Saturday, November 9, 2024
Home / POLECAMY  / Kolacje u Dąbrowskiego, czyli krakoski wehikuł czasu

Kolacje u Dąbrowskiego, czyli krakoski wehikuł czasu

Retro, ale w nowoczesnym wydaniu

retro zdjecie mezczyzny i kobiety

Kolacja u Dąbrowskiego - oryginalne zdjęcie / fot. archiwa restauracji Kuryer

Czasy 20-lecia międzywojennego to bardzo barwny okres w naszej, polskiej historii. Były to czasy świętowania, obfitych przyjęć, toastów i drobnych skandali. Dobrze jest pamiętać o historii i kultywować piękny zwyczaj organizacji przyjęć. A chyba nikt nie robi tego lepiej, niż restauracja Kuryer w hotelu Garamond w Krakowie. To tam znajdziesz wyjątkowe kolacje w stylu międzywojnia

Kuryer – niecodzienny

Restauracja Kuryer ma dużo do zaproponowania. Poza wystrojem typu art deco i cotygodniowymi wieczorkami jazzowymi przy doskonałym jedzeniu, lokal jest żywą lekcją historii.

To tutaj, przed II Wojną Światową, wydawano Kuryera Codziennego, gazetę światowego formatu.

Później, gdy powstała restauracja, gazeta oddała jej swoją nazwę. Jednak nazwa nie jest jedyną inspiracją z tamtego czasu. Szef kuchni, Michał Lelek, dba o to, aby restauracja „Kuryer” reprezentowała wszystko, co najlepsze w Polskiej kuchni. Obecnie, w tym samym miejscu, możesz znaleźć wyjątkowe, cykliczne wydarzenie, jakim jest Kolacja u Dąbrowskiego.

 

 

 
 
 
 
 
View this post on Instagram
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

A post shared by Miasto Kobiet (@miastokobiet_mk)

Kolacje w stylu 20-lecia międzywojennego

Kolacja u Dąbrowskiego – bo tak właśnie nazywał się szczęśliwy nabywca kamienicy, w której obecnie znajduje się restauracja Kuryer. To przede wszystkim styl, w każdym tego słowa znaczeniu. Jeśli chcesz przenieść się w czasie i przy okazji znaleźć naprawdę dobry powód, aby się wystroić, to te wydarzenia są strzałem w dziesiątkę. Kolacja ma charakter zamkniętego przyjęcia, na które trzeba się zapisać (najlepiej ze sporym wyprzedzeniem, bo ilość miejsc jest mocno ograniczona).

Wszyscy goście prezentują na sobie eleganckie, wieczorowe stroje w klimacie 20-lecia międzywojennego, a poprzeczka jest postawiona naprawdę wysoko.

Długie, wzorzyste suknie, rękawiczki za łokieć, opaski ze strusim piórem i perły. A po drugiej stronie stołu, eleganckie kamizelki i kapelusze. Dzięki zaangażowaniu gości, cała kolacja nabiera innego klimatu, zmienia się w wydarzenie kulturalne. Wszystko to nie mogłoby się odbyć bez nastrojowego, przyciemnionego wnętrza w stylu art deco.

 

Polecamy:

Plotki, bale i skandale, czyli jak Kraków szalał w karnawale

 

Międzywojnie, ale współcześnie

Przyjęcie zaczynamy od toastu, który jest znanym i lubianym zwyczajem wszelkich przyjęć. Później jest czas na siedmiodaniową kolację, z wyśmienitym doborem win i koktajli. Całe wydarzenie jest prowadzone przez konferansjerkę, która dodatkowo częstuje gości anegdotami i dowcipami z lat 20-tych i 30-tych. W międzyczasie, muzyka na żywo ma na celu przeniesienie gości w czasy Mieczysława Fogga.

Kolacje u Dąbrowskiego to podróż po smakach międzywojnia, ale też połączenie kuchni naszych pradziadków i prababć z odrobiną nowoczesności. Każde danie jest uprzednio zapowiedziane przez szefa kuchni, a każdy trunek – przez sommeliera restauracji Kuryer.

No i tutaj trzeba szczerze przyznać, że pod względem kulinarnym, kolacja wypada bardzo dobrze. Miałam szczęście spróbować pyzy faszerowanej polikiem wołowym, która pozostaje moim faworytem wieczoru. Poza tym, serwowany był tatar z jelenia, zupa z kapusty kiszonej na żeberku wołowym, a także kilka innych, wybitnych dań. Kolejne wydarzenie odbędzie się już 26.10.2024. Zobacz naszą relację z ostatniej Kolacji u Dąbrowskiego. 

 

 

 
 
 
 
 
View this post on Instagram
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

A post shared by Garamond, a Tribute Portfolio Hotel, Krakow Old Town (@garamondhotel)

 

Na co dzień pasjonatka krakowskiego środowiska muzycznego, wokalistka i producentka. Dziennikarstwo ma we krwi, a jak zwykła mawiać, z genami nie wygrasz.

Oceń artykuł
BRAK KOMENTARZY

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