
Le Targ / fot. Zuzka Groniowska
Tym razem nie o restauracji, lecz „targowisku”, które jeszcze przed startem wzbudziło niezwykłe emocje. Na łamach prasy targ został nazwany hipsterskim kaprysem dla osób, dla których w jedzeniu liczy się metka. Tymczasem Le Targ to inicjatywa członków Slow Food i kooperatywy spożywczej, którzy zauważyli, że na Saskiej Kępie nie ma gdzie kupić dobrych produktów od sprawdzonych dostawców. Co czwartek więc, w budynku zajmującej się designem Szarej Cegły, można kupić m.in. ryby od znanego już w Warszawie Pana Sandacza, chleb żytni od Elki Król, przetwory od Agnes Woo, soki z Wiatrowego Sadu, wędliny od producenta Gawor-Podstoliny, przetwory od Ziemianina i Sery Łomnickie. Oferta rozszerza się z każdym tygodniem. A na miejscu, jak to na targu, można porozmawiać z każdym z dostawców, umówić się, potargować i dowiedzieć mnóstwo o jedzeniu.
Le Targ, Warszawa, ul. Królowej Aldony 5
Agnieszka Kozak
autorka bloga Ugryzienie Kozak