Kobiety Krakowa: Małgorzata Słota
Poza zdrowym kręgosłupem moralnym warto mieć w dobrej formie także ten bardziej namacalny

Małgorzata Słota / fot. Barbara Bogacka
Najbardziej cenię w sobie empatię i chęć szczerej pomocy drugiemu człowiekowi. Staram się mieć w sobie wewnętrzny spokój ‒ przelać go na innych, szukać rozwiązania i zawsze dawać nadzieję, że może być lepiej
Kim jesteś i czym się zawodowo zajmujesz?
Jestem fizjoterapeutką z 15 letnim doświadczeniem zawodowym. Od roku prowadzę w Krakowie własny gabinet rehabilitacyjny FizjoDysk. Jestem ekspertką w leczeniu bólu kręgosłupa i tym się głównie pasjonuję. Dzięki metodzie McKenziego, którą pracuję, wielu moich pacjentów nie musi zażywać leków przeciwbólowych i wraca do pełni zdrowia.
Jaką drogę przebyłaś, by dotrzeć do punktu, w którym jesteś?
Moja droga była długa i czasami kręta. Od zawsze chciałam pomagać innym, dlatego studia rehabilitacyjne na krakowskim AWF-ie to był strzał w dziesiątkę. Później praca w zawodzie i dokształcanie się na różnych kursach. W 2013 roku poszłam na kurs metody McKenziego, związany z diagnozą i leczeniem kręgosłupa. Wtedy uświadomiłam sobie, że to jest to, co chcę robić w życiu zawodowym. I tak się zaczęło. Przeszłam wszystkie cztery moduły kursu i coraz bardziej fascynowałam się tą metodą 🙂 Dziś jestem terapeutką uwierzytelnioną ‒ w 2019 roku zdałam międzynarodowy egzamin MDT McKenziego. W tym samym roku otworzyłam swój gabinet rehabilitacyjny, aby móc pomagać ludziom w powrocie do zdrowia. Wcześniej, gdy pracowałam na etacie, było mi trochę ciasno, chciałam czegoś więcej, ale nie wiedziałam, jak to osiągnąć. I wtedy właśnie poznałam coacha Elenę Leletko. To ona, podczas jednej z sesji coachingowych, zadała mi pytanie o to, co chcę robić w życiu zawodowym. Wtedy padły moje słowa: „usprawniać kręgosłup”,a w moich oczach zabłysła iskra:). To dzięki Elenie jestem dziś tu, gdzie jestem.
Wydarzenia, które Cię zmieniły?
Mój mąż zawsze mi mówił: „otwórz sobie gabinet, masz fach w rękach”, i to dzięki niemu zaczęłam o tym myśleć i podążać w tym kierunku. Chciałam mu przy okazji bardzo podziękować za wsparcie i wiarę we mnie i moje działania.
Co uznajesz za swój największy sukces?
Zdanie międzynarodowego egzaminu MDT McKenziego. Naukę tej metody zakończyłam w 2014 roku, ale do egzaminu podeszłam dopiero pięć lat później. Wcześniej nie wierzyłam, że mogę go w ogóle zdać i rezygnowałam w przedbiegach… Rok 2019 jest dla mnie przełomowy.
Jakie są Twoje supermoce? Co najbardziej w sobie lubisz? W czym jesteś dobra?
Najbardziej cenię w sobie empatię i chęć szczerej pomocy drugiemu człowiekowi. Staram się mieć w sobie wewnętrzny spokój ‒ przelać go na innych, szukać rozwiązania i zawsze dawać nadzieję, że może być lepiej. Jest to ważne szczególnie w dzisiejszych czasach, gdy ludzie mają już dosyć lęku, niepewności i czasem nie widzą rozwiązania. Determinacja w dążeniu do celu i pozytywne nastawienie do życia to też moje mocne strony.

