Lalka do zadań specjalnych
Aneta Grzegorzewska robi motanki, czyli lalki magiczne, lalki-amulety. Mają za zadanie chronić, pomagać w realizacji marzeń, przynosić szczęście.
– To nie ja wymyślam lalkę. Ona sama wie, jak ma wyglądać – mówi Aneta Grzegorzewska. – Są lalki, które od razu wiedzą, czego chcą. Wtedy proces jest szybki. A są takie, które kapryszą, wybrzydzają. Pobędą w jakimś ubraniu i za chwilę go nie chcą. Jedne lubią się wystroić bardziej, inne mniej albo najładniejsze elementy wolą mieć schowane pod spodem.
Aneta robi motanki, czyli lalki magiczne, lalki-amulety, wywodzące się ze słowiańskiej kultury ludowej. Mają one za zadanie chronić, wspierać, pomagać w realizacji marzeń, przynosić szczęście. Lalki wykonywane są na zamówienie, ze specjalną intencją (wyłącznie dobrą). Ręcznie, ze skrawków materiałów, koronek, tasiemek i bez użycia igieł, żeby ich nie ranić. Można je zamówić dla siebie lub bliskiej osoby. Do Anety Grzegorzewskiej motanki „przyszły” dwa lata temu, gdy robiła porządki w swoim życiu i w domu. Zgromadzone przez lata tkaniny, sznureczki, nitki, drobne akcesoria przypomniały jej, że marzyła o projektowaniu, ale nic z tego nie wyszło, bo na dziesięć lat pochłonęła ją korporacja.
– Motanki są cały czas żywą tradycją na Ukrainie, Białorusi, w Rosji. Robi się je na różne okazje. Są zadanice, karmicielki, ziarnuszki, bogacze, nierozłączki, podróżniczki. Robienie motanek w tradycji ludowej było domeną kobiet. – Matka robiła lalki dla dzieci. Pierwszą, ze swoich ubrań, gdy była w ciąży. Nosiła ją przy sobie, aby nasiąkała jej zapachem, wkładała do kołyski, żeby czekała na dziecko. Potem, gdy dziecko się urodziło, lalka miała je chronić, a gdy mama się oddalała, przypominać o niej – opowiada Aneta.
UWAGA – JEŚLI CHCESZ SIĘ NAUCZYĆ ROBIENIA LALEK MAGICZNYCH, ZAPRASZAMY NA WARSZTATY, 1 SIERPNIA, W KRAKOWIE. WIĘCEJ INFORMACJI: WARSZTATY
Ukraińskie lalki ochronne mają na twarzy krzyż – symbol słońca. Białoruskie zadanice, czyli lalki wspierające w realizacji planów, nie mają w ogóle rysów twarzy. Aneta tłumaczy, że to dlatego, żeby – zgodnie z wierzeniami – nie wchłonęły duszy osoby ją wykonującej. Ale też po to, żeby łatwiej było się z taką lalką utożsamić i żeby zajęła się naszą intencją, a nie swoimi sprawami. Popularną motanką jest ziarnuszka, czyli korpulentna gospodyni, która strzeże domu, oraz jej partner bogacz, który przynosi dostatek. Tradycyjnie wykonywane są z woreczków wypełnionych ziarnem, pochodzącym z plonów z bieżącego roku, i mają chronić gospodarstwo i przynosić mu obfitość aż do następnych zbiorów. Z kolei nierozłączki są symbolem partnerstwa, bliskości, miłości. Mają wspólne ramię, robione są na ślub, aby scementować związek.
Motanki nie są zwykłymi lalkami. Są nasycone energią, nie tylko intencji, z jaką zostały wykonane, ale i wielowiekowej słowiańskiej tradycji. Anetę lalki nauczyły pokory. Kiedy je robi, wyłącza głowę i poddaje się intuicji.
No dobrze, ale co, gdy lalka spełni zadanie? Trzeba się z nią pożegnać, pozwolić jej odejść. Najlepiej oddać naturze – zakopać albo spalić…
Aneta Pondo
Więcej lalek obejrzysz tutaj: www.facebook.com/lalkimagiczne