Tuesday, February 11, 2025
Home / Fundacja Miasto Kobiet  / Kobiety Krakowa  / Kobieta Krakowa: Weronika Ładocha

Kobieta Krakowa: Weronika Ładocha

KobieTY w ofensywie

Weronika Ładocha

Weronika Ładocha / fot. Barbara Bogacka

Weronika Ładocha: Mam duży dystans do siebie i do życia. Tą pozytywną energią chcę zarażać inne kobiety, by również z radością i wdzięcznością patrzyły na to, co przynosi los

 

Kim jesteś i czym się zawodowo zajmujesz?

Weronika Ładocha: Organizuję kobiece eventy. Na swoje spotkania ‒ głównie weekendowe ‒ zapraszam gościnie, które dzięki swojej wiedzy i doświadczeniu mogą zainspirować inne kobiety do rozwoju, zmiany lub po prostu czerpania radości z dnia codziennego. Tematy, które poruszamy na spotkaniach weekendowych, są za każdym razem inne: od warsztatu z Natalią de Barbaro, jogę śmiechu, warsztatu z fizjoterapeutką, do spotkania ze stylistką czy kosmetolożką.

 

Nie ograniczam się do jednej tematyki, ponieważ chcę, by na spotkaniu każda kobieta znalazła coś dla siebie i jak najwięcej wyniosła z czasu spędzonego w tak różnorodnym gronie. Nie proponuję męczących treningów, drakońskich diet ani warsztatów psychologicznych od rana do wieczora. Tutaj każda kobieta poczuje się dobrze. Dzięki tym spotkaniom kobiety wracają do domów wypoczęte, zainspirowane i pełne energii… Bo każda z nich jest ważna i zasługuje na chwilę dla siebie.

Dlaczego powstał ten projekt?

Projekt KobieTy „O kobietach dla kobiet” rodził się w mojej głowie od dawna. Zawsze chciałam stworzyć coś, co będzie odzwierciedleniem moich kobiecych pragnień. Jako menadżerka w branży hotelarsko-gastronomicznej byłam przygotowana do roli organizatorki, więc po kilku latach spełniania się w roli mamy zapragnęłam realizować się jako organizatorka kobiecych eventów.

Po przeczytaniu książki Natalii de Barbaro „Czuła przewodniczka” poczułam, że to jest ten moment, by zacząć spełniać swój plan i czule się sobą zaopiekować. Dlatego właśnie Natalię zaprosiłam na pierwsze kobiece spotkanie. W ten sposób, u progu 40-tych urodzin, odważyłam się i zainicjowałam projekt, który jest moim spełnieniem, ale też odpowiada na potrzebę realizacji i rozwoju innych kobiet.

Jakie jest przesłanie Twoich kobiecych spotkań?

Weronika Ładocha

Weronika Ładocha / fot. Barbara Bogacka

Tematyka za każdym razem jest różna. Na ostatnim spotkaniu tematem przewodnim była „przyjaźń”– ale nie kierowana do drugiego człowieka, ale do samej siebie ‒ najtrudniejsza, bo od niej wszystko się zaczyna. Rozmawiałyśmy o troszczeniu się o swoje potrzeby. Gościnią specjalną była znana aktorka Joanna Liszowska, która swoją naturalnością i energią inspirowała nas do akceptacji samych siebie.

 

W organizowanych przeze mnie kobiecych weekendach nie stawiam na ostatnio modny rozwój osobisty, ale na przyglądanie się sobie, swoim potrzebom i relacji z samą sobą. Jeśli po moim spotkaniu czujesz się zainspirowana do jakiś zmian, to dlatego, że miałaś okazję przyjrzeć się sobie, a nie że odczułaś przymus, aby coś ze sobą zrobić. Niektóre kobiety przyjeżdżają, bo po prostu chcą odpocząć, pobyć w kobiecym gronie i miło spędzić czas… i też będą czuć się dobrze.