Małgorzata Słota / fot. Barbara Bogacka
Najlepsza/najgorsza rada, jaką w życiu dostałaś?
Najlepsza ‒ „rób to co kochasz, a twoja praca zacznie być twoją pasją. Pieniądze przyjdą z czasem :)”
Najgorsza ‒ „to się nie może udać, to jest bez sensu… Po co Ci to? Masz pracę na etacie, na czas nieokreślony, blisko domu, dobre godziny pracy. Czego chcieć więcej??? Po co otwierać własną działalność? Wariatka z Ciebie!”
Masz jakieś swoje patenty/rady ułatwiające życie, którymi chciałabyś się podzielić z innymi kobietami?
Słuchaj swego serca i podążaj za jego głosem, nawet jeśli inni mówią ci, że to nie ma sensu. Uwierz w siebie i codziennie bądź dla siebie dobra.
Najlepsza/najtrudniejsza decyzja, jaką podjęłaś w życiu?
Rezygnacja z pracy na etacie. To była dla mnie trudna decyzja, bo wyszłam poza strefę swojego komfortu… Pójście w nieznane zawsze niesie ze sobą lęk i obawy, ale jak tego nie zrobimy, to nigdy się nie dowiemy, jak tam jest… Więc warto!
Ciemne strony biznesu?
Pilnowanie wszystkich spraw ‒ ZUS, US, księgowość, marketing… Jestem sobie sterem, żeglarzem i okrętem, co zrobię, to będzie zrobione, czego nie zrobię, zostanie niezrobione i trzeba będzie zrobić…
Co Cię kręci/motywuje/irytuje?
Kręci mnie ta iskra zadowolenia w oczach pacjenta podczas rehabilitacji, gdy widzi dla siebie światełko w tunelu ‒ rozwiązanie problemu, z którym do mnie przyszedł. Wtedy to aż mam ciary na rękach 🙂
Kto Cię inspiruje?
Inspiruje i napędza mnie do działania moja koleżanka Elena. To ona często sprowadza mnie na ziemię, kiedy bujam w obłokach i daje mi przysłowiowego kopa, żebym nie osiadła na laurach. Motywuje mnie i przekształca mój potencjał w działanie. Inspiruje i motywuje mnie również mój mąż, w którym czuję ogromne wsparcie.
Co ostatnio usłyszałaś na swój temat?
Że mam szczęście i że mnie to się wszystko udaje, a komuś innemu nie… Każdemu może się udać, tylko powinien w to uwierzyć i dać sobie szansę. Ważna tu jest codzienna praca nad sobą i nad swoimi przekonaniami. Czy to jest łatwe? Nie. Ale czy warto? Tak, warto!
Co powiedziałabyś 15-letniej sobie?
Gośka, jesteś wspaniałą, wartościową osobą. Masz prawo do bycia sobą, do popełniania błędów ‒ nie ma się czego wstydzić. Słuchaj swego serca i podążaj za jego głosem, nawet jeśli umysł jeszcze nie wie, dlaczego.

Małgorzata Słota / fot. Barbara Bogacka
Twoja największa duma?
Rodzina ‒ wspaniały mąż i dzieci, których bardzo kocham. A jeśli chodzi o sprawy zawodowe, to gabinet rehabilitacyjny FizjoDysk, w którym pracuję i dyplom po zdaniu egzaminu MDT McKenziego.
Co zawsze masz przy sobie? Co nosisz w torebce?
Telefon komórkowy i kalendarz swojej pracy.
Na co przeznaczyłabyś dużą sumę, gdyby spadła Ci z nieba?
Na wybudowanie dużej kliniki rehabilitacyjnej zachowawczego leczenia bólu kręgosłupa. Uważam, że wielu pacjentów, borykających się z problemami kręgosłupa, jest w stanie wyzdrowieć po odpowiednio dobranej rehabilitacji ‒ bez potrzeby poddawania się operacji.
Gdybyś miała taką możliwość, z kim zamieniłabyś się życiem na jeden dzień?
Hmmm… Dobre pytanie. Myślę, że mogłabym się zamienić z Patrycją Załug, która jest również coachem i autorką wspaniałych, inspirujących książek. Ona też przeszła niesamowitą przemianę. Mogłabym zobaczyć, jak można żyć, spełniając swe marzenia i bezgranicznie słuchając głosu serca. Żyć pełnią życia.
Czego o Tobie nikt nie wie?
Podjadam swoim dzieciom słodycze.
Czego chciałabyś się jeszcze nauczyć?
Chcę dalej zgłębiać tajniki wiedzy z zakresu rehabilitacji ‒ ogólnej i w obrębie kręgosłupa. W tym kierunku chcę się rozwijać. Mam też zamiar podszkolić swój język angielski i lepiej ogarnąć obsługę komputera i social mediów. Chciałabym być bardziej zorganizowana i mniej leniwa 🙂
Ulubione miejsca w Krakowie?
Cafe Manggha nad Wisłą, naprzeciwko Wawelu. Wspaniałe miejsce na odpoczynek, posiłek, a potem spacer wzdłuż Wisły 🙂
Gdzie Cię znajdziemy?
Znajdziecie mnie w gabinecie rehabilitacyjnym FizjoDysk przy ul. Juliusza Lea 22 w Krakowie, www.Fizjodysk.pl
https://www.facebook.com/fizjodysk
……………………………………………….
Projekt: #KobietyKrakowa
Organizator: Fundacja Miasto Kobiet
Zdjęcia: Barbara Bogacka
Makijaż: Małgorzata Braś
Miejsce: Przestrzeń Pełna Czasu