Kobiety Krakowa: Ilona Przetacznik
Pani od RODO i innej prawniczej czarnej magii. Wywiad z Iloną Przetacznik
Kiedy inni zastanawiali się, jaką wybrać szkołę, ona już w podstawowej wiedziała, z którą dziedziną chce związać swoją przyszłość. Dla większości, przepisy prawne i umowy to czarna magia, podczas gdy Ilona Przetacznik czuje się w nich jak ryba w wodzie. Ten niecodzienny talent to prawdziwy dar, dlatego z chęcią dzieli się wiedzą z innymi. Jak to jest być panią od papierologii i czy to dobry pomysł na biznes? Sprawdźcie
Kim jesteś i czym się zajmujesz zawodowo? Opisz swój biznes.
Jestem radczynią prawną, lean liderką i project managerką. Pomagam małym biznesom oraz osobom chcącym ruszyć z biznesem, które nie mają dużych budżetów na profesjonalną pomoc prawną i finansują wszystko z własnej kieszeni, działać legalnie, przede wszystkim w sieci. Pokazuję jak podpisywać dobre i skuteczne umowy oraz jak sprawnie wdrożyć RODO w swojej działalności. A wszystko bez zbędnego, prawniczego „ą-ę”. Szkolę z RODO i legalnych aspektów biznesów on line (zarówno off line jak i on line), również bezpłatnie na cotygodniowych szkoleniach live #LegalnaKawa. Prowadzę blog managerkaumow.pl oraz grupy wsparcia na Facebooku: RODO-grupa wsparcia dla małych i średnich firm i grupę #Legalny Biznes Online. Jestem autorką Pakietów RODO dla Branży Beauty, dla Małych Firm, Pakietu RODO Must Have dla mikrofirm, e-booka „RODO a Firma w Internecie, czyli jak sprawnie i legalnie działać w sieci zgodnie z RODO” oraz dokumentów RODO. Organizuję bezpłatne wyzwania rozwiązujące problemy prawne społeczności #Legalnych. Przygotowuję kurs online „RODO Bootcamp” oraz #LegalnyBiznesOnline. Udzielam również konsultacji i przeprowadzam audyty legalności biznesu on line. Uwielbiam kontakt z klientem, gdy wyjaśniam mu poszczególne kwestie prawne i w końcu robi się to dla niego jasne, jest zadowolony. Realizuję indywidualne wdrożenia RODO dla małych firm czy spółek.
Skąd pomysł na biznes?
Pomysł zrodził się już dawno, podczas pierwszego urlopu macierzyńskiego. Wówczas założyłam pierwszego bloga o umowach.
Problemy małych firm zauważyłam pracując w dużych korporacjach. Mali przedsiębiorcy zawsze byli na gorszej pozycji i rzadko który korzystał z pomocy radcy prawnego. Podobnie było z osobami zaczynającymi swój biznes w Internecie. Panował chaos, frustracja i brak jednego miejsca, z którego wynikałoby, co należy zrobić, żeby działać legalnie. Coraz więcej osób pytało mnie o te elementy, korzystało z wzorcowych postanowień umownych, które umieszczałam na blogu i wyjaśniałam prostym językiem.
To również był strzał w dziesiątkę, bo prawnicy zazwyczaj mają problem z unikaniem prawniczym zwrotów. Ja nie mam z tym problemu, co udowadniam podczas szkoleń na żywo na moim fanpage Managerka Umów na Facebooku, prowadząc cotygodniowe szkolenia #LegalnaKawa, oraz na moim blogu pisząc artykuły.
Jaką drogę przebyłaś, by dotrzeć do punktu, w którym jesteś?
