Kortez: blokers czy marzyciel?
Wrażliwiec, zbir, przedszkolanek, a może ochroniarz w Biedronce? Kim jest Kortez?
Jedni widzą go jako wrażliwego blokersa, inni wytrwałego marzyciela. I choć on sam niewiele o sobie mówi, jego muzyka wywołuje emocje, które poruszają słuchaczy. To dlatego płyta Korteza pokryła się platyną, a bilety na koncerty błyskawicznie się wyprzedają. Kim jest Kortez?
Kim jest Kortez?
Gdyby ktoś kilka lat temu powiedział Łukaszowi Federkiewiczowi, że będzie jednym z najbardziej cenionych muzyków młodego pokolenia, grającym na OPEN’erze, udzielającym wywiadów i występującym w popularnych telewizyjnych show, zapewne by w to nie uwierzył. Droga do sławy Korteza nie była usłana różami, a raczej pełna kolców. Wychowany w artystycznej rodzinie, posiada wykształcenie muzyczne: gra na puzonie i pianinie. Kształcił także wokal klasyczny. Po skończeniu szkoły nie pracował jednak w zawodzie, wybrał miłość. By utrzymać rodzinę został przedszkolankiem, pracował także jako ochroniarz w dyskoncie spożywczym czy pracownik fizyczny. Wciąż jednak tkwiła w nim miłość do muzyki i pasja tworzenia. Wielka szansa nie spadła na niego sama, to siostra przekonała go do udziału w precastingu do „Must Be The Music”. Nie zakwalifikował się jednak dalej, odrzucony przez dwóch z czterech jurrorów: Korę i Roguckiego. To, co na pierwszy rzut wydawać się mogło porażką, dla Korteza stanowiło jednak szansę na spełnienie marzeń. Wybiegł za nim Paweł Jóźwicki, szef wytwórni Jazzboy, który zaproponował muzykowi nagranie płyty w warszawskim studiu. Odtąd zaczęła się praca, pisanie po polsku, choć Kortez swobodniej czuł się z językiem angielskim. Przełomem z pewnością było „Zostań” i Piotr Stelmach, który zagrał utwór w radiowej Trójce.
Przeczytaj koniecznie: Kaśka Sochacka: Piosenkowa terapeutka
Kortez: „Bumerang”
Jak wspomina dziennikarz, od początku czuł, że ta piosenka przemówi do słuchaczy, mimo że jej autor jest nieznany szerszej publiczności. W trakcie nagrywania debiutanckiego krążka, Kortez wciąż musiał pracować na budowie, dlatego sesje nagraniowe odbywały się wieczorami. Owocem tego okresu jest „Bumerang”, wydany 25 września 2015. Niezwykle wyczekiwany krążek pokrył się platyną, a na koncerty przychodzą tłumy. Być może przyciąga je autentyczność i muzyka, która płynie z serca.
Maria Pruszyńska