Thursday, February 6, 2025
Home / Fundacja Miasto Kobiet  / Kobiety Krakowa  / Kobieta Krakowa: Zuzanna Wach-Skrabel

Kobieta Krakowa: Zuzanna Wach-Skrabel

Wellbeing ‒ co to takiego?

Zuzanna Wach-Skrabel

Zuzanna Wach-Skrabel / fot. Barbara Bogacka

Zuzanna Wach-Skrabel: Jako coach dość długo szukałam swojej niszy, bardzo trudno było mi bowiem zdecydować się na jeden główny obszar. Wellbeing okazał się dla mnie strzałem w dziesiątkę

 

Kim jesteś i czym się zawodowo zajmujesz?

Zuzanna Wach-Skrabel: Jestem psychologiem, wellbeing coachem a także menedżerem wyższego szczebla w jednej z krakowskich korporacji. Pewnie u części osób od razu pojawi się pytanie, dlaczego nie używam feminatywów do określenia siebie 🙂 Od razu więc wyjaśniam, że o ile nie mam nic przeciwko feminatywom i można powiedzieć, że jestem zwolenniczką ich używania, to gdy mówię o sobie, zawsze używam męskich form do opisania moich ról zawodowych. Być może jest to kwestia przyzwyczajenia 🙂 Jestem też mamą dwójki dzieci i ta rola jest dla mnie szczególnie ważna. Przez ponad 15 lat byłam zawodowo związana z rekrutacją i HR-em, natomiast w mojej obecnej firmie zajmuję się kandydatami wewnętrznymi, którzy z różnych powodów muszą szukać innych projektów w ramach organizacji. Odpowiadam za rejon Hiszpanii i Portugalii, wspieram też moich kolegów w Niemczech. Czasami żartuję, że choć fizycznie przebywam w Polsce, to na ten moment z perspektywy zawodowej z Polską mam niewiele wspólnego.

 

Jako coach i psycholog pracuję zdalnie, udzielając konsultacji psychologicznych i prowadząc sesje coachingowe. W tym obszarze dla odmiany pracuję głównie z osobami z Polski. Zarówno w pracy psychologicznej jak i coachingowej bardzo często korzystam z podejścia i narzędzi terapii skoncentrowanej na rozwiązaniach ‒ jestem też członkiem Polskiego Stowarzyszenia Terapeutów Terapii Skoncentrowanej na Rozwiązaniach oraz Polskiego Towarzystwa Psychologicznego. Jako coach dość długo szukałam swojej niszy, bardzo trudno było mi bowiem zdecydować się na jeden główny obszar. Wellbeing okazał się dla mnie strzałem w dziesiątkę, gdyż tematy z nim związane są mi bardzo bliskie zarówno ze względu na wyznawane przeze mnie wartości, jak i ze względu na własne doświadczenia.

 

Moje podejście jest bardzo holistyczne ‒ uważam, że to, jaki jest nasz styl życia, wpływa znacząco na to, co myślimy, co czujemy i jak funkcjonujemy. Podczas pierwszych sesji z klientem zawsze dopytuję o kwestie związane ze snem, jedzeniem, aktywnością fizyczną, spędzaniem czasu wolnego, uważam bowiem, że to, jak dbamy o nasze ciało na co dzień, ma ogromny wpływ na naszą psychikę. Tak zwany zdrowy styl życia jest dla mnie niezwykle istotny, stąd moje zainteresowania psychosomatyką i psychodietetyką, której to nauki podjęłam się w ostatnim czasie.

Jaką drogę przebyłaś, by dotrzeć do punktu, w którym jesteś?

Moja ścieżka zawodowa jako menedżera była dość typowa, ale do zawodu psychologa wróciłam po wielu latach, zaczynając ten powrót do źródeł, jak lubię to nazywać, od tego, że zostałam coachem. Punktem zwrotnym / przełomowym była pandemia Covid-19. Jak wielu z nas zostałam zmuszona, aby zwolnić, zastanowić się, wyrwać się z kołowrotka, w którym kręciłam się jak chomik. To pozwoliło mi na głębszą analizę mojego dotychczasowego życia zawodowego i zastanowienie się, czy to jest właśnie to, co chcę robić. Kolejnym krokiem była decyzja o zapisaniu się na studia na kierunku Akademia Profesjonalnego Coachingu. Co ciekawe, zwykle podejmowanie jakichkolwiek decyzji zajmuje mi bardzo dużo czasu, ale tym razem było zupełnie inaczej. W tym czasie w pracy otrzymałam także niespodziewaną premię, więc dodatkowe środki mogłam przeznaczyć na kształcenie się.

