Król Artur piórem Andrzeja Sapkowskiego ‒ „Świat króla Artura”
Czytamy wszystko, co wyjdzie spod ręki mistrza

fot. Adobe Stock
Mało jest tak znanych na świecie pisarzy polskiego pochodzenia, jak Andrzej Sapkowski. Jest on jednym z najbardziej poczytnych autorów fantastyki ostatnich lat, zarówno w naszym kraju, jak i poza nim. Poza świetnym „Wiedźminem” i „Trylogią Husycką” Sapkowski napisał jeszcze kilka innych opowiadań i tekstów, niezwiązanych z głównymi seriami. Jednym z nich jest książka „Świat króla Artura. Maladie”, którą pierwotnie w 1995 roku wydało wydawnictwo SuperNOWA
Andrzej Sapkowski… eseistą?
Andrzej Sapkowski nie jest z wykształcenia polonistą ani dziennikarzem, a ekonomistą. Jak wszyscy zapewne dobrze wiedzą, jego opus magnum to opowiadania oraz Saga o Wiedźminie, Geralcie z Rivii. Cykl ten zyskał ogólnoświatową sławę m. in. dzięki trzem częściom gry komputerowej. Ostatnia część trylogii stała się ogólnoświatowym hitem, który przyniósł nie tylko rozgłos, ale konkretne wyniki sprzedażowe. Książki polskiego pisarza stały się bestsellerami w zagranicznych sklepach internetowych, takich jak Amazon. Choć długo po „Świecie króla Artura”, dał się też poznać, jako autor dobrze posługujący się faktami historycznymi w „Trylogii Husyckiej”.
Zmierzając do meritum ‒ Andrzej Sapkowski to wspaniały pisarz fantastyki, który całkiem nieźle radził sobie ze źródłami historycznymi. Opisywana książka jest podzielona na dwie części: esej na tematy arturiańskie oraz pozwalające przenieść się wraz z Andrzejem Sapkowskim do świata króla Artura opowiadanie o Tristanie i Izoldzie. O ile drugi element jest klasyczną dla autora formą, która jakością nie odbiega od jego pozostałych dzieł, o tyle pierwszy jest stosunkowo dziwny.
Zgrzyt czy odmiana?
Lekki zgrzyt, który wytwarza forma eseju, pisanego ręką Sapkowskiego, to niecodzienny zabieg. Ciekawy ‒ prawda, ale dziwny. Esej jest formą, w której warto trzymać się ściśle przyjętego słownictwa. Pisarz poszedł o wiele dalej ‒ nie przejmując się zbytnio przyjętymi konwencjami, opisywał wszystko swoim klasycznym językiem, pełnym słów wzorowanych na dawną polszczyznę, epitetów, osobliwych porównań, służących utrzymaniu uwagi czytelnika.
Drugą częścią książki jest opowiadanie „Maladie”, stanowiące alternatywne zakończenie historii jednych z najsławniejszych kochanków świata ‒ Tristana i Izoldy. Jest to typowa fantastyka, z charakterystycznymi dla autora bohaterami i wydarzeniami. Sapkowski na protagonistę wybiera niezbyt dobrze zapamiętaną postać z mitu ‒ jednego z rycerzy okrągłego stołu, Morhołta. Śmierć zbiera swoje żniwo, nie oszczędzając praktycznie nikogo, bez względu na to, czy dotyka bohatera osobiście, czy odbiera mu najbliższych.