
Edyta Głowacka w obiektywie Barbary Bogackiej
Nie wszystko, co chore nadaje się do wyrzucenia. A już z pewnością nie to, co ma chorą duszę. Takich ludzi kierujemy do terapeutów, a co z domami? Tak, one też bywają w stanie rozpadu, ale wcale nie oznacza to, że sprawa jest przegrana, a lokal nadaje się do rozbiórki. Poznajcie fliperkę, Edytę Głowacką, która samą siebie nazywa „lekarką nieruchomości” i każdego dnia przywraca życie miejscom – z pozoru – beznadziejnym

Edyta Głowacka w obiektywie Barbary Bogackiej
Kim jesteś ?
Jestem kobietą działającą. Obecnie zajmuje się tzw. flipami, czyli po prostu jestem „fliperką”. Działam na krakowskim rynku nieruchomości, kupuję, remontuję i sprzedaję mieszkania. Pracuje zarówno dla osób indywidualnych, jak i sprzedaję gotowce inwestycyjne dla inwestorów. Czuję się trochę jak lekarz dla zaniedbanych mieszkań, stąd często spotykane określenie „Lekarze nieruchomości”. Najczęściej mieszkania, które mnie się trafiają są w bardzo złym stanie. Trzeba wszystko zaplanować, mieć pomysł jak wydobyć ich piękno i funkcjonalność. W naszym żargonie: „Trzeba przeprowadzić operację i uleczyć pacjenta.”.
Skąd pomysł na biznes?
Mąż podsunął mi świetne szkolenie z nieruchomości i z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że wciągnęło mnie na maksa. Możemy działać razem, każde z nas wnosi inne umiejętności i patrzenie na pewne sprawy, co sprawia że jest z nas efektywny zespół. Inwestycja w mieszkania to znana i bezpieczna forma inwestowania, dlatego ludzie chcą w ten sposób lokować swoje pieniądze. Każde mieszkanie traktuje bardzo indywidualnie, u mnie nie znajdziesz dwóch tak samo przygotowanych mieszkań. Wcześniej wiem dla kogo jest to mieszkanie: czy dla inwestora czy dla rodziny, inne będzie też dla singli. Ważne też, gdzie – w której dzielnicy Krakowa – jakie mieszkanie kupić dla kogo.
Czy praca to Twoja pasja?
To, co teraz robię sprawia mi dużą przyjemność i satysfakcję. W szybkim czasie można zobaczyć efekty pracy, usłyszeć opinię, czasem też cenne wskazówki. Każde mieszkanie to nowe wyzwanie, nowe płótno, na które można nanieść swoje pomysły inspiracje i to kocham najbardziej.

Edyta Głowacka w obiektywie Barbary Bogackiej
Twój największy sukces?
Mój największy sukces to moja rodzina. Mam dwóch cudownych synów i wspierającego męża. Moim zdaniem sukces zaczyna się od szczęśliwej rodziny.
Wydarzenia które cię zmieniły.
Trochę już lat na karku mam, więc tych wydarzeń w życiu było bardzo wiele i tych dobrych i tych złych. Tych ważnych i tych mniej ważnych. Każdego dnia uczę się czegoś nowego. Świat i ludzie nas zaskakują. To jaka dziś jestem nie jest gwarancja tego, jaką będę. Nie patrzę w przeszłość. Przyszłość planuje, ale nie tak dokładnie: to jakiś zarys, kierunek. Dla mnie ważne jest tu i teraz, bo teraz żyje.
Supermoce: w czym jesteś dobra?
Kiedyś zastanawiałam się, dlaczego ja nie jestem dobra w jednej rzeczy. Zawsze bez problemu dostosowywałam się do nowych sytuacji, nowych wyzwań. Można powiedzieć, że zawsze byłam dobra w wielu rzeczach, ale nigdy najlepsza w jednej. Nie rozumiałam tego. Zrobiłam sobie test Gallupa oraz fenomenalny test Maxie Hill. Interpretacja wyników pozwoliła mi zrozumieć samą siebie. Wiem dlaczego w pewnych momentach reaguje tak, a w innych inaczej. Zdecydowałam się też zrobić certyfikat konsultanta Maxie Hill: aż tak się zainspirowałam! Wiem, że moją supermocą jest umiejętność rozmawiania, nawiązywania kontaktów, budowanie trwałych relacji.
Potrafię się odnaleźć, szybko dostosować do sytuacji i ludzi. Mój mąż mawia „Jak trzeba coś załatwić z ludźmi to idź Ty”. Moją słabą stroną jest poczuje wysokiej moralności i zasad, dlatego nie mogę czasami zrozumieć młodego pokolenia, którego kultem jest jednostka. Moje doświadczenie mówi, że więcej zawsze się zdziała mając blisko ludzi, którzy są wsparciem. Tu chciałabym podziękować Piotrowi ,Patrykowi Kamilowi oraz Karoli.
Ulubione miejsca?
Ostatnio rzadko bywam w mieście. Wolę spacery po górach. Jednak w Krakowie zawsze uwielbiałam las Wolski.
A dwa tygodnie temu jadłam przepyszną kolację na Kazimierzu w „Zazi”. Polecam.
Co daje ci energię?
Energię dają mi moje dzieci. Lubimy się przytulać. Taka rodzina przytulasów!
Czy wierzysz to co robisz?
Wierze w to, że trzeba robić to, w co się wierzy, by być wiarygodnym.

Edyta Głowacka w obiektywie Barbary Bogackiej
Gdzie Cię znajdziemy?
Na Facebooku wpisując „Lekarze Nieruchomości”.
______________________________________
Projekt #KobietyKrakowa
Fotografia: Barbara Bogacka
Wizaż, fryzury: Szkoła Wizażu i Stylizacji Artystyczna Alternatywa
Wnętrza sesji zdjęciowych: Metaforma Cafe
maciek 2 lipca, 2018
Git 🙂
Iwona 3 lipca, 2018
Super! Życzę dalszych sukcesów 🙂