 

Studia coachingu wywróciły moje życia do góry nogami, zapoczątkowały wiele bardzo pozytywnych zmian i przede wszystkim dały mi odwagę, aby je wdrożyć. Po siedmiu latach pracy w tej samej firmie zdecydowałam się na zmianę. Zrozumiałam, że to co robię nie do końca jest zgodne z moimi wartościami, nie ma w tym jakiejś głębszej misji, której bardzo mi brakowało. Do tej pory moją główną motywacją była zawsze motywacja wewnętrzna. To ona sprawiała, że pracowałam wiele godzin i mimo wielu przeszkód realizowałam zadania. W pewnym momencie uświadomiłam sobie, że coś się wypaliło, że straciłam serce do tego co robię i tym samym nie mogę już motywować zespołu, którym na tamten moment zarządzałam.

Zuzanna Wach-Skrabel

Zuzanna Wach-Skrabel / fot. Barbara Bogacka

Patrząc na to z perspektywy czasu myślę, że doświadczyłam wypalenia zawodowego, choć wtedy chyba nie do końca zdawałam sobie z tego sprawę. W tamtym czasie nie miałam też finansowych ani przede wszystkim czasowych możliwości, aby uczyć się nowych rzeczy, aby się rozwijać. Dopiero dużo później, po zrobieniu testu Gallupa zrozumiałam, że mając uczenie się jako pierwszy talent i nie mogąc go realizować, nie mogłam czuć się spełniona zawodowo, i to wywoływało we mnie frustrację. Kiedy przychodzą do mnie klienci, borykający się z wypaleniem zawodowym lub zbliżający się do niego, jako coach i psycholog zachęcam ich do sprawdzenia, czy to co robią ‒ czy kultura organizacji w jakiej pracują ‒ jest zbieżna z ich wartościami. Każdy z nas jest inny i ma inne wartości; coś co dla jednej osoby będzie dobre, dla innej może być wręcz szkodliwe.

 

Uważam, że praca w zgodzie ze swoimi wartościami jest kluczowa, aby być zadowolonym i odczuwać satysfakcję. Pół roku po odejściu z firmy pracę zmieniłam jeszcze raz, aż trafiłam do mojej obecnej organizacji, w której poczułam się dobrze i która od samego początku dawała mi bardzo duże możliwości rozwoju, uczenia się, nabywania nowych kompetencji.

W końcu zostałam także coachem i zaczęłam prowadzić pierwsze sesje coachingowe, ukończyłam również szkolenie (zarówno podstawowe jak i zaawansowane) z terapii skoncentrowanej na rozwiązaniach i po bardzo długiej przerwie wróciłam do zawodu psychologa. Coaching pozwolił mi uporać się z wieloma ograniczającymi przekonaniami, które były ze mną przez wiele, wiele lat i nie pozwalały mi w pełni rozwijać moich kompetencji.

Wydarzenia, które Cię zmieniły?

To właśnie studiowanie coachingu sprawiło, że moje życie bardzo się zmieniło. Patrząc z perspektywy czasu to była jedna z lepszych decyzji, jakie podjęłam w swoim życiu, i bardzo dobrze zainwestowane środki. Przez okres około roku nauczyłam się o sobie więcej, niż przez wszystkie wcześniejsze lata. Co ciekawe, studia na kierunku psychologii nie wywołały u mnie tylu pozytywnych zmian, ale być może jest to też kwestia pewnej dojrzałości emocjonalnej, która przyszła z czasem. To był czas poznawania siebie na nowo, ciągłego doszkalania na różne możliwe sposoby ( webinary, podcasty, książki, szkolenia, platformy rozwojowe itp. ) istne szaleństwo rozwojowe. W tym czasie znalazłam też wiele autorytetów, których wcześniej nie miałam i od których mogłam się wiele nauczyć. To właśnie dzięki decyzji o studiowaniu coachingu uwierzyłam, że po wielu latach mogę wrócić do zawodu psychologa, co zresztą się stało.

Co uznajesz za swój największy sukces?