Wydarzenia, które Cię zmieniły?

Kluczowym momentem, poprzedzającym podjęcie decyzji, by iść w tym kierunku, był ten, gdy jedna z moich córek zapytała: „Mamo, a tak w ogóle to kim ty jesteś?”. Pytanie to uświadomiło mi, że chcę się realizować. Oprócz bycia mamą pragnę być kobietą, która ma swoje plany, pragnienia i je realizuje. Decyzją tą chciałam też pokazać córkom, że kobiety mają prawo do spełnienia siebie w różnych rolach. Chciałabym, aby w przyszłości wyrosły na kobiety świadome swojej wartości.

Co uznajesz za swój największy sukces?

Są nim moje córki, które zawsze dają mi wsparcie i dostarczają motywacji do działania.

Jakie są Twoje supermoce?

Moją mocną stroną są umiejętności organizatorskie. Sprawdzają się zarówno na domowym polu jak i przy organizowaniu eventów. Myślę, że otwartość na ludzi i swoboda w kontakcie sprawiają, że kobiety, które przyjeżdżają na organizowane przeze mnie weekendy, czują się dobrze i mogą być sobą. Mam duży dystans do siebie i do życia. Tą pozytywną energią chcę zarażać inne kobiety, by również z radością i wdzięcznością patrzyły na to, co przynosi los. Lubię poznawać inne kobiety i ich historie. Są one zawsze bardzo inspirujące. Uważam, że my, kobiety, powinnyśmy się wspierać – nie tylko w gorszych chwilach, ale i w sukcesach, co jest znacznie trudniejsze.

Najlepsza rada jaką w życiu dostałaś?

Kiedyś bliska mi osoba powiedziała: „Traktuj życie z przymrużeniem oka” i ta rada bardzo mocno utkwiła mi w pamięci.

Masz jakieś swoje rady ułatwiające życie, którymi chciałabyś się podzielić z innymi kobietami?

Nawet w trudnych chwilach warto traktować życie z dystansem i humorem, bo przecież na wszystko wpływu nie mamy. Każde doświadczenie życiowe to lekcja, droga którą trzeba przejść, by wyciągnąć wnioski na przyszłość. Ważne, by umieć cieszyć się z każdej chwili i pielęgnować radość, którą mamy w sobie. Nie wstydźmy się radości z tego, że żyjemy ‒ i o tym też są moje spotkania. Chciałabym również radzić innym kobietom, zwłaszcza mamom, które marzą o spełnianiu się w innej roli: nie obawiajcie się oceny innych, miejcie odwagę zrobić pierwszy krok a reszta sama się ułoży.

Najtrudniejsza decyzja?

Myślę, że wyjście z mojej strefy komfortu, jaką stanowiło bycie żoną, matką i menedżerką, aby zrobić coś dla siebie – to czasem wymaga od kobiet sporej odwagi.

Ciemne strony tego, co robisz?

Media społecznościowe, których nie lubię i nie do końca ogarniam. Jednak chcąc dotrzeć do jak największej liczby kobiet, pokazać swoją działalność, musiałam się z nimi zaprzyjaźnić. Na szczęście mam młodszą siostrę, która mi pomaga, a ja wciąż się tego uczę.

Co Cię motywuje?

Źródłem mojej codziennej motywacji są moje córki (10 i 8 lat), dla których chcę być szczęśliwą kobietą, bo szczęśliwa mama to szczęśliwe dzieci. Czuję też ogromną satysfakcję, kiedy po skończonym evencie widzę radość na twarzach kobiet – daje mi to moc energii, by działać dalej.

Kto Cię inspiruje?

Ogólnie inspirują i fascynują mnie ludzie z pasją. Uwielbiam spotykać i poznawać nowe osoby, które mogą mnie do czegoś zainspirować. Sukcesy innych są dla mnie źródłem motywacji, a nie powodem do frustracji i