Książka idealna dla kobiet! Sprawdź, dlaczego Samantha Shannon na nowo definiuje fantastykę!
Wymarzona lektura na jesienne dni
fot. materiał Partnera
Jej bohaterki nie potrzebują ratunku, bo same potrafią odmienić swój los.Samantha Shannon, autorka bestsellerowego Zakonu Drzewa Pomarańczy, udowadnia, że fantasy nie musi być męską historią o walce i władzy. W jej książkach to kobiety są siłą napędową świata. Najnowsza powieść Wśród płonących kwiatów tylko to potwierdza
Samantha Shannon i jej kobiecy głos w fantastyce
Kiedy w 2019 roku ukazał się „Zakon Drzewa Pomarańczy”, świat literacki zwrócił uwagę na coś, czego w fantasy brakowało od dawna – kobiecy punkt widzenia. Gatunek, który przez dekady kształtowali mężczyźni, rzadko pozwalał kobietom być kimś więcej niż obiektem proroctwa, żoną bohatera lub symbolem dobra. Shannon przyszła z własnym pomysłem na opowiadanie historii: pełnych emocji, ale też z politycznym i społecznym podtekstem.
W jej książkach kobiety nie stoją w cieniu. Są królowymi, uczonymi, wojowniczkami, maginiami. Nie czekają, aż ktoś poprowadzi je do celu, tylko same wyznaczają drogę. Shannon konsekwentnie odwraca tradycyjne role i robi to z rozmachem, który dorównuje największym sagom fantasy. Jej głos stał się jednym z najważniejszych w nowym pokoleniu autorek fantastyki. Porównuje się ją do Naomi Novik, Leigh Bardugo czy N.K. Jemisin – pisarek, które przełamują schematy i tworzą światy, gdzie siła i wrażliwość mogą iść w parze.
Shannon jednak ma własny ton. Łączy klasyczny epicki rozmach z emocjonalną głębią postaci, dzięki czemu jej książki trafiają do czytelniczek, które szukają czegoś więcej niż tylko ucieczki od rzeczywistości. Dla wielu kobiet jej twórczość stała się dowodem, że fantasy nie należy już tylko do jednego typu bohaterów czy odbiorców. Dzięki Shannon kobieca perspektywa w tym gatunku przestała być dodatkiem – stała się jego pełnoprawną częścią.

fot. materiał Partnera
Feminizm w świecie fantasy ma sens
Słowo „feminizm” wciąż bywa odbierane jako coś kontrowersyjnego, zwłaszcza w kulturze popularnej. Shannon pokazuje, że w fantasy może ono znaczyć coś prostego i uniwersalnego – równość, wolność i prawo do własnej historii. Jej bohaterki nie walczą o władzę po to, by ją posiadać. Walczą o możliwość decydowania o sobie. Autorka nie tworzy jednego modelu kobiecości, lecz pokazuje ich różnorodność. W jej powieściach obok odważnych wojowniczek pojawiają się ciche intelektualistki, opiekuńcze królowe czy buntowniczki, które łamią zasady świata zbudowanego przez mężczyzn.
Feminizm Shannon nie jest agresywny ani ideologiczny. Wynika z empatii i obserwacji. W jej książkach kobiety nie muszą udowadniać swojej wartości – już ją mają. To świat, który musi się tego nauczyć. Dzięki temu jej twórczość przemawia do szerokiego grona czytelniczek: zarówno tych, które kochają klasyczne fantasy, jak i tych, które w literaturze szukają emocji, refleksji i poczucia wspólnoty.
Shannon daje kobietom w fantasy głos, który jest silny, ale też ludzki. Nie boi się mówić o lęku, niepewności i porażkach, a jednocześnie przypomina, że odwaga to nie brak strachu, lecz działanie mimo niego.

ilustracja: Randa Hamdouni / Pixabay
O czym jest „Wśród płonących kwiatów” i dlaczego to książka dla kobiet?
Najnowsza powieść Samanthy Shannon to prequel „Zakonu Drzewa Pomarańczy”, ale też idealny punkt wejścia w jej uniwersum. Autorka zabiera czytelniczki w czasy, gdy smoki dopiero budzą się ze snu, a świat pogrąża się w chaosie. Historia skupia się na trzech bohaterkach. Marosa Vetalda żyje pod kontrolą ojca, surowego króla, który traktuje ją jak pionek w politycznej grze. Jej narzeczony, Aubrecht Lievelyn, rządzi królestwem po drugiej stronie gór i snuje własne plany dotyczące przyszłości świata. W tym samym czasie Estinie Melaugo, łowczyni smoków, walczy z potworami, które od wieków drzemały w głębi ziemi. Kiedy wielki wyrm Fýredel przebudza się z długiego snu, nadciąga katastrofa, która na zawsze odmieni losy krain. To właśnie wtedy kobiety stają w centrum wydarzeń. Ich decyzje, odwaga i emocje stają się osią historii, a nie tłem dla męskich wątków.
Shannon splata epicką narrację z osobistymi dramatami. Pokazuje, że prawdziwa odwaga nie zawsze wiąże się z walką, lecz często z przeciwstawieniem się oczekiwaniom świata. Jej bohaterki szukają wolności, ale też uczą się, że nie da się jej zdobyć bez poświęceń.
To książka, która zachwyca nie tylko rozmachem i światem pełnym smoków, magii i polityki, lecz także emocjonalnym realizmem. Każda z bohaterek może być lustrem, w którym współczesne kobiety zobaczą własne dylematy: między lojalnością a niezależnością, między miłością a potrzebą wolności.
„Wśród płonących kwiatów” to nie tylko rozrywka, ale też refleksja nad tym, jak wiele kobiety potrafią znieść i jaką mają moc, gdy zaczynają działać razem. Shannon pisze fantasy, które nie ucieka od emocji, tylko je uwzniośla. Pokazuje, że nawet w świecie smoków i magii można odnaleźć coś bardzo bliskiego – prawdę o ludzkiej naturze.
To idealna pozycja dla kobiet, które szukają w literaturze odwagi, siły i nadziei. Dla tych, które wierzą, że magia istnieje nie tylko w fikcji, ale też w codziennych gestach, w solidarności i w słowach, które potrafią odmienić sposób myślenia o sobie.
Samantha Shannon zmienia sposób, w jaki postrzegamy fantastykę. Jej książki nie są tylko ucieczką w inny świat, lecz także lustrem, w którym odbijają się współczesne emocje i doświadczenia kobiet. Wśród płonących kwiatów to powieść o wolności, sile i potrzebie bycia sobą – niezależnie od tego, w jakim świecie przyszło nam żyć.