Od dziecka chciałam być prawniczką (w grę wchodziła jeszcze policjantka i detektywka). Wiem, że to dziwne, bo zazwyczaj jeszcze w liceum mało kto wie, co chce robić w życiu, ale ja wiedziałam już w szkole podstawowej. Konsekwentnie do tego dążyłam. Chciałam, żeby moje wykształcenie było na najwyższym poziomie, dlatego studiowałam w Polsce, skończyłam też Master 2 we Francji oraz Szkołę Prawa Amerykańskiego. Nie chciałam jednak ograniczyć swoich kompetencji tylko do prawnej strony, bo wówczas nie wyróżniałoby mnie to w żaden sposób spośród miliona innych prawników. Dlatego ukończyłam również project management, lean management i sporo szkoleń, np. z negocjacji. Wykształcenie szło w parze z doświadczeniem i praktykami, które zaczęłam już na 1 roku studiów. Po drodze nie obyło się bez trudniejszych momentów, które, wydawać by się mogło, pogrożą moje plany. Przezwyciężyłam je jednak i dzisiaj mogę kontynuować moją prawniczą drogę, pomagając małym firmom, które chcą świadomie działać legalnie.
Ostatnim punktem na mojej drodze była całkowita rezygnacja z pracy w korporacji. Lubiłam pracę jako contract manager na dużych, międzynarodowych projektach, w różnych językach. Było to moim celem. Jednakże zależy mi też na balansie w życiu, a jako mama dwójki dzieci chcę też znaleźć dla nich wartościowy czas.
Czy praca to też twoja pasja?
Tak! Prawo jest pasjonujące. Dla mnie istotna jest specjalizacja. Nie zajmuję się wszystkimi sprawami, bo uważam, że jedna osoba nie może być ze wszystkiego dobra! Wybrałam te obszary, które najbardziej rezonują z moim temperamentem. Uwielbiam szkolić przedsiębiorców i obserwować ich zadowolone twarze, gdy konkretnie odpowiadam na zadane pytanie lub gdy rozważamy różne opcje, rożne drogi do osiągnięcia najlepszego rezultatu. Do przedsiębiorców jest mi najbliżej, gdyż od dziecka miałam do czynienia z firmą taty. Prawdopodobnie mam to we krwi. Jako project manager oraz pasjonat leanu wiem, jak organizować firmę i co jest ważne dla przedsiębiorców od strony biznesowej. Potrafię wczuć się w ich biznes i dzięki temu świetnie rozpoznaję ich potrzeby. Czasami ta empatia jest obciążająca, ale zazwyczaj sprawia mi radość. Wtedy moja praca ma sens.
Co uznajesz za swój największy sukces (zawodowy i nie tylko)?
Myślę, że moim największym sukcesem było dokończenie drogi prawniczej i zdobycie tytułu radcy prawnego. Wiedziałam, że musi się to zdarzyć, żeby móc w pełni powiedzieć, że jestem profesjonalnym pełnomocnikiem, a nie prawnikiem, jak wielu. Było to tym bardziej trudne, że w międzyczasie pracowałam, studiowałam podyplomowo, urodziłam dwójkę dzieci, prowadziłam bloga i tworzyłam podwaliny pod własną firmę. A do tego wszystkiego nie przepadam za nauką teorii, której niestety jest ciągle sporo, więc czasami było to bardzo trudne… Zdecydowanie wolę naukę poprzez praktykę i buntuję się, gdy trzeba się uczyć czegoś, co na pewno nie przyda się w prawdziwym biznesie.
Jestem też daleka od wskazywania jednego, największego sukcesu. W życiu jest tyle drobnych sukcesów, z których uczę się cieszyć i celebrować je, że skupianie się na jednym byłoby błędem. Celebrowanie sukcesu jest jednym z najważniejszych kamieni milowych każdego projektu, więc można uznać, że każdy projekt w życiu był jakimś sukcesem.
Kto cię inspiruje?
Inspirują mnie kobiety, które potrafią pogodzić prowadzenie firmy ze spokojnym życiem rodzinnym i osobistym. Pod tym kątem obserwuję Kamilę Rowińską i Olę Budzyńską – Panią Swojego Czasu.
Podziwiam kobiety, które potrafiły wyjść z trudnej sytuacji życiowej i zbudować swoje życie na nowo. Słucham podcastów biznesowych, polskich i amerykańskich, w których przedsiębiorcy dzielą się swoją drogą, którą przeszli. Jest to bardzo budujące.