Moim największym sukcesem jest powrót do zawodu psychologa. Przez długi czas moje ograniczające przekonanie, że jest już za późno, nie pozwalało mi tego zrealizować. Sukcesem niewątpliwe było też wyjście ze strefy komfortu i przełamanie kolejnego ograniczającego przekonania, które związane było z tym, że jestem introwertyczką i z tego powodu mam pewne ograniczenia. Choć bardzo nie lubię generalizowania i szufladkowania, to przez bardzo długi czas wierzyłam, że będąc introwertyczką nie mogę z sukcesem występować publicznie, prowadzić prezentacji dla większego grona osób, że jestem skazana na bycie nieśmiałą i mniej pewną siebie.

 

Pamiętam, jak podczas jednego z webinarów usłyszałam, że pewność siebie to nie cecha osobowości i że można nad nią pracować dokładnie tak, jak pracujemy nad wytworzeniem masy mięśniowej na siłowni. Ta metafora tak bardzo do mnie przemówiła, że stała się punktem zwrotnym w mojej przemianie. To naprawdę fascynujące, że ta informacja dotarła do mnie tak późno i że przez wszystkie lata studiowania psychologii żyłam z zupełnie innym przekonaniem.

Jakie są Twoje supermoce?

Intuicyjnie czułam, że wiem, jakie są moje mocne strony, ale z racji tego, że chciałam mieć jakieś potwierdzenie, na mojej liście rzeczy do zrobienia znalazł się test Gallupa. Po wykonaniu go okazało się, że moim największym talentem jest uczenie się 🙂 i to było zaskoczenie, gdyż procesu uczenia się nigdy nie traktowałam jako mocnej strony, czy jakiegoś szczególnego talentu. W pracy psychologa czy coacha to ciągłe doszkalanie się, nabywanie nowej wiedzy jest szczególnie ważne, są to bowiem takie zawody, gdzie nauka, praca nad sobą, zdobywanie nowych kompetencji właściwie nigdy się nie kończy. Patrząc więc na to z takiej perspektywy cieszę się, że uczenie to właśnie moja mocna strona.

 

Moim drugim talentem wg. metodologii Gallupa jest Intelekt ‒ uwielbiam myśleć, rozważać, wiele rzeczy jest dla mnie swoistą zagadką, którą należy rozwiązać. Nigdy nie nudzę się sama ze sobą, co więcej ‒ potrzebuję tego czasu dla siebie, aby móc w spokoju zastanowić się, przemyśleć różne kwestie. Moim kolejnym talentem jest Indywidualizacja. To talent, który bardzo przydaje się w pracy psychologa czy coacha, pozwala bowiem dostrzegać w ludziach ich unikatowe cechy. Każdy klient jest inny i ma swoje indywidualne cechy, zasoby, wartości. Dzięki temu talentowi jest mi niezwykle łatwo podchodzić do klientów indywidualnie i daleka jestem od generalizowania.

Zuzanna Wach-Skrabel

Zuzanna Wach-Skrabel / fot. Barbara Bogacka

Najlepsza/najgorsza rada, jaką w życiu dostałaś?

Odkąd jestem coachem to słowo „rada” źle mi się kojarzy, bo przecież coach nie daje rad, wychodząc z założenia, że ludzie wbrew pozorom nie lubią, kiedy daje im się rady :). Ale jeśli pytasz mnie o takie wskazówki, czy dobre praktyki, które otrzymałam, to trudno będzie mi wybrać jedną najlepszą. Myślę, że było ich bardzo wiele. Z pewnością wskazówka, aby na niepowodzenia i trudności patrzeć w kategoriach lekcji, z których możemy się wiele nauczyć i wyciągnąć wnioski. Kolejna, że nad wieloma kompetencjami możemy pracować i je rozwijać, i że to, jakim typem osobowości jesteśmy, nie definiuje nas jednoznacznie. Inna wskazówka, jaką dostałam, to taka, aby przy definiowaniu celu być precyzyjnym i sięgać wysoko, nie bać się dążyć do tego, co z perspektywy dnia dzisiejszego wydaje się mało realne. Takich dobrych praktyk, które usłyszałam, którymi się ze mną podzielono, było o wiele więcej. A najgorsza rada? Nie pamiętam, staram się nie skupiać na negatywach i na tym, co nie działa, Pewnie takie też były, ale chyba wyparłam je z pamięci.

Masz jakieś swoje patenty /rady ułatwiające życie, którymi chciałabyś się podzielić z innymi kobietami?

