Tuesday, June 6, 2023
Home / Fundacja Miasto Kobiet  / Kobiety Krakowa  / Kobiety Krakowa: Olga Osip

Kobiety Krakowa: Olga Osip

„Every day is every way I’m better and better”

osip

Olga Osip w obiektywie Barbary Bogackiej

O czym marzą małe dziewczynki? Bywa bardzo różnie, niektóre chcą zostać księżniczkami, inne lekarkami, jeszcze innym marzy się kariera w straży pożarnej. Zwykle, życie i czas weryfikują te marzenia, a najczęściej padają one w zapomnienie. Z Olgą było inaczej. Ona już jako mała dziewczynka doskonale wiedziała, co podnosi jej adrenalinę i budzi największą ciekawość i tego trzyma się do dziś, w roli dorosłej kobiety. Realizuje się jako projektantka wnętrz, a jej supermocą, jak przyznaje, jest silna umiejętność wizualizacji pomieszczenia, do tego stopnia, że zapomina o otaczającym ją świecie. Można rzec, że robi to, do czego została stworzona

 

Kim jesteś i czym się zajmujesz zawodowo? Opisz swój biznes.

Nazywam się Olga Osip i jestem projektantką wnętrz, dekoratorką i dyplomowaną konserwatorką dzieł sztuki. Pomagam ludziom odnaleźć styl i komfort w ich własnych domach. Specjalizuję się w personalizacji wnętrza, czyli dbam o to, by twój dom był jeszcze bardziej twój. Wraz z grupą fachowców wykonujemy zarówno metamorfozy wnętrz, jak i wykończenia mieszkań deweloperskich.

Skąd pomysł na biznes?

Od zawsze lubiłam zaglądać w okna;) Już jako mała dziewczynka z zainteresowaniem wchodziłam do nowych wnętrz, ale przełomowym momentem w moim życiu były podróże. Dekorowanie to moja druga kariera. Wcześniej przez 10 lat uczyłam się i pracowałam jako konserwatorka zabytków w Polsce i za granicą. Podczas praktyk zawodowych w USA miałam okazję zajrzeć do wielu domostw projektowanych przez światowej klasy projektantów wnętrz i zrozumiałam, jak dobrze zaprojektowane wnętrze podnosi poziom szczęścia i komfortu domowników. Po powrocie do kraju zaczęłam remont swojego mieszkania. Zapragnęłam przenieść standardy amerykańskie do swojego domu. Ograniczenia budżetowe spowodowały, że wiele rzeczy zrobiłam własnymi rękoma i tak się zaczęło. Udowodniłam sobie i innym, że metamorfoza wnętrza wcale nie musi być kosztowna.

Jaką drogę przebyłaś, by dotrzeć do punktu, w którym jesteś?

Jak wspomniałam, dekorowanie to moja druga kariera. Łączy ona pasję do wnętrz i umiejętności zdobyte podczas studiów jako konserwatorka dzieł sztuki. Ukończyłam liceum plastyczne w Nowym Wiśniczu z tytułem technik sztukator, a następnie 6-letnie studia na ASP w Krakowie na Wydziale Konserwacji i Renowacji Dzieł Sztuki na specjalizacji Konserwacja Rzeźby. Przez wiele lat pracowałam głównie na elewacjach zewnętrznych. To trudna i wymagająca praca, ale daje niezwykłą satysfakcję. Przez ponad rok pracowałam w Chicago, zajmowałam się tam zabytkowymi budynkami zarówno na zewnątrz jak i w środku. Gdy zrodził się pomysł na biznes, zaczęłam pogłębiać wiedzę w tym kierunku. Obecnie kończę studia projektowania wnętrz na New York Institute of Art and Design.

Czy praca to też twoja pasja?

Praca to całe moje życie. Od zawsze bardzo angażowałam się w to co robię. Najbardziej satysfakcjonujące jest to, że większość moich klientów już na pierwszym spotkaniu zauważa, że kieruje mną pasja, którą ich zarażam.

Co uznajesz za swój największy sukces (zawodowy i nie tylko)?

