Marchewka z Groszkiem – poprawnie i domowo
Trzeba przyznać, że Marchewka z groszkiem jest to najbardziej "domowy" lokal w jakim byłam. I niekoniecznie mówię tu o jedzeniu, bardziej o wystroju, chociaż to pierwsze też jest znakiem rozpoznawczym tego miejsca.

Marchewka z groszkiem / fot. abitetoeat.pl
Specjalnie dla Czytelników Miasta Kobiet, restauracje „prześwietla” Ania, autorka bloga www.abitetoeat.pl.
Trzeba przyznać, że Marchewka z groszkiem jest to najbardziej „domowy” lokal w jakim byłam. I niekoniecznie mówię tu o jedzeniu, bardziej o wystroju, chociaż to pierwsze też jest znakiem rozpoznawczym tego miejsca.
Ten lokal należy do tego rodzaju restauracji, do których po prostu przychodzisz na obiad. Nie wiąże się z tym żadne emocjonujące przeżycie, nie spodziewasz się najnowszych technik kulinarnych, różnorodności struktur i smaku. Oczekujesz za to dużo, smacznie i tanio. I to Marchewka z Groszkiem daje ci bez dwóch zdań. Jest to jednej z najlepszych lokali, w jakich miałam okazję jadać właśnie taki obiad.
Absolutnie zachwyca mnie kompot i kefir w karcie. Kotlet schabowy smażony na smalcu (11,50 zł) jest dla mnie klasyką i nie wyobrażam sobie, żeby mógł być robiony inaczej. Na szczęście kucharze z Marchewki z Groszkiem też nie. Tytułowy krem – marchewkowo – groszkowy z grzankami (5,50 zł) świetnie podany. Warto spróbować najpierw części marchewkowej (słodka) potem groszkowej (gorzka) i zmieszać je razem. Dobre. Brakowało mi zmiażdżonej kolendry, która robi „to coś” z groszkiem ale umówmy się – w domu Mama jej nie używa więc czepiać się nie będę. Barszcz z uszkami (6,50 zł) fajnie ostry ale bez przesady, prosty, smaczny. Jedząc go w otoczeniu kredensu i szydełkowych obrusów czułam się jak u Babci.
Niestety nie zachwyciły mnie placki ziemniaczane (9,50 zł) – a szkoda bo je uwielbiam. Panowie Kucharze: za dużo mąki, za mało cebuli, zero czosnku, soli i pieprzu. Trochę się na Was za to obraziłam, bo placki to mój konik i miałam ochotę wejść do Waszej kuchni żeby Wam pokazać jak powinno się je robić. Tak, taka byłam oburzona! Uratowały Was knedle ze śliwkami (11,50 zł) i mix pierogów (13,50 zł) ze skwarkami i cebulką. Tak się nimi najadłam, że nie mogłam się wytoczyć zza stołu.
W Marchewce z Groszkiem będę jadać bo obsługa fajna, bo tanio i domowo. Można się wtopić w tłum siedzący przy sąsiednich stołach i zajadać się potrawami kiedy rodzice wyjadą na wakacje, Babcia siedzi na wsi a Wam nie chce się gotować po domowemu.
***
O Ani:
Uważa jedzenie za magię, a jego powstawanie – za czarowanie. Lubi wszystkie kuchnie świata, nawet ekstremalne. Eksperymentuje, doświadcza i dzieli się swoją pasją z czytelnikami swojego bloga www.abitetoeat.pl. Zwyciężczyni pierwszej edycji „Ugotowani” w TVN. Subiektywnie opowiada o poznanych miejscach, smakach serwując swoje wariacje na temat jedzenia.
O blogu:
A bite to eat czyli „coś do jedzenia” to blog kulinarny mojej pasji – gotowania. Znajdziecie tu różne kulinarne wyzwania, przepisy moje i zapożyczone, pomysły i wariactwa, opowieści o kulinarnych podróżach, recenzje odwiedzanych przeze mnie miejsc. Chcę by „A bite to eat” było dla Was inspiracją do codziennego gotowania.