Kobiety jeżdżą bezpieczniej – a czy płacą mniej za OC?
Kiedy równouprawnienie nie działa na naszą korzyść.
Czy mężczyźni to lepsi kierowcy niż kobiety? W powszechnym przekonaniu niewątpliwie tak – tak uważa zapewne zdecydowana większość mężczyzn. Jeśli jednak spojrzeć na statystyki wypadków drogowych, okazuje się, że to panowie powodują ich znacznie więcej. Czy wobec tego kobiety płacą mniej za obowiązkowe ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej? Sprawdźmy
Bezpieczny jak kobieta
Najpierw garść statystyk za 2015 rok. Otóż od początku stycznia do końca grudnia tego roku na polskich drogach odnotowano prawie 33 tys. wypadków, w których zginęło niemal 3 tys. osób, a blisko 40 tys. zostało rannych. Aż w 75% przypadków za winowajców uznano mężczyzn, a tylko 20% poszło na konto kobiet. Ogromna różnica, prawda? Te dysproporcje dobitnie pokazują, że panie są o wiele bezpieczniejszymi i ostrożniejszymi kierowcami niż panowie. Z czego to wynika?
Chcąc bronić mężczyzn, należy zauważyć, że to oni częściej zasiadają za kółkiem niż płeć przeciwna, dlatego siłą rzeczy powodują więcej wypadków. Dysproporcje w liczbie aktywnych kierowców na polskich drogach są jednak stosunkowo niewielkie i nie pokrywają się z dużą różnicą pomiędzy liczbą spowodowanych wypadków w zależności od płci. Szukając dalej wytłumaczenia tego zjawiska, należy podkreślić naturalne predyspozycje mężczyzn, którzy z uwagi na obecność testosteronu w organizmie są skłonni do większego ryzyka, a zatem również do niebezpiecznej jazdy.
Mając na uwadze, że kobiety generalnie jeżdżą bezpieczniej i powodują mniej szkód na drogach niż mężczyźni, można domniemywać, że za polisę OC i ubezpieczenie autocasco płacą mniej niż panowie. W końcu przy wyliczeniu składki towarzystwa posługują się kalkulacją ryzyka – im ono wyższe, tym dotkliwsza dla portfela cena polisy ubezpieczeniowej. I odwrotnie – im niższa, tym korzystniejsza cena OC i AC. Niestety dla kobiet, rzeczywistość wygląda inaczej, gdyż płeć w żadnym stopniu nie wpływa na wysokość składki. Z czego to wynika?
Niekorzystne równouprawnienie
Jeśli przypomnieć sobie sytuację w branży ubezpieczeniowej przed 2013 rokiem, czarno na białym widać, że istniały duże różnice w cenie OC w zależności od płci. Mężczyźni, którzy również wtedy powodowali większość wypadków, po prostu płacili większe składki niż jeżdżące bezpiecznie kobiety. Wydaje się to logiczne. Sytuacja zmieniła się jednak wraz z końcem 2012 roku, kiedy na mocy decyzji Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości postanowiono zrównać ceny OC dla obu płci. Efektem było oczywiście podwyższenie składek kobietom, a nie obniżenie ich mężczyznom do poziomu kobiet.
Wprowadzenie zmian niekorzystnych dla pań Europejski Trybunał Sprawiedliwości argumentował… równouprawnieniem. Podkreślając, że nie można różnicować ceny obowiązkowego ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej w zależności od płci, unijni sędziowie de facto zadziałali na niekorzyść kobiet, a przy tym w żaden sposób nie przyczynili się poprawy sytuacji mężczyzn. Choć można się dziwić temu wyrokowi i słusznie na niego narzekać, należy go zaakceptować i pogodzić się z tym, że wyłącznie z racji bycia kobietą kierowcy nie przysługują żadne przywileje w zakresie OC.
Na szczęście zarówno kobiety, jak i mężczyźni mają obecnie możliwość widocznego obniżenia składki na obowiązkowe ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej. Najlepszym sposobem, żeby płacić mniej, jest porównanie dostępnych na rynku ofert i wykupienie najtańszej. W przypadku OC liczy się bowiem wyłącznie cena, więc im tańsza polisa, tym lepiej. Chcąc znaleźć OC z najniższą składką, warto udać się do agenta ubezpieczeniowego lub otworzyć internetowy ranking OC – najtaniejuagenta.pl i bez wychodzenia z domu znaleźć najlepszą ofertę.