Tak, oczywiście, bardzo chętnie dzielę się swoją wiedzą, dobrymi praktykami, które sprawdziły się u mnie i u innych osób. Byłoby wspaniale, gdyby inne kobiety również mogły z nich skorzystać. „Jeżeli jesteś perfekcjonistką, to postaraj się być bardziej wyrozumiała wobec siebie, naucz się odpuszczać”. „Jeśli jesteś w drodze do zrealizowania swojego celu, to trudności, jakie napotykasz, nie traktuj w kategorii porażek a raczej lekcji, z których wiele możesz się nauczyć i wyciągnąć wnioski na przyszłość”.

„Dbaj o siebie holistycznie, pamiętając o tym, aby się wysypiać, zdrowo odżywiać i regularnie ćwiczyć. Dbaj także o swój mózg ‒ ucz się nowych rzeczy, rozwijaj, odpoczywaj, każdego dnia miej czas dla siebie, znajdź sobie hobby lub coś, czego robienie sprawia ci przyjemność”.

„Pamiętaj o relacjach z innymi ludźmi, otaczaj się osobami, które cię wspierają, inspirują, ograniczaj kontakty z tymi, które mogą działać na ciebie toksycznie”.

Najlepsza / najtrudniejsza decyzja, jaką podjęłaś w życiu?

Pewnie nie była to najtrudniejsza decyzja w moim życiu, ale bez wątpienia była trudna i musiałam ją podjąć całkiem niedawno. Współpracując jako coach i psycholog z poradnią online podjęłam decyzję o zawieszeniu działalności. Miałam w tym czasie już stałych pacjentów i naprawdę ciężko było mi tak wszystko zakończyć, ale ze względu na dobro moje i moich klientów musiałam się na to zdecydować. W życiu prywatnym przechodziłam bowiem bardzo ciężki okres ‒ pożegnałam przyjaciółkę, która nagle zmarła, a mój tata zmagał się z chorobą nowotworową, która również zakończyła się śmiercią.

Co Cię kręci / motywuje do codziennego wstawania z łóżka / irytuje?

Każdy dzień przynosi nam coś innego, mam to szczęście, że pracuję w domu, co oznacza, że nie muszę się rano spieszyć. Bardzo lubię moje poranki, kiedy w spokoju mogę zjeść śniadanie, napić się pysznej aromatycznej kawy, czasem nawet wykonać poranny trening. Każdy dzień jest też dla mnie okazją do nauczenia się czegoś nowego. Codziennie uczestniczę w jakiś szkoleniach online, słucham ciekawych podcastów, czy oglądam interesujące webinary i to właśnie mnie motywuje. Co mnie irytuje? Takich małych, drobnych rzeczy pewnie jest sporo, ale na co dzień staram się koncentrować na pozytywnych aspektach i na tym, co działa.

Kto Cię inspiruje?

W ciągu ostatnich kilku lat pojawiło się wiele osób, które mnie w jakiś sposób zainteresowały, a niektóre z nich nadal mnie inspirują. Od każdej czegoś się nauczyłam. Na początku był to Mateusz Grzesiak i Tony Robbins, później Malwina Faliszewska, Joanna Chmura, Brené Brown, Natalia de Barbarro, Ela Krokosz, Lidia Buksak, Geraldine Gauthier, czy też moi wykładowcy i superwizorzy ze studiów w zakresie coachingu. Lista jest bardzo długa, z biegiem czasu pewne osoby z niej znikają, a na ich miejsce pojawiają się nowe

Co powiedziałabyś 18-letniej sobie?

Kieruj się intuicją, słuchaj siebie i tego, co podpowiada ci serce.

Co jest dla Ciebie ważne?

Ważna jest dla mnie moja najbliższa rodzina, czas jaki razem spędzamy, relacje między nami. Zdrowy styl życia to coś, co mnie definiuje ‒ robię wszystko, aby prowadzić bardzo higieniczny tryb życia, dużą wagę przywiązuję do tego, co jem, do regularnych treningów, czasu na sen i odpoczynek. Stosuję też różne sposoby na radzenie sobie ze stresem, aby ograniczyć jego szkodliwy wpływ.

Na co zawsze masz czas?

Zawsze mam go dla rodziny. Być może nie zawsze tyle, ile bym chciała, ale staram się aby było go jak najwięcej. Codziennie mam też czas dla siebie, czy to w formie treningów jogi / pilatesu, czy też szkoleń lub podcastów. Myślę, że to bardzo ważne, aby nie zapominać też o sobie.

