłacane w ogóle
Skąd to wiem? Bo pracując w mediach od dwudziestu lat, przeżyłam kilka kryzysów gospodarczych i doświadczyłam tego boleśnie na własnej skórze. Najpierw zarządzając miesięcznikiem kulturalnym „Miesiąc w Krakowie”, potem już we własnym czasopiśmie i portalu „Miasto Kobiet”.
Media w czasach pandemii
Gdy w marcu 2020 ogłoszono pandemię, było dla mnie oczywiste, że nadciąga kolejny okres, być może najdłuższy w historii, globalnego kryzysu ekonomicznego, podczas którego media będą musiały robić fikołki i stawać na głowie, żeby utrzymać reklamodawców. Wiele branż, które były do tej pory źródłem przychodów reklamowych (turystyka, gastronomia), walczy o utrzymanie się przy życiu, są zamknięte, więc nie mają czego i za co reklamować. Nie ma takiej branży, z wyjątkiem farmaceutycznej, której nie dotknął kryzys. Media są barometrem tej gospodarczej zapaści. Przetrwają najsilniejsi i ci, którzy potrafią się zaadoptować do nowej rzeczywistości, np. przestawić z druku na online, wprowadzić nowe formaty, wykorzystać odmienne sposoby monetyzacji, często niestety rezygnując z merytoryki na rzecz sensacyjności i epatowania strachem.
I w takiej sytuacji rząd przedstawia projekt ustawy zakładający wprowadzenie dla środków masowego przekazu nowego podatku, podatku od reklam, aby zdobyć środki m.in. na walkę z koronawirusem. Chociaż nie nazywa tego podatkiem, tylko „składką”.
To tak jakby od wykrwawiającego się człowieka pobrać jeszcze dodatkowo krew, żeby ją podać gdzie indziej.
Podatek od reklam
Danina, pańszczyzna, haracz (każde określenie tutaj pasuje) ma objąć media, których przychód z reklam przekroczy 1 mln, w przypadku prasy – 15 mln. Przychód, nie dochód. To dodaję dla tych, którzy myślą, że w mediach 1 mln to dużo i zapominają, że koszt zdobycia tego miliona może być dużo wyższy niż milion przychodu. Jednocześnie media państwowe otrzymują 2 miliardy złotych co roku. Zasilam więc ze swoich podatków przymusowo media propagandowe, które godzą w dobre imię dziennikarstwa.
Dziś w ramach protestu kilkadziesiąt wydawców wystosowało List otwarty do władz Rzeczypospolitej Polskiej i liderów ugrupowań politycznych w tej sprawie, dostępny w większości portali, które zamiast strony głównej mają czarną witrynę z napisem „Media bez wyboru”.
Oto treść tego listu:
List otwarty do władz Rzeczypospolitej Polskiej i liderów ugrupowań politycznych
Zwracamy się w sprawie zapowiadanego nowego, dodatkowego obciążenia mediów działających na polskim rynku, myląco nazywanego „składką”, wprowadzaną pod pretekstem Covid-19.
Jest to po prostu haracz, uderzający w polskiego widza, słuchacza, czytelnika i internautę, a także polskie produkcje, kulturę, rozrywkę, sport oraz media.
Wprowadzenie go będzie oznaczać:
1. osłabienie, a nawet likwidację części mediów działających w Polsce, co znacznie ograniczy społeczeństwu możliwość wyboru interesujących go treści,
2. ograniczenie możliwości finansowania jakościowych i lokalnych treści. Ich produkcja daje obecnie utrzymanie setkom tysięcy pracowników i ich rodzinom oraz zapewnia większości Polaków dostęp do informacji, rozrywki oraz wydarzeń sportowych w znaczącej mierze bezpłatnie,
3. pogłębienie nierównego traktowania podmiotów działających na polskim rynku medialnym, w sytuacji, gdy media państwowe otrzymują co roku z kieszeni każdego Polaka 2 mld złotych, media prywatne obciąża się dodatkowym haraczem w wysokości 1 mld zł,
4. faktyczne faworyzowanie firm, które nie inwestują w tworzenie polskich, lokalnych treści kosztem podmiotów, które w Polsce inwestują najwięcej. Według szacunków, firmy określane przez rząd jako „globalni cyfrowi giganci” zapłacą z tytułu wspomnianego haraczu zaledwie ok. 50 – 100 mln zł w porównaniu do 800 mln zł, jakie zapłacą pozostałe aktywne lokalnie media.
Skandaliczne jest również niesymetryczne i selektywne obciążenie poszczególnych firm. Dodatkowo niedopuszczalna w państwie prawa jest próba zmiany warunków koncesyjnych w okresie ich obowiązywania.
Jako media działające od wielu lat w Polsce nie uchylamy się od ciążących na nas obowiązków i społecznej odpowiedzialności. Co roku płacimy do budżetu Państwa rosnącą liczbę podatków, danin i opłat (CIT, VAT, opłaty emisyjne, organizacje zarządzające prawami autorskimi, koncesje, częstotliwości, decyzje rezerwacyjne, opłata VOD itd.). Własną działalnością charytatywną wspieramy też najsłabsze grupy naszego społeczeństwa. Wspieramy Polaków, jak i rząd w walce z epidemią, zarówno informacyjnie, jak i przeznaczając na ten cel zasoby warte setki milionów złotych.
Zdecydowanie sprzeciwiamy się więc używaniu epidemii, jako pretekstu do wprowadzenia kolejnego, nowego, wyjątkowo dotkliwego obciążenia mediów. Obciążenia trwałego, które przetrwa epidemię Covid-19.
Sygnatariusze listu: Agencja Wydawnicza AGARD Ryszard Pajura, Agora S.A., AMS S.A., Bonnier Business, Burda Media Polska, CANAL+, Dziennik Trybuna, Dziennik Wschodni, Edipresse Polska, Eleven Sports Network sp. z o.o., Gazeta Radomszczańska, Green Content sp. z o.o., Gremi Media S.A., Grupa Eurozet, Grupa Interia.pl sp. z. o.o., Grupa Radiowa Agory sp. z o.o., Grupa RMF, Grupa Wirtualna Polska, Grupa ZPR, Helios S.A., Infor Biznes, Kino Polska TV S.A., Lemon Records sp. z o.o., Marshal Academy, Music TV sp. z o.o., Muzo.fm sp. z o.o., naTemat.pl, Polityka, Polska Press Grupa, Ringier Axel Springer Polska, STAVKA sp. z o.o., Superstacja sp. z o.o., Telewizja Polsat sp. z o.o., Telewizja Puls sp. z o.o., TIME S.A., TV Spektrum sp. z o.o., TVN S.A., Tygodnik Powiatu Wołowskiego Kurier Gmin, Tygodnik Powszechny, Wydawnictwo Bauer, Wydawnictwo Dominika Księskiego Wulkan, Wydawnictwo Magraf, Wydawnictwo Nowiny, Zakopiańskie Towarzystwo Gospodarcze – Tygodnik Podhalański