Świetną inspiracją jest Michał Szafrański, który swoją książką „Zaufanie, czyli waluta przyszłości” pomógł mi w decyzji o rezygnacji z bardzo dobrze płatnej pracy w korporacji i sprawdzeniu innej drogi, mniej pewnej…
Wydarzenia, które cię zmieniły?
Za każdym razem były to narodziny dziecka. Należę do bardzo aktywnych osób, które stawiają na swój rozwój i poszerzanie horyzontów oraz konkret. Moje dzieci nie należą do tych śpiących przez cały dzień, ale oderwanie się od codziennej pracy w korporacji spowodowało, że szukałam w sobie tego, co naprawdę ze mną rezonuje. Nie uważam, że praca w korporacji jest zła! Wręcz przeciwnie. Była ona zaplanowana na mojej drodze. Chciałam najpierw zdobyć doświadczenie w pracy w dużych firmach. Wspominam to bardzo dobrze, bo za każdym razem stawiano przede mną olbrzymie wyzwania, które lubię. Już w pierwszej pracy, po dwóch miesiącach okresu próbnego, zostałam wrzucona na wielomilionowy kontrakt jako prawnik zarządzający. Później po raz pierwszy w życiu zaczęłam pracować tylko w języku angielskim (oraz francuskim) z menadżerami z całej Europy w dziale IT! Podołanie tym wyzwaniom spowodowało, że mam jeszcze więcej wiary we własne możliwości i sprawczość.
Jakie są twoje super moce (albo w czym uważasz, że jesteś po prostu dobra)?
Mam dużo energii, którą się dzielę podczas szkoleń na żywo. Sporo osób mówi, że ogląda moje prawnicze szkolenia, kiedy ma gorszy humor, na jego poprawę! A przy okazji zdobywają nową wiedzę z zakresu legalnego prowadzenia biznesu, bo przecież to nie są żadne żarty. Czysta merytoryka, ale przedstawiona w dynamiczny i konkretny sposób.
Rozumiem też potrzeby klientów i umiem wczuć się w ich problemy. To pozwala mi znaleźć nieoczywiste dla innych rozwiązania, połączyć „kropki”. Z pewnością pomaga w tym szersze niż prawnicze wykształcenie i doświadczenie, zdobywane poza granicami kraju oraz przy pracy z ludźmi z różnych kultur. Kiedyś usłyszałam od mojej patronki podczas aplikacji, że ja „czuję umowy jak nikt inny, a nie jest to takie proste, bo prawnicy ich nie lubią”. I rzeczywiście tak jest. Dopiero w umowie widać, czy jesteśmy w stanie przewidzieć, co się wydarzy i jaka wtedy powinna być reakcja. Wzór przypadkowo znaleziony w Internecie tego nie zrobi.
Najlepsza rada biznesowa jaką otrzymałaś i przekazałabyś dalej?
Zrobione jest lepsze od perfekcyjnego! Lubię, gdy wszystko jest zrobione dobrze, a nawet bardzo dobrze, jednak dążenie do perfekcjonizmu zabija projekt. Dlatego ciągle mam z tyłu głowy, że jeśli daję wartość dobrej jakości, to trzeba się nią dzielić od razu i sprawdzać, czy to pomaga i jest na to popyt.
Plany na przyszłość? W jakim kierunku chcesz się rozwijać?
