Sunday, January 19, 2025
Home / Kultura  / Lana del Rey: od uzależnienia do sukcesu

Lana del Rey: od uzależnienia do sukcesu

Czy tak jak my czekasz z niecierpliwością na Live Festival? Zobacz sylwetkę Lany Del Rey, gwiazdy, która się tam pojawi.

Lana Del Rey

Lana Del Rey wystąpi w Polsce

Nazywana przez krytyków muzycznych „gangsta Nancy Sinatra”. Królowa melancholijnych piosenek w klimacie starego kina, nawiązujących do tragicznej miłości. Dla jednych kontrowersyjna i wykreowana, dla innych ikona. O kim mowa? Lana Del Rey. Jeszcze niedawno nikt o niej nie wiedział, a teraz jest na ustach,a raczej słuchawkach milionów ludzi na całym świecie 

Lana del Rey, a właściwie Elizabeth Woolridge Grant, urodziła się w 1985 roku w Nowym Jorku. Od 2005 roku jest aktywną wokalistką indie rocka, kompozytorką i autorką tekstów. Pseudonim artystyczny Grant to połączenie imienia hollywoodzkiej gwiazdy Lany Turner i nazwy Forda Del Rey. Królowa melancholijnych piosenek muzykalność z pewnością ma we krwi. Jej ojciec, Robert – fan The Beach Boys – pisał piosenki country, natomiast matka, Patricia, zakochana w Carly Simon , była zainteresowana śpiewaniem. Swoją przygodę ze śpiewaniem rozpoczęła w chórze kościelnym w katolickiej szkole, do której uczęszczała w młodości.

Uzależniona od alkoholu

W wieku 14 lat uzależniła się od alkoholu. W rozmowie z dziennikarzem „Daily Telegraph” wyznała:
– Kiedy byłam bardzo młoda, przytłaczał mnie fakt, że moi rodzice i wszyscy, których znam, kiedyś umrą. Ja także. Miałam coś w rodzaju filozoficznego kryzysu. Nie mogłam uwierzyć w naszą śmiertelność. Byłam nieszczęśliwa. Zaczęłam się pakować w różne kłopoty. Piłam naprawdę dużo – wyznała.
Rok później, w ramach kuracji odwykowej, rodzice postanowili wysłać ją do szkoły z internatem w Connecticut.

Początki kariery Lany Del Rey

Kariera Elizabeth rozpoczęła się w 2005 roku, kiedy pod pseudonimem May Jailer wydała niezrealizowany materiał na folkowy album zatytułowany „Sirens” . Rok później, Grant podpisała kontrakt płytowy z wytwórnią 5 Points Records. W 2008 roku wydała „epkę” zatytułowaną „Kill Kill” – pierwszy profesjonalny mini-album, wydany przez niezależną wytwórnię. W 2010 roku do sprzedaży cyfrowej trafił jej pierwszy krążek długogrający o tytule „Lana Del Ray A.K.A. Lizzy Grant”. Niedługo po premierze płyty, Grant nawiązała współpracę z menedżerami Benem Mawsonem i Edem Milletem, którzy pomagali jej w wytwórni 5 Points Records. Następnie przeniosła się do Wielkiej Brytanii, gdzie przybrała swój obecny pseudonim.

Sukces Born o Die

Jej album „Born to Die sprzedał się w siedmiu milionach egzemplarzy. Singlami promującymi  zostały „National Anthem” oraz „Summertime Sadness”, które stało się europejskim przebojem, docierając do 1. miejsca m.in. w Polsce. Podobną popularność przyniósł kolejny krążek artystki . „Paradise” uzyskało nominację do Grammy w 2014 roku w kategorii „Najlepszy album pop”. Do czasu wydania trzeciej płyty kariera Lany nabierała tempa. Jednak „Ultraviolence” zebrało mieszane recenzje. Najwięcej kontrowersji wzbudził tytuł, który wielu zrozumiało jako aprobata dla przemocy domowej.

– Czuję się zawiedziona. Kiedy artysta wydaje album, zakłada, że albo przejdzie on niezauważony, albo zostanie doceniony. Nie sądziłam, że dużo ludzi będzie o nim mówiło tak negatywnie – uważa Del Rey.
Do najnowszych składanek należą „Honeymoon” i tegoroczna „Lust For Life”.

 

Lęki i depresja Lany Del Rey

Jak donoszą plotki, piosenkarka obecnie związana jest z 32-letnim fotografem Francesco Carrozzinim. Gwiazda niechętnie pokazuje się na tzw. „ściankach”, wiadomo też, że miała problemy z depresją i stanami lękowymi. W wywiadzie dla „Elle” wyznała także, że ma wielką rodzinę, która jest wspaniała, ale ich relacje bywają trudne. Jest odpowiedzialna za brata i siostrę, którzy z nią mieszkają.

Mimo licznych antyfanów, Lana ma przede wszystkim rzeszę wielbicieli i jest drugą w USA i trzecią na świecie najczęściej odtwarzaną artystką w Spotify. Według Nielsen SoundScan szacowany nakład ze sprzedaży utworów Del Rey w samych Stanach Zjednoczonych wynosi 4,5 miliona egzemplarzy.

W tym roku i my będziemy mieli możliwość zobaczenia jej na żywo – 18-19 sierpnia podczas Kraków Live Festival w Muzeum Lotnictwa Polskiego

Już tak mało zostało, by zobaczyć divę na żywo/ fot. https://www.facebook.com/events/1435268959879244/

Już tak mało zostało, by zobaczyć divę na żywo/ fot. materiały prasowe

 

Marlena Pelczar

Oceń artykuł
BRAK KOMENTARZY

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