fot. Cat Kat
Kateryna Honchar to ukraińska tatuatorka, która od początku swojej kariery pracuje pod pseudonimem Cat Kat. W Polsce od 2016 roku. Od dwóch lat w centrum Warszawy ma własne studio tatuażu The Garden Artplace. Specjalizuje się w tatuażach kolorowych kwiatów
Kateryna Honchar / fot. Natalia Volkova
Jak zaczęła się twoja przygoda z tatuażem?
Podczas studiowania sztuki dekoracyjno-użytkowej i malarstwa nie wiedziałam, że będę tatuować, chciałam po prostu tworzyć. Zafascynowało mnie jednak trwałe malowanie ludzkiego ciała. Zaczynałam w 2015 roku, a moja droga do profesjonalnego tatuowania była pokręcona. Zanim zaczęłam na dobre pracować w Ukrainie, z powodów osobistych przeprowadziłam się do Polski. Dopiero tu udało mi się kupić profesjonalny sprzęt i przez pierwszy rok moim królikiem doświadczalnym był mój chłopak, któremu najwyraźniej podobały się moje dzieła, bo dziś jest moim mężem.
fot. Cat Kat
Co charakteryzuje twoje prace?
Podkreślam piękno ciała bardzo kobiecymi wzorami. Używam ciekawych kolorów i specjalizuję się w kwiatach, bo je kocham. Moje projekty to przede wszystkim kwiaty, które nie istnieją w rzeczywistości. Powstały tylko w mojej wyobraźni. Unikam kolorów „otwartych”. Wybieram te ciekawsze, ale też trudniejsze. Ciężko to wytłumaczyć, ale używanie takich kolorów na skórze ludzkiej nie jest łatwe, także ze względu na to, że nie możesz próbować, jak na kartce, wiele razy, jaki wyjdzie kolor, a ze względu na nowe przepisy producenci tuszy nie mają aż tak dużej palety barw, przynajmniej w Europie.
fot. Cat Kat
Czy klientki proszą Cię o wymyślanie wzorów, czy przychodzą z gotowymi pomysłami?
Dla każdej kobiety znajdzie się idealny kwiatowy projekt ‒ dla jednej będzie to delikatny kwiatuszek, dla innej obszerna kwiatowa kompozycja z mnóstwem detali. Dobieram kolory tak, aby pasowały do odcienia skóry. Każda klientka dobiera tatuaż indywidualnie. Dla niektórych symbolika jest bardzo ważna ‒ na przykład ulubiony kwiat ukochanej babci lub rośliny, jakie pamięta się z dzieciństwa. Czasami jest tak, że tatuaż służy tylko i wyłącznie jako ozdoba ciała i dla klientki nie jest ważne, jakie to są dokładnie kwiaty. Zdaje się wówczas na moją wizję artystyczną.
fot. Cat Kat
Czym się inspirujesz?
Kiedy mam akurat wenę, aby rysować, wtedy już mniej więcej chodzi mi po głowie jakaś kolorystyka, wzór, odcienie. Inspiruję się życiem codziennym, tym co widzę dookoła siebie. Czasami jest to ładne połączenie kolorów lub zdjęcie, czasem obca praca, ilustracja, która mnie zachwyci. Wtedy wychodzą mi najlepsze projekty. Media społecznościowe pełne są niesamowitych prac ‒ ilustracji, obrazów. Wszystko to zostaje w mojej głowie i ma ogromny wpływ na to, co tworzę.
Data publikacji: 15.06. 2023, tekst: Paulina Grajek
Źródło: materiał Partnera MK