Chcę stworzyć dobrze prosperującą firmę, taką, która przynosi mi oczywiście w miarę stały dochód. Im więcej dochodu pasywnego, tym więcej mogłabym pomagać przedsiębiorcom bezpłatnie. Chciałabym, żeby społeczność #Legalnego Biznesu Online rozrosła się na tyle, żebyśmy się spotykali, nie tylko on line, ale i na żywo. Żebyśmy mogli dzielić się swoimi planami, projektami i problemami. Planuję również stworzenie przestrzeni coworkingowej #LegalnyCoworking dla prawniczek i/lub księgowych. Najlepiej dla kobiet, ale niekoniecznie. Byłaby to przestrzeń, w której można pracować przy swoim biurku, ale też prowadzić szkolenia, a wokół jest zielono i przyjemnie. Wartością dodaną byłoby wzajemne wsparcie. Obecnie badam rynek i zainteresowanie, gdyż przestrzeń ta znajduje się na granicy Krakowa, poza centrum miasta, co może być plusem, ale też minusem. Raczej dla zmotoryzowanych i ceniących komfort, a nie ciasne biurowce.
Chcę wydać kurs online „RODO Bootcamp”, w którym krok po kroku pokażę, jak wdrożyć RODO w swojej działalności samodzielnie, dzięki czemu też taniej. Tym razem, oprócz dokumentów, będą również nagrania video i tutoriale. Planuję zrealizować kurs online #LegalnyBiznesOnline, w którym w praktyczny sposób pokażę, jak działać legalnie w biznesie już od samego początku.
Ulubione miejsca w Krakowie (np. do jedzenia/ spotkań/ na spacer)?
Uwielbiam loftowe restauracje z dużą ilością zieleni i stali. Tak samo chciałabym urządzić przestrzeń coworkingową i szkoleniową, którą planuję zorganizować w swoim biurze. Uwielbiam wycieczki rowerowe i spacer po rynku. Czuję wtedy klimat miasta, radość ludzi. Lubię się otaczać pozytywnymi ludźmi, z pasjami i chęcią dzielenia się wiedzą, więc staram się często brać udział w spotkaniach networkingowych i biznesowych, ale tych wnoszących wartość w życie innych… a nie tylko wizytówkę.
Co daje ci energię, radość, chęć życia?
Zdecydowanie ludzie! Lubię otaczać się pozytywnymi ludźmi. Sama dzielę się swoją wiedzą, kiedy tylko mogę i kiedy ktoś mnie o to poprosi. Lubię spotkania w większym gronie, planszówki, ogniska, wycieczki w góry. Dużo energii daje mi jogging. Często biorę udział w biegach i zachęcam do tego też moje dzieci. Chęć do życia i tworzenia dają mi też pozytywne komentarze i opinie osób, którym pomogłam. Jeśli odpowiedź nie wymaga konsultacji płatnej i jest jednozdaniowa, to w miarę możliwości jej udzielam. Cieszę się, gdy spędzam czas z dziećmi, pokazuję im świat i nie mam z tyłu głowy, że muszę coś zrobić.
Jakie twoje cechy pomagają ci w biznesie i życiu, a jakie ci je utrudniają?
Uwielbiam rozpoczynać nowe projekty, mam dużo pomysłów, podobno dobrych, i widać po mnie, że angażuję się w projekty. Nie lubię jednak żmudnej pracy, dopieszczania szczegółów i dosyć szybko się nudzę, bo już w głowie mam coś innego. Jest to trudne i ważne, bo wielozadaniowość nie jest dobra. To skupienie się na jednym projekcie przynosi największe rezultaty. Dosyć głośno też mówię i nie boję się wyrażać własnej opinii, szanując jednocześnie zdanie innych.
Masz jakieś swoje triki/rady ułatwiające życie, którymi chciałabyś się podzielić z innymi kobietami?
Pracuj, działaj, wychowuj! Wiem, że to czasami ciężkie, szczególnie dla kobiet, ale wierzę, że się da. W pewnym sensie pogodziłam się z myślą, że nie zrobię tak dużo jak inni, bo de facto ja od godz. 16.00 zaczynam … drugi biznes, którym są dzieci. Pracuję krótko, bo później mam naturalną przeszkodę. I to może i dobrze. Z pewnością ważny jest sport, czas dla siebie, wakacje. O tym nie można zapominać, bo spadnie jakość biznesu i usług.
Co ci pomogło rozwinąć biznes? Co dodawało otuchy i było motywacją?
