Kobiety kochają Garbusy
Już po raz XIV odbyła się "Garbojama" - Zlot Miłośników VW Garbusa. Myślicie, że to typowo męska impreza? Po przeczytaniu zmienicie zdanie!

Jedne w kropki, inne w stokrotki, niektóre różnokolorowe, klasyczne i zmodyfikowane. O czym mowa? Pomyślcie… Nie zgadłyście? Czytajcie dalej!
Żar lejący się z nieba, szum wody, śpiew ptaków, a w oddali… warkot silników – zbliżają się pierwsi uczestnicy. Już po raz XIV nad zalewem Kryspinów koło Krakowa odbyła się „Garbojama” – Zlot Miłośników VW Garbusa. Impreza trwała od 3 do 6 lipca.
Jak to się zaczęło…
Pomysłodawcą pierwszego zlotu, który odbył się w 2001 roku, był mój kolega, który niestety, jak to w życiu bywa, musiał wyjechać za granicę w celach zarobkowych, więc otrzymaliśmy organizowanie zlotów w „spadku”. Na pierwszą edycję imprezy przyjechało 251 samochodów. W tym roku, podczas 14 edycji, spodziewamy się około 400 samochodów z niemalże całej Europy: Polski, Liwy, Łotwy, Estonii, Słowacji, Czech, Austrii, Węgier, Białorusi, Finlandii, Szwecji oraz także jednego uczestnika z Rosji. – mówi Artur Matyszkiewicz, jeden z organizatorów wydarzenia.

Organizatorzy zapewnili wszystkim uczestnikom nie lada rozrywkę m.in.: konkursy, wycieczki. rockoteki i wybór najładniejszego VW Zlotu. / fot. Artek M.
Moc atrakcji dla „małych” i „dużych”
Organizatorzy zapewnili wszystkim uczestnikom nie lada rozrywkę: począwszy od konkursów, wycieczek (w tym roku było to zwiedzanie Podziemi Rynku Głównego oraz wycieczka do ZOO), poprzez koncerty, pokazy, rockoteki odbywające się trzy dni pod rząd (czwartek, piątek, sobota), skończywszy na zjeździe do wody na „byle czym” i wyborach miss mokrego podkoszulka i mistera mokrych bokserek. Punktem kulminacyjnym zlotu był przejazd Garbusów ulicami Krakowa i dwugodzinny postój samochodów na parkingu przy CORT obok Wawelu, podczas którego publiczność wybierała najładniejszego Volkswagena zlotu.
Oprócz tego zorganizowana została aukcja charytatywna: Zbieramy pieniądze dla chorego Mateuszka, uczestnicy oddają różne swoje rzeczy, zawsze jest ich sporo i nigdy nie możemy się w określonym w programie czasie aukcji zmieścić. – opowiada Artur Matyszkiewicz.
Hobby zarezerwowane nie tylko dla mężczyzn
Jeżeli myślicie, że zlot jest przeznaczony wyłącznie dla facetów, jesteście w wielkim błędzie, ponieważ wśród właścicieli, rejestrujących swoje Garbusy, jest naprawdę sporo kobiet. Oprócz nich w Zlocie biorą udział panie, które dzielą pasję swoich drugich połówek. Jestem zafascynowana Garbusami, ale na „Garbojamę” przyjechałam również w celach towarzysko-rozrywkowych – lubię zabawę (śmiech). Mąż kupił Garbusa, postanowiliśmy, że sobie odrestaurujemy i będziemy jeździć na zloty. Bardzo mi się tutaj podoba. – zdradziła Marta z Nowego Sącza, która w zlocie wzięła udział po raz pierwszy.
Bardzo łatwo natknąć się również na panie, stające się powoli„weterankami” zlotów: Kinga, Nowa Huta: Jestem na zlocie piąty raz. Jestem żoną właściciela Garbusa. Jak najbardziej dzielę pasję swojego męża. Muszę! (śmiech). Większy pociąg mam do motorów, fascynacja Garbusami pojawiła się raczej wraz z poznaniem męża.
Niestety, przedstawicielki płci pięknej nie biorą udziału w konkursach organizowanych podczas zlotu. Mamy nadzieję, że do czasu!
Pasja, która łączy
Na jednym zlocie osobno, na następnym wspólnie. Mowa o parach, które dzięki swojej pasji i pojawieniu się w dobrym miejscu i w dobrym czasie poznali swoje drugie połówki i do tej pory są razem. Na kolejne zloty zabierają ze sobą dzieci, by zaszczepić w nich swoją pasję.
Znam osobiście kilka takich par, mamy jedną taką parę wśród nas – naszego Fanklubu. Dzieci standardowo są zabierane, teraz mamy najmłodszego uczestnika – ma dwa miesiące. A takich dzieciaczków 4, 5, 8 miesięcy to myślę, że nazbieralibyśmy około dwudziestu na zlocie. – opowiada Artur Matyszkiewicz.
Dlatego też zorganizowany został bogaty program, od 16:00 – 18:00 odbywały się zabawy dla najmłodszych – każdy dzieciak znalazł coś dla siebie.

Zorganizowany został bogaty program, od 16:00 – 18:00 odbywały się zabawy dla najmłodszych – każdy dzieciak znalazł coś dla siebie. / fot. Artek M.
Dobra zabawa dla całej rodziny. Jeżeli nie zdecydowałyście się wziąć udziału w „Garbojamie” w tym roku, nic straconego! Impreza organizowana jest cyklicznie. Nie posiadacie VW Garbusa? W pobliżu miejsca imprezy przewidziany jest parking dla tzw. „aut zastępczych”.
Weronika Bogdan