
Dlaczego wszyscy chcą mieć Labubu? / fot. instagram Labubu.uz, Instagram labubusklep.pl, instagram kaisinglung
Jeśli zdarza ci się przeglądać TikToka lub po prostu masz w swoim otoczeniu nastolatkę, coraz częściej możesz zauważyć breloczki niemałych rozmiarów, wiszące przy torebkach młodych dziewczyn. Twoja córka, siostrzenica, siostra, a może nawet obca dziewczyna na ulicy, pewnie próbowały namówić Cię na kupno takiego akcesorium. Ale czym dokładnie są Labubu, skąd pochodzą i dlaczego niektórzy są skłonni wydać na jednego nawet 400 zł?
Sprawdź, co w artykule
- Labubu – breloczki stworzone przez Kasinga Lunga.
- Popularność – wybuchła po poście Lisy z BLACKPINK.
- Styl – uroczo-straszne, inspirowane folklorem.
- Cena – nawet 400 zł przez spekulantów.
- Trend globalny – z Azji do Europy i USA.
- Resellerzy – wykupują zapasy, windują ceny.
- Zabezpieczenia – dziewczyny przypinają breloki na stałe, nawet z kłódką.
- Podróbki – Lafufu, tańsze i mniej udane.
- Przyszłość – kolejne kolaboracje, np. ze Stanley Cup.
Narodziny fenomenu Labubu
Labubu to kolekcjonerski pluszak w formie breloczka, zaprojektowany przez Kasinga Lunga – hongkońskiego artystę i projektanta. Jego projekty są silnie inspirowane nordyckim folklorem, którym Lung zafascynował się po przeprowadzce z rodziną do Holandii.
– We wczesnym dzieciństwie uwielbiałem czytać powieści graficzne. Stały się one pożywką dla mojej pracy kreatywnej. W tamtym czasie nie było konsol do gier ani komputerów, więc musiałem rysować lalki długopisem, więc od dziecka miałem pociąg do malowania
– powiedział Lung w wywiadzie dla „Hypebeast”.
Lung wydał trzy własne powieści graficzne oparte na stworzonych przez siebie postaciach – między innymi Zimomo, Tycoco i oczywiście Labubu, której imię nosi cała seria zabawek. Pierwsza figurka pojawiła się już w 2015 roku dzięki współpracy z firmą How2Work, jednak to dopiero kolaboracja z chińską siecią PopMart w 2019 roku otworzyła światu oczy na kolekcjonerski potencjał Labubu.
Wyświetl ten post na Instagramie
Lisa z BLACKPINK i efekt domina
Wszystko zaczęło się w krajach takich jak Korea Południowa, Chiny i Japonia, gdzie uroczo-straszna estetyka od lat jest na topie.. Ale prawdziwa eksplozja zainteresowania nastąpiła wtedy, gdy Lisa z BLACKPINK – jedna z najpopularniejszych gwiazd K-popu – pokazała swoje Labubu w mediach społecznościowych.
Przeczytaj też:
Sekret azjatyckiej urody: Woda ryżowa. Wypróbuj ten sposób w domu!
Jeden post na Instagramie, kilka zdjęć z breloczkiem przypiętym do torby i bum – PopMart praktycznie z dnia na dzień stała się światowym fenomenem. Fanki zaczęły masowo kupować figurki i zestawy. To, co kiedyś było niszowym produktem dla kolekcjonerów, teraz stało się dodatkiem z pierwszych stron trendów na TikToku i Pintereście.
Wyświetl ten post na Instagramie
Od Azji po Europę – jak Labubu podbiły świat
Trend, jak to zwykle bywa, nie zatrzymał się w Azji. Labubu dotarły do Europy, Stanów i Ameryki Łacińskiej. Ale im większe zainteresowanie, tym więcej problemów. W niektórych krajach – np. w Anglii – zdobycie oryginalnego Labubu graniczy z cudem. Oficjalne sklepy PopMart są nieliczne, a nowości znikają z internetu szybciej niż bilety na koncert Taylor Swift.
@bbcnews In the UK, prices of the doll can range from £13.50 to £50, with rare editions going for hundreds of pounds on resale sites. #Labubu #LabubuDoll #Queues #KasingLung #Fashion #Rihanna #DuaLipa #News #BBCNews ♬ original sound – BBC News
Resellerzy, boty i… kłódki na breloczkach
Wraz z popularnością pojawił się nowy gracz na rynku: resellerzy. Ci ludzie – często używający botów – wykupują całe nakłady w sekundę, a potem sprzedają je z kilkukrotną przebitką. W Polsce, gdzie nie ma ani jednego fizycznego sklepu PopMart, ceny potrafią dojść do 300–400 zł za jedną figurkę, która pierwotnie kosztowała równowartość ok. 80 zł.
@www.kickszone.plZapakujmy zamówienie za 10 tysięcy złotych na labubu! 🫣♬ dźwięk oryginalny – KICKS ZONE
W efekcie niektóre dziewczyny… przypinają swoje Labubu do torebek na stałe i zabezpieczają je kłódkami, żeby nikt nie ukradł im ulubionej maskotki w tramwaju czy na imprezie.
@ellehorton Replying to @and then suddenly I bought these before I even had a #labubu 🤡👹 #popmart #bagcharm #labubuclothes #labubuaccessories ♬ Anxiety – Doechii
Lafufu – podróbki, które próbują dogonić trend
@silvan.jim labubu vs. lafufu with drinks #labubu #lafufu #labubumonster #labubudupe #popmart #aliexpress #labubumacarons #labubuthemonsters @motzbirne ♬ sonido original – 𝗰𝗹𝗮𝘂𝘂||𝘑𝘰𝘦’𝘴 𝘸𝘪𝘧𝘦
Ale to nie koniec. Wraz ze wzrostem popularności pojawiły się też Lafufu – podróbki Labubu, często tak nieudane, że wyglądają jak parodie oryginału. Mimo to znajdują kupców, bo są tańsze i dostępne „od ręki” na różnych azjatyckich platformach zakupowych.
Przeczytaj koniecznie:
TOP 9: Koreańskie seriale na Netflix, które obejrzysz ze swoim facetem
Labubu x Stanley Cup – co dalej z tym trendem?
To też pokazuje, jak szybko trendy wśród Gen Z się rozprzestrzeniają i… wypalają. Jeszcze kilka miesięcy temu nikt nie wiedział, co to Labubu. Dziś to must-have, a jutro? Być może kolejna zabawka zyska status „viral”.
PopMart dobrze wie, że trzeba iść za ciosem, dlatego już teraz powstają kolaboracje Labubu z innymi markami lifestyle’owymi, np. Stanley Cup, czyli termicznymi kubkami, które same w sobie są już obiektem kultu w USA.
@asmr_martawniemczech Nie mam #labubu , ale ten kubek bardzo mnie oczarował 🤩🤷🏼♀️ A Wy, co o nim myślicie? 💕 #labubuthemonsters #stanleylabubu #unxobing #asmr #martawniemczech #trend #viral #opening #asmrpopolsku ♬ dźwięk oryginalny – MartawNiemczech💆🏻♀️ASMR
Czy Labubu zostaną z nami na dłużej? Trudno powiedzieć. Ale jedno jest pewne – dopóki Gen Z będą mieć TikToka, potrzeba „posiadania czegoś wyjątkowego” będzie tylko rosnąć.
Weronika Effiom