Konkurs – Wydarzenie, które zmieniło moje życie! (głosowanie zakończone)

Urodzony serduszkiem Historia rozpoczyna się 7 listopada 2009 roku. To był najpiękniejszy dzień. Wstaliśmy rankiem i ruszyliśmy w drogę ku szczęściu. To była najdłuższa podróż naszego życia. Nie mogliśmy się doczekać kiedy spojrzymy, przytulimy Olinka. Mimo tego, że nie wiedzieliśmy jeszcze prawie nic, ja czułam, że to jest mój syn. Przyjechaliśmy na miejsce. Trzęsłam się z emocji. Stojąc w przedpokoju szukałam wzrokiem mojego dziecka. Jest!. Łzy leciały mi ciurkiem. Rozebraliśmy się bardzo szybko i weszliśmy dalej. Oliwierek pełzał na podłodze. Cudny widok. W tej właśnie chwili poczułam ucisk w sercu. TO MÓJ SYN! Wiedziałam to w pierwszej sekundzie. Byłam taka szczęśliwa. Bardzo spokojnie zbliżyliśmy się w kierunku Olinka. Nie chcieliśmy go wystraszyć. Nie bał się nas. Tego dnia oswajał się z nami. Uśmiechał się ciągle. Poznaliśmy całą dokumentację medyczną Oliwierka. Wiedziałam, że czeka nas sporo pracy. Rehabilitacja, wizyty u lekarzy. Wtedy nie wiedzieliśmy jeszcze o chorobie genetycznej Oliwierka. Teraz z perspektywy czasu wiem, że gdybym wtedy wiedziała o chorobie nie zmieniłabym swojej decyzji. Nieubłaganie zbliżał się czas rozstania. Serce mi pękało, że muszę zostawić mojego synka. Oli zrobił nam piękna niespodziankę. Położylismy go spać, usiadł w łóżeczku, zadarł wysoko główkę, spojrzał tak bardzo świadomie na nas i uśmiechnął się. To był najpiękniejszy uśmiech jaki widziałam. Płakałam ze szczęścia. Olinek nas zaakceptował! 14 grudnia 2009 roku godzina 11.40 –wsiedliśmy WE TROJE do samochodu i pojechaliśmy do NASZEGO DOMU. OLIWIERKU WITAJ W DOMKU I NASZYCH SERDUSZKACH! KOCHAMY CIĘ NAD ŻYCIE!!! MAŁGORZATA B.