Mandat za złe parkowanie, przekroczenie prędkości czy jazdę autobusem na gapę to coś normalnego. Ale czy można dostać mandat za rozwieszenie prania na balkonie? Albo za wyprowadzenie psa na spacer?
Mandat za suszenie prania
Rozwieszanie prania na balkonie to dla wielu z nas codzienna rutyna. Czyste ubrania, które tańczą na wietrze, są stałym elementem krajobrazu polskich osiedli. Onet wyjaśnia, czy za suszenie prania można otrzymać mandat.
W Kodeksie wykroczeń, dokładnie w art. 75 par. 1, znajduje się zapis, który może zaskoczyć niejednego z nas. Mówi on, że
„kto bez zachowania należytej ostrożności wystawia lub wywiesza ciężkie przedmioty albo nimi rzuca, wylewa płyny, wyrzuca nieczystości albo doprowadza do wypadania takich przedmiotów lub wylewania się płynów, podlega karze grzywny do 500 zł albo karze nagany”.
Co to oznacza w praktyce? W Onecie czytamy, że jeśli twoje pranie jest tak mokre, że kapiąca z niego woda spływa na balkony sąsiadów lub na chodnik, możesz narazić się na karę. Również rozwieszenie prania nad samą balustradą może być ryzykowne. Jeśli suszarka, ciężkie koce czy inne nasiąknięte wodą rzeczy spadną z balkonu, mogą stanowić zagrożenie dla zaparkowanych tam samochodów, a nawet przechodzących na dole ludzi.
Zapis Kodeksu wykroczeń dotyczy również sytuacji, gdy myjemy nasze balkony detergentami, a woda, którą spłukujemy powierzchnie, zalewa balkony sąsiadów, samochody lub inne elementy.
Wszystko to pokazuje, że nawet najprostsze czynności, takie jak rozwieszanie prania na balkonie, wymagają od nas ostrożności i rozwagi. Pamiętajmy, że jest to legalne (o ile regulamin spółdzielni nie stanowi inaczej), ale powinniśmy zawsze dbać o bezpieczeństwo swoje i innych.
[Więcej przeczytasz w Onecie: https://kobieta.onet.pl/wiadomosci/czy-mozna-suszyc-pranie-na-balkonie-mozliwe-sa-wysokie-kary/20eky2b]
Polecamy:
Córka mnie okradła. Do dziś nie mogę się otrząsnąć (prawdziwe historie)
Mandat za wyprowadzanie psa
Zarządcy terenów zielonych w miastach i administracje osiedli często wprowadzają zakazy wyprowadzania zwierząt domowych na trawniki. Właściciele psów, którzy chcą spacerować ze swoimi pupilami, mogą czuć się zagubieni wobec takich obostrzeń. Jednakże, jak tłumaczy w Onecie prawnik, większość takich zakazów nie ma mocy prawnej.
Adwokat Marcin Sławeta z kancelarii Masiota i Wspólnicy w rozmowie z Onetem wyjaśnia, że na terenach ogólnodostępnych, których właścicielem jest miasto czy gmina, taki zakaz nie ma racji bytu.
– Najpierw musiałby istnieć przepis powszechnie obowiązujący, wynikający z ustawy, który stanowiłby podstawę do wprowadzenia takiego zakazu
– mówi prawnik.
Z tego powodu, tabliczki informujące o zakazie wyprowadzania psów powinniśmy traktować raczej jako prośbę, niż kategoryczne obostrzenie, za które grozi nam mandat. Dotyczy to nie tylko terenów miejskich i gminnych, ale również spółdzielni czy administracji osiedli. Te instytucje nie mają prawa skutecznie zakazać wyprowadzania naszych zwierząt na trawniki, ponieważ taki zakaz jest niemożliwy do wyegzekwowania w praktyce.
– Sądy znają już takie przypadki, kiedy to po zaskarżeniu takie uchwały uchylano
– dodaje adwokat Sławeta.
Sytuacja wygląda inaczej w przypadku terenu prywatnego, na którym właściciel ma prawo nie akceptować wyprowadzania zwierząt. Tutaj o wszystkim decyduje prawo własności, które pozwala na rozporządzanie danym terenem przez jego właściciela.
Warto jednak pamiętać, że wyprowadzając naszego zwierzaka na spacer, mamy obowiązek dopilnować, aby nie stwarzał on zagrożenia dla innych, oraz posprzątać po nim nieczystości. Jeśli tego nie dopilnujemy, możemy dostać mandat nawet do 500 zł.
[Więcej przeczytasz w Onecie: https://kobieta.onet.pl/wiadomosci/czy-zakaz-wyprowadzania-psow-jest-zgodny-z-prawem/w0xb61q]
Zobacz też:
Jak zapewnić psu zdrowe i długie życie?