Jestem osobą zdeterminowaną i konsekwentną. Nie żyję marzeniami, lecz realizuję cele. Przygoda z metamorfozami zaczęła się już wiele lat temu od metamorfozy mnie samej. Obudziłam się któregoś dnia i zaczęłam działać. Schudłam 17 kg i rzuciłam palenie. Potem zmiana kariery i ciekawe połączenie dwóch pasji. Sukces zawodowy to dla mnie to droga, którą podążam, a nie cel sam w sobie.

Kto cię inspiruje?

Przede wszystkim Marta Stewart. Kobieta sukcesu o polskich korzeniach, która połączyła pasję z pracą. Jest ona niezwykłą osobą, silną i zdeterminowaną kobietą, która prawdziwy sukces osiągnęła już wiele lat temu, gdy nie poddała się pierwszym porażkom.

Wydarzenia, które cię zmieniły?

Zdecydowanie podróże. Poznanie odrobiny nieznanego do tej pory świata pozwoliło mi na zmianę perspektywy i spojrzenie na swoje życie z dystansem. Nabrałam odwagi i teraz z chęcią podejmuję nowe wyzwania.

Jakie są twoje supermoce (albo w czym uważasz, że jesteś po prostu dobra)?

Dla niektórych to trzecie oko, dla innych różowe okulary. Podczas pierwszej konsultacji u klienta już po krótkiej rozmowie przed moimi oczami kształtuje się obraz nowej rzeczywistości. Wizualizacja w mojej głowie jest tak silna i wyraźna, że czasem nie zauważam obrazu rzeczywistego i potykam się o meble, które stoją przede mną ;). Umiejętność precyzyjnej wizualizacji jest trudna, a dla niektórych wręcz niemożliwa do opanowania. Jako konserwator wielokrotnie stawałam przed wyzwaniem odtworzenia brakującego elementu rzeźby lub obrazu, wczuwając się w rolę autora dzieła przy jednoczesnym opanowaniu własnych ambicji artystycznych. Dziś te właśnie doświadczenia pozwalają mi wczuć się w klienta, poznać jego gust i styl życia, aby stworzyć wnętrze jak najbardziej dopasowane dla każdego z domowników.

kobieta sukcesu

Olga Osip w obiektywie Barbary Bogackiej

Najlepsza rada biznesowa jaką otrzymałaś i przekazałabyś dalej?

„Every day is every way I’m better and better”. Tę zasadę można zastosować zarówno w życiu prywatnym jak i w biznesie. Każdego dnia staram się uczyć czegoś nowego. Każdego dnia analizuję i wyciągam wnioski z dnia poprzedniego, by kolejne dni były już tylko lepsze.

Plany na przyszłość? W jakim kierunku chcesz się rozwijać?

Zamierzam dalej rozwijać firmę Ossip Design i z czasem otworzyć kilka filii. Mam też w planach własny showroom, gdzie będę mogła sprzedawać własne produkty i kolekcje.

Ulubione miejsca w Krakowie (np. do jedzenia/ spotkań/ na spacer)?

Uwielbiam spacery wzdłuż Wisły, zwłaszcza na wysokości Dąbia, gdzie brzeg jest zalesiony i spokojny.

Co ci daje energię, radość, chęć życia?

Energię i chęć do życia czerpię z owoców ziemi. Od kilku lat jestem weganką i staram się stosunkowo zdrowo odżywiać. Nie miewam problemów zdrowotnych ani tzw. gorszych dni. Dzień zaczynam od stężonej porcji warzyw w postaci świeżo wyciskanego soku. To potężna dawka witamin i minerałów, które zapewniają mi energię na cały dzień. Radość sprawiają mi zadowoleni klienci, bo wiem z własnego doświadczenia, jak bardzo zmiana otoczenia wpływa na nasze samopoczucie. Podczas realizacji projektu mam z klientami dość częsty kontakt i bywa, że po ukończonej realizacji wciąż się spotykamy. To niezwykle satysfakcjonujące, gdy po kilku tygodniach słyszę od klientów, że wreszcie odpoczywają w swoim własnym domu.

Jakie twoje cechy pomagają ci w biznesie i życiu, a jakie ci go utrudniają?

Dążenie do perfekcji to zarówno moja zaleta jak i wada. Dobrze jest, gdy w pracy pilnuję, aby wszystko było dopięte na ostatni guzik, ale czasem trzeba zaakceptować pewne niedoskonałości, bo człowiek to nie maszyna, a Polska to nie Ameryka 😉 W dobie produkcji maszynowej nie dopuszczamy niedoskonałości, które są nieodłączną częścią wyrobów hand made. W sklepach z akcesoriami dla domu wciąż mamy zdecydowanie mniejszy asortyment niż w innych krajach, a ceny niektórych produktów wydają się z kosmosu.

