American dream w polskim wydaniu
Najpierw oprowadzała Polaków po Nowym Jorku na blogu. Potem przeniosła to do świata realnego. Dzisiaj oprowadza polskich turystów po nieturystycznych szlakach Nowego Jorku.
Najpierw oprowadzała Polaków po Nowym Jorku na swoim blogu. Potem przeniosła zajęcie wirtualne do świata realnego. Dzisiaj jako jedyny polski licencjonowany przewodnik z tzw. gwiazdką doskonałości, oprowadza polskich turystów po nieturystycznych szlakach.
Jest rok 2009. Sam środek światowego kryzysu finansowego. W Stanach Zjednoczonych nie dzieje się najlepiej: spada sprzedaż detaliczna, banki przejmują nieruchomości, a stopa bezrobocia wzrasta do poziomu 7,5 proc.. Eksperci określają ten czas, jako jeden z najgorszych okresów, jakich doświadczyła amerykańska gospodarka. Nie ma pracy dla Amerykanów, nie mówiąc już o obcokrajowcach. Jednak, na przekór ekonomistom, Magda Muszyńska opuszcza swoje ustabilizowane życie w Warszawie i zamierza rozpocząć nowy etap w życiu. Za oceanem. W najsłynniejszym mieście świata – Nowym Jorku.
– Nigdy nie chciałam tu mieszkać. Nawet nie brałam pod uwagę wyjazdu do Nowego Jorku w celach turystycznych. Wydawało mi się, że wszystko jest tu plastikowe, sztuczne, a na lotnisku JFK przywita mnie Ronald McDonald – mówi autorka bloga littletownshoes.com i licencjonowany przewodnik, Magda Muszyńska. Jednak miłość do nowojorczyka zrobiła swoje. Jej obecny mąż był jednym powodem, dla którego zdecydowała się na przeprowadzkę. Niestety szczęście w życiu osobistym nie szło w parze z sukcesami w życiu zawodowym. Okazało się, że kilkuletnie doświadczenie w bankowości i finansach korporacyjnych nie ma tu żadnej wartości. Magda stanęła przed trudnym zadaniem – musiała wymyślić siebie na nowo. Po długim okresie bezskutecznego poszukiwania pracy, zatrudniono ją w agencji Social Media w SoHo.
Od tego momentu, życie Magdy wkroczyło na odpowiednie tory, a im lepiej poznawała miasto, tym bardziej zaczynała je kochać. Doskwierał jej tylko brak codziennego kontaktu z językiem polskim. Wtedy postanowiła założyć bloga, który z czasem zaczął zmieniać się w nietypowy przewodnik. Nietypowy, bo pod adresem littletownshoes.com znajdziemy nie tylko informacje o najważniejszych wydarzeniach czy najlepszych punktach widokowych, ale również porady zawodowe dla osób szukających pracy oraz opisy mieszkańców Nowego Jorku. Jej blog czytają pasjonaci miasta, i ci, którzy planują wycieczkę do Wielkiego Jabłka; nowojorczycy polskiego pochodzenia, i Polacy rozsiani po różnych zakątkach świata. Nie musiała długo czekać na odzew ze strony czytelników. – Ludzie odwiedzający Nowy Jork zaczęli pytać, czy nie mogę ich oprowadzić, bo chcą zobaczyć miasto oczami osoby, która tu mieszka. Wyjść poza tradycyjne, turystyczne szlaki – mówi Magda Muszyńska. Tak po raz kolejny wykreowała swój nowy zawód. Początkowo oprowadzała polskich turystów w weekendy i dni wolne od pracy. Szybko jednak zrozumiała, że sprawia jej to dużo więcej frajdy, niż praca na etacie. Dziś jest jedynym polskim przewodnikiem z tzw. gwiazdką doskonałości, przyznawaną przez miasto Nowy Jork. Trasy wycieczek zawsze dostosowuje do zainteresowań zwiedzających. Dzięki czemu, można zgłębić Nowy Jork muzyczny, filmowy lub kulinarny.
Zdaniem Magdy, miasto jest idealnym miejscem, aby pozbyć się kompleksów. Tu bycie innym jest OK. – Dla nowojorczyków często ubranie to przebranie, forma zabawy. Najważniejsze, żeby nie traktować ani siebie, ani swojego wyglądu zbyt poważnie – mówi Magda. Za co jeszcze kocha Wielkie Jabłko? Za to, że umożliwiło jej świeży start. Nigdzie indziej, wykreowanie siebie na nowo nie jest tak łatwe, jak tu. I choć dzisiaj jest zadowolona ze swojej pracy, to niewykluczone, że kiedyś ponownie wymyśli swoją zawodową codzienność.
Jej obcowanie z Nowym Jorkiem wyznaczają pory roku. Zimą najbardziej lubi środkowy Manhattan, który mieni się tysiącem świateł. Wiosną włóczy się bez celu po ulicach miasta i obserwuje ludzi, którzy wyglądają, jakby świętowali, że udało im się przeżyć mroźną zimę. Letnie wieczory spędza zazwyczaj w barach, ulokowanych na dachach kilkudziesięciu piętrowych wieżowców. To właśnie z nich podziwia najpiękniejsze zachody słońca. Natomiast jesień to dla Magdy długie spacery po Central Parku i urokliwej dzielnicy West Village. Jednak dużo bardziej od miejsc, woli nowojorskie światło, dzięki któremu czuje się, jakby przebywała na planie filmowym. Sceneria, w której przyszło jej żyć, codziennie przypomina Magdzie, że jej amerykański sen się ziścił.
Paulina Krawiec