Wiedźma, znaczy kobieta mądra
W dniach 22.03 – 14.04.2013 można było zobaczyć w krakowskim Bunkrze Sztuki wystawę „Kobiety mocy”. Autorką projektu jest Katarzyna Majak, artystka wizualna, fotografka, wykładowczyni. Miasto Kobiet objęło patronat medialny nad wystawą. 9 kwietnia zaś nadarzyła

Kasia Emilia / fot. materiał prasowy
W dniach 22.03 – 14.04.2013 można było zobaczyć w krakowskim Bunkrze Sztuki wystawę „Kobiety mocy”. Autorką projektu jest Katarzyna Majak, artystka wizualna, fotografka, wykładowczyni. Miasto Kobiet objęło patronat medialny nad wystawą. 9 kwietnia zaś nadarzyła się okazja do osobnego spotkania z artystką.
Wystawa ta jest podsumowaniem ponad rocznej pracy Katarzyny Majak. Artystka zjeździła prawie całą Polskę w poszukiwaniu kobiet niezwykłych i raczej niespotykanych codziennie na ulicy: szamanek, druidek, szeptuch, uzdrowicielek, zamawiaczek. Kobiet, które dosłownie mają moc. Znają się na ziołach, zaklęciach, leczą, a przede wszystkim żyją zgodnie z naturą. Chciałoby się powiedzieć, że to po prostu wiedźmy i czarownice. Z tymi określeniami jednak łączy się zbyt wiele stereotypów i pejoratywnych skojarzeń.
Stereotypizacja zaczęła się wraz z zalewaniem naszych terenów przez kulturę chrześcijańską. Gdyby nie to, pewnie te dawne wierzenia byłyby naturalnym elementem naszej kultury. Tymczasem kobiety znające się na szeroko rozumianej „magii” zostały wykluczone ze społeczeństwa, oskarżone o konszachty z siłami nieczystymi. Ich obrazy przekazywane w kolejnych podaniach i legendach mają zdecydowanie negatywny wydźwięk. Wystarczy spojrzeć na dołączane do baśni ilustracje czarownic – stare kobiety, z pomarszczonymi twarzami, zakrzywionymi nosami, mające budzić strach w czytelniku. Katarzyna Majak swym projektem próbuje ze stereotypami walczyć. Udowadnia, że archetyp kobiety składa się z trzech postaci: Dziewicy, Matki, Wiedźmy-Staruchy. Każdy z nich prezentuje pewne wzorce kobiecości. Nie wolno jednak tego archetypu rozdzielać, bo odcięcie jednego ze wzorców powoduje właśnie stereotypizację tegoż. Tak się właśnie stało z Wiedźmą.
Artystka opowiedziała o swoich spotkaniach z kobietami mocy, uczestniczeniu w kręgach mocy, rytualnym paleniu białej szałwii. Sama ekspozycja była dość minimalistyczna.Kilkanaście portretów, parę nagrań audio i video, parę „przedmiotów magicznych” zawieszonych na ścianach. Nie wszystkie „wiedźmy” pozwoliły się sfotografować i uczestniczyć w projekcie. Te, które zostały uwiecznione na portretach to z pewnością niezwykle silne osobowości. Wystarczyło przyjrzeć się dokładnie zdjęciom. Na białym tle, w rytualnych strojach, często z artefaktami w dłoniach. W ich spojrzeniach była trudna do opisania pewność siebie, spokój, mądrość i… chyba właśnie moc. To coś, co wywoływało gęsią skórkę na karku.
Katarzyna Majak spotkanie podsumowała słowami Nie mamy pojęcia, jak wiele jest kobiet mocy wokół nas, co dość dwuznacznie zabrzmiało. Rzeczywiście mamy bardzo małą wiedzę na temat bohaterek wystawy, czasem w ogóle nie mamy pojęcia o ich istnieniu. A w tym innym rozumieniu – jak często zastanawiamy się, na czym właściwie polega siła kobiet. Uczymy się, realizujemy zawodowo, rodzimy i wychowujemy dzieci, rozwijamy pasje, a czasem robimy to wszystko jednocześnie. My, kobiety, mamy moc!
Więcej informacji o wystawie można przeczytać tutaj
Ewelina Wasilewska