Masz jakieś swoje triki/rady ułatwiające życie, którymi chciałabyś się podzielić z innymi kobietami?

Kiedyś byłam dla siebie bardzo stanowcza. Jak coś postanowiłam, to nie było siły, która by mnie od tego odwiodła, pędziłam przed siebie jak burza i nie czułam zmęczenia. Dziś wciąż pędzę, ale lubię się czasem zatrzymać i rozejrzeć dookoła, nabrać dystansu. Często podróżuję, bo lubię poznawać nowe miejsca i ludzi. Większość podróży ma charakter edukacyjny, biorę udział w lokalnych konferencjach, szkoleniach lub odwiedzam designerskie showroomy. To czas dla mnie, tak ładuję baterie.

Czy wierzysz w to, co robisz? Dlaczego?

Zdecydowanie tak! A każdy kolejny zadowolony klient utwierdza mnie w przekonaniu, że jestem na dobrej drodze.

Co ci pomogło ci rozwinąć biznes? Co dodawało otuchy i było motywacją?

Towarzystwo ludzi biznesu. Wspólne spotkania z kobietami, które na co dzień borykają się z różnymi problemami, łącząc karierę zawodową z rolą matek i żon. Im przecież jest trudniej zagospodarować czas, więc skoro one potrafią, to ja też!

Najtrudniejsza decyzja biznesowa?

Zmiana kariery.

Ciemne strony biznesu?

Brak dostępu do rzetelnej wiedzy na samym początku. Do wszystkiego trzeba dojść samemu… Nie każdy dobry projektant, fryzjerka, czy stolarz, będzie dobrym przedsiębiorcą i nie każdy dobry przedsiębiorca jest dobrym rzemieślnikiem. Wielu zasad biznesu nauczyłam się przez doświadczenie, czasem dobre, czasem złe, ale trzeba pokonać schody, aby wspiąć się na szczyt.

Jako „Miasto Kobiet” realizujemy wiele projektów, mających za zadanie aktywizować kobiety i dawać im siłę do działania. Które z nich spodobały ci się najbardziej i czego, jako kobieta sukcesu, mogłabyś nauczyć nas i nasze czytelniczki?

Kobiety w biznesie mają znacznie trudniej niż mężczyźni. Wymaga się od nas połącznia wielu ról i wyłączenia wielu naturalnych cech, by wkomponować się w męski świat biznesu. „Miasto Kobiet” pokazuje i promuje kobiety, które zrywają ze stereotypami i tworzą własny lepszy świat.

design

Olga Osip w obiektywie Barbary Bogackiej

Gdzie cię znajdziemy? Podziel się z nami swoim adresem strony internetowej, bloga, kanałów społecznościowych lub tym stacjonarnym.

Realizacje Ossip Design można zobaczyć na stronie internetowej www.ossip.pl, FB: Ossip Renowacje i Design, Instagram: Ossip Design

 


Projekt #KobietyKrakowa

Chcesz zostać #KobietąKrakowa? DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ O PROJEKCIE do https://www.miastokobiet.pl/kobiety-krakowa

Fotografia: Barbara Bogacka

Wizaż: Karolina Bieniek, Agnieszka Bernady, Małgorzata Braś, Szkoła Wizażu i Stylizacji Artystyczna Alternatywa, 

Wnętrza sesji zdjęciowych: Metaforma Cafe

 

kobiety krakowa

Dołącz do projektu #KobietyKrakowa!

Kreatorka wirtualnej rzeczywistości w realu. Orędowniczka życia w wersji fast, stylu fit i pro eko. Jej działki: psychologia, seks, troszeczkę medycyny estetycznej, kontrowersyjne sprawy, insta life. Ekspertka ds. „jak zrobić fejm” acz sama najbardziej kocha siedzieć z słuchawkami i pisać w otchłani samotności. Prowadzi też Beauty Test, zabawia się z Pijarem a w wolnej chwili, również, z panami z okładek.

Oceń artykuł
BRAK KOMENTARZY

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