KRAKÓW BY NIGHT
Gaja Grzegorzewska, autorka kryminałów, która lubi imprezować tylko w dobrym towarzystwie, opowiada gdzie spędzić udany wieczór w Krakowie. Zobacz!

Gaja Grzegorzewska, autorka kryminałów, która lubi imprezować tylko w dobrym towarzystwie, opowiada gdzie spędzić udany wieczór w Krakowie.
Na początek idziemy do Ambasady Śledzia (Kraków, ul. Stolarska 8), żeby coś zjeść – konkretnie śledzia lub chleb ze smalcem, i oczywiście napić się taniego alkoholu. Czasem dla odmiany zaczynamy wieczór w Mleczarni na Kazimierzu (Kraków, ul. Meiselsa 20), bo jest tam jedyny taki ogródek w Krakowie – z takimi kasztanowcami i takim klimatem, a do tego dwie kultowe już dla mnie barmanki – Gosia i Ania. Lubię firmowy drink Mleczarni – wódkę z wyciśniętym sokiem z cytryny i wodą, a jak zbliża się jesień, chodzę tam na gorącą czekoladę i pyszny miodownik.
Kiedyś sporo czasu spędzaliśmy w Pięknym Psie (zanim został pogrzebany). Część bywalców Psa przeniosła się do Kota Karola (Kraków, Rynek Główny 6 – wejście od Siennej), ale dla mnie to zbyt wielkie kazamaty. Na imprezy taneczne przy muzyce elektronicznej i ze znanymi didżejami polecam Pauzę (Kraków, ul. Floriańska 18) i Rozrywki (Kraków, ul. Mikołajska 3), ewentualnie Dobre Bity (Kraków, ul. Józefa 6), choć to ostatnie to już dla młodszych ode mnie.
Żeby posiedzieć, pogadać, pooglądać znajomych, chodzę do Bomby (Kraków, pl. Szczepański). Jak nie jest zbyt późno, to obok, w Charlotte, można jeszcze coś zjeść. Do gadania dobre jest też Miejsce (Kraków, ul. Estery 1) – przyjemny klimat i ogródek. No i wiadomo – Alchemia (Kraków, ul. Estery 5), w której ostatnio pojawiły się niezłe imprezy z didżejami. W ogóle chodzę w pewne stałe miejsca, bo wiem, że tam są znajomi. A kiedy nie chodzę, to kończę pisać kolejny kryminał o roboczym tytule Grób, który ukaże się jesienią.
Gaja Grzegorzewska