Thursday, January 16, 2025
Home / Moda  / Design  / Lata 60-te na słodko i po skandynawsku

Lata 60-te na słodko i po skandynawsku

Lata sześćdziesiąte to z pewnością jedna z najbardziej inspirujących dekad XX wieku. Również w aranżacji wnętrz. Zobaczcie sami.

Zarówno w modzie, jak i we wnętrzarstwie, pewne trendy nigdy nie odchodzą w zapomnienie. Lata sześćdziesiąte to z pewnością jedna z najbardziej inspirujących dekad XX wieku – czasy minispódniczek, muzyki Beatlesów, oraz ponadczasowych projektów mebli i akcesoriów do domu. Miłość do retro nie oznacza jednak kopiowania przeszłości – dawne trendy warto ożywiać nowoczesnymi akcentami.

Westwing

fot. Living4Media

Taki eksperyment proponuje w tym roku Westwing, opisując zupełnie nowy sposób na aranżacje wnętrz w stylu lat sześćdziesiątych – pełny lekkości, przytulny i nie stroniący od współczesnych dodatków.

STYL SKANDYNAWSKI SPOTYKA LATA SZEŚĆDZIESIĄTE

Styl skandynawski charakteryzuje się miłością do naturalnych materiałów, jasnych barw i prostych kształtów. Wnętrza w tym stylu są przytulne, a zarazem pełne świeżości. Styl retro jest z kolei pełen ciepła, kocha formy organiczne i ciężkie, intensywne kolory. Wprowadzenie skandynawskich akcentów do wnętrz w stylu lat sześćdziesiątych jest jak podmuch ożywczego wiatru, który przegania ciężar minionego półwiecza i nadaje starym formom lekkości i nowoczesności. To niespotykane często połączenie stało się w sezonie jesiennych 2014 prawdziwym wnętrzarskim hitem!

Westwing

fot. Living4Media

PUDROWY RÓŻ, MIĘTOWA ZIELEŃ I DUŻO BIELI

W autentycznych wnętrzach z lat sześćdziesiątych królowała musztardowa żółć i ciężkie, wszechobecne brązy – dziś te kolory nieco jednak „trącą myszką”. Dlatego, zachowując oryginalne formy i kształty typowe dla stylu retro, warto zdecydować się na zmianę palety barwnej – jest to gwarantowany sposób na stworzenie szalenie modnej aranżacji.

Odnawianie starych, autentycznych mebli od dawna cieszy się ogromną popularnością. Klasyki wzornictwa PRL, takie jak słynny fotel „366”, odmalowane i ozdobione nową tapicerką, można zobaczyć zarówno w prywatnych mieszkaniach, jak i w popularnych kawiarniach i restauracjach. Szczęśliwi posiadacze oryginalnych mebli zaprojektowanych w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych powinni zdecydować się na zamianę starej tapicerki na nowe materiały w pastelowych kolorach: pudrowym różu, miętowej zieleni lub delikatnej szarości.

Westwing

fot. Living4Media

ORGANICZNE KSZTAŁTY I GEOMETRYCZNE WZORY

Tak zwany styl form organicznych królował we wzornictwie od lat pięćdziesiątych, zarówno na Zachodzie, jak i w Polsce. Charakterystyczne dla tego stylu są projekty mebli i przedmiotów codziennego użytku o miękkich kształtach, naśladujących formy roślin, muszli lub owadów. Często same nazwy projektów zdradzały źródło inspiracji ich twórców – na przykład słynne krzesło „Mrówka” Arne Jacobsena lub krzesło „Muszelka” Teresy Kruszewskiej.

Miękkie, organiczne kształty do dziś nie tracą popularności, a kultowe projekty sprzed pół wieku nie przestają inspirować współczesnych designerów. Również w skandynawskiej odsłonie stylu retro nie rezygnujmy z tych interesujących form – w nowoczesnych wnętrzach powinno znaleźć się miejsce dla stolika kawowego w kształcie nerki, komody na wysokich, zwężających się ku dołowi nóżkach lub stojących lamp o obłych, sferycznych abażurach.

Od stylu skandynawskiego warto jednak przejąć zainteresowanie regularnymi, geometrycznymi wzorami rombów, zygzaków i kratek. Mogą one ozdabiać zasłony, dekoracyjne poduszki lub dywany. Odpowiednio dobrane nie będą się kłócić z organicznymi formami mebli – wręcz przeciwnie, w swoim towarzystwie obydwa motywy będą miały szansę w pełni zaprezentować swój urok.

Westwing

fot. Living4Media

NOWECZESNE INSPIRACJE – MIEDŹ ZAMIAST PLASTIKU

Plastik, który w latach sześćdziesiątych był nowością, obecnie nie ma tak dobrej renomy. Współcześnie wiele osób chętniej wybiera ekologiczne materiały, takie jak drewno, metale i naturalne tkaniny. Dlatego lata sześćdziesiąte w wersji z 2014 roku powinny unikać plastikowych akcesoriów i dodatków – w zamian warto postawić na… miedź.

Miedź to metal o ciepłej, przyjemnej barwie, która doskonale pasuje do jesiennych aranżacji. Ten niezwykły metal inspirował wielu designerów, między innymi Toma Dixona, autora charakterystycznych lamp o kulistych, organicznych kształtach, w kolorze naturalnej miedzi. Pięknie wpasują się one w aranżacje w stylu lat sześćdziesiątych, wprowadzając ciepły akcent barwny.

Lata pięćdziesiąte i sześćdziesiąte to niezwykłe dekady w historii designu – w tym okresie tworzyło wielu najsłynniejszych projektantów XX wieku. Masowa produkcja sprawiła, że tworzone przez nich meble i przedmioty codziennego użytku trafiały do zwykłych domów, a nie tylko do rąk zamożnych koneserów. Nic dziwnego, że moda na retro nie przemija, choć to, co kiedyś było nowoczesne, dziś wydaje się klasyczne. W nowej odsłonie meble i dodatki z lat sześćdziesiątych odzyskują jednak tę samą świeżość, jaką miały niegdyś – aranżacyjna mieszanka retro i scandi to gwarantowany przepis na modne i oryginalne wnętrza!

Oceń artykuł
BRAK KOMENTARZY

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