To co pomaga mi rozwijać biznes, to podcasty biznesowe np. Mała Wielka Firma i historie oraz porady osób, które już są dalej, które rozwinęły swoje biznesy albo rozwijają je z sukcesem np. Michała Szafrańskiego. W szczególności jednak mam tutaj na myśli kobiety. Sukcesy innych osób, wizja tego, że można osiągnąć więcej i żyć w zgodzie ze swoimi wartościami, dodają mi otuchy. Bardzo dużo dają mi spotkania na żywo z moją grupą Mastermind oraz ze znajomymi, którzy również prowadzą swoje biznesy. Czasami również decyduję się na współpracę z coachem.
Najtrudniejsza decyzja biznesowa?
Zdecydowanie rezygnacja z korporacji. Miałam świetną pracę, zespół, managera, dalszych przełożonych, świetną pensję. Najpierw wróciłam na część etatu, mając już założoną własną firmę. Przekonałam się jednak, że takie rozproszenie nie jest dobre i że praca dla korporacji nie daje mi już tyle radości czy wyzwań, co kiedyś. Decyzja zabrała mi kilka miesięcy, również pracy z coachem w tym temacie. Kiedy już odeszłam, poczułam ulgę, ale i obawę. Stała wypłata jest dużym komfortem, a obawa przed brakiem zysku w jakimś miesiącu nie napawa optymizmem. I z tym trzeba się zmierzyć.
Ciemne strony biznesu?
Myślę, że jest ich kilka, pomimo że wszyscy przedstawiają własny biznes jak sielankę i sposób na proste zarobienie milionów. Zawsze trzeba płacić jakąś cenę. W moim przypadku zależy mi na czasie spędzanym z rodziną i na odpoczynku pomimo tego, że jestem bardzo pracowita i lubię się rozwijać. I czasami pojawia się konflikt – co zrobić? Jak to pogodzić? Bo albo ucierpi jedna strona, albo druga, albo ja. Dlatego staram się przewidywać bufory czasowe na wykonywanie określonych zadań. To również praca w samotności przed komputerem, ale tutaj ratują właśnie spotkania z innymi przedsiębiorcami w grupach Mastermind. I z pewnością jest stres – trzeba zadbać o firmę, jej rozwój, rozwój współpracowników, plany pracy dla nich, zawartość merytoryczną, kontent, promocję, konsultacje, obsługę klientów itd. Jest tego sporo i nie sprowadza się tylko do tego, co lubimy robić.
Jako „Miasto Kobiet” realizujemy wiele projektów, mających za zadanie aktywizować kobiety i dawać im siłę do działania. Które z nich spodobały ci się najbardziej i czego, jako kobieta sukcesu, mogłabyś nauczyć nas i nasze czytelniczki?
Byłam zachwycona Festiwalem Rok Kobiet. Moja mama i siostra zresztą też, bo specjalnie przyjechały. Jest to wspaniała inicjatywa i było to widać, gdyż sale zapełniły się bardzo szybko! Bardzo lubię spotkania Klubu Miasta Kobiet, podczas którego miałam okazję być również gościem.
Gdzie cię znajdziemy? Podziel się z nami swoim adresem strony internetowej, bloga, kanałów społecznościowych lub tym stacjonarnym.
Zapraszam na moją stronę internetową legalnybiznesonline.pl, stronę Kancelarii ilonaprzetacznik.pl, Instagram @legalnybiznesonline https://www.instagram.com/legalnybiznesonline/ czy YouTube Legalny Biznes Online – Ilona Przetacznik https://www.youtube.com/channel/UCZu2_QPORth-wli6v9E79Cw Wszystkiego Legalnego!
Projekt #KobietyKrakowa
Fotografia: Barbara Bogacka
Wizaż: Beata Kamińska, Agnieszka Czarny, Szkoła Wizażu i Stylizacji Artystyczna Alternatywa,
Wnętrza sesji zdjęciowych: Metaforma Cafe
Chcesz zostać #KobietąKrakowa? Kobiety Krakowa