Co zawsze masz przy sobie? Co nosisz w torebce?

Zawsze mam przy sobie telefon. Uwielbiam podcasty, audiobooki, szkolenia online, webinary ‒ telefon jest tym właśnie narzędziem, który mi to umożliwia. Przy użyciu telefonu również ćwiczę, na telefonie sprawdzam pocztę, korzystam z aplikacji, robię zakupy itd.

Czego o Tobie nikt nie wie?

Wydaje mi się, że niewiele osób wie, że zawsze chciałam być baletnicą. Do dziś pamiętam, jak w wieku około 10 lat, wspólnie z mamą wybrałam się na zajęcia baletu i usłyszałam, że jestem już za duża, że jest już za późno. Baletnicą nie zostałam, ale zamiłowanie do zajęć sportowych zbliżonych do baletu pozostało ‒ uwielbiam ćwiczenia baletowe dla dorosłych, pilates i jogę.

Plany na przyszłość? W jakim kierunku chcesz się rozwijać?

Codziennie uczestniczę w jakiś szkoleniach, ciągle też uczę się nowych rzeczy. Od października zaczęłam studia podyplomowe na kierunku psychodietetyka, a w semestrze wiosennym mam zamiar rozpocząć naukę psychoterapii w nurcie poznawczo-behawioralnym. Całkiem niedawno nauczyłam się szydełkowania oraz wyplatania makram, nabyłam też podstawową wiedzę z zakresu szycia na maszynie, a w planach mam jeszcze naukę robienia na drutach. Chciałabym także studiować projektowanie wnętrz, w przyszłości może też projektowanie ogrodów. Mam też w planach szereg szkoleń z zakresu coachingu i psychologii. Lista tego, czego chciałabym się jeszcze nauczyć, nigdy się nie kończy.

Kiedy się uśmiechasz? Jaki jest Twój ulubiony moment w tygodniu?

Najbardziej lubię weekendy, gdy jako rodzina mamy mniej obowiązków a więcej czasu dla siebie. Uśmiecham się, kiedy możemy wspólnie coś zrobić. Jestem osobą dość aktywną, więc wszelkiego typu wycieczki są czymś, co sprawia mi przyjemność. Lubię tez zwiedzać, chodzić po muzeach, poznawać nowe miejsca. Kocham pałace, zamki i parki, które zwykle je otaczają, uwielbiam te, które znajdują się na Dolnym Śląsku, gdzie często wracam, pięknym miejscem jest też pałac w Mosznej.

Ulubione miejsca w Krakowie?

Uwielbiam Kraków o każdej porze dnia i nocy a także o każdej porze roku. Bardzo lubię spacery od Rynku w stronę Wawelu, w Lasku Wolskim w okolicy Zoo i Mech Cafe. W samym centrum pięknym i inspirującym miejscem jest Pałac Potockich, w którym odbywa się wiele interesujących wydarzeń, podobnie jak Krakow Story w Pawilonie Wyspiańskiego.

Gdzie Cię znajdziemy?

Wszystkie osoby, które chciałyby się ze mną skontaktować, zapraszam na moje social media a także do kontaktu mailowego lub telefonicznego. Na co dzień mieszkam pod Krakowem, w malutkiej miejscowości Siedlec. https://www.facebook.com/profile.php?id=100077105839774&sk=followers https://www.linkedin.com/in/zuzanna-wach-skrabel-7b71658/ https://www.instagram.com/zuzannawachskrabel/ tel. 695 773 993 mail: zuzanna.wachskrabel@gmail.com

 


Projekt #KobietyKrakowa

Fotografia: Barbara Bogacka

Wizaż: Małgorzata Braś

Wnętrza sesji zdjęciowych: AC Hotel Kraków

Chcesz zostać #KobietąKrakowa? Kobiety Krakowa

Dziennikarka, która nie boi się stawiania prostych pytań, w nadziei na usłyszenie nieoczywistych odpowiedzi. Prowadzi portal i media społecznościowe MK, koordynuje spotkania Klubu Miasta Kobiet, odpowiada za patronaty medialne, prowadzi kursy webwritingu. Propagatorka tworzenia i stosowania żeńskich derywatów zawodów.

Oceń artykuł
BRAK KOMENTARZY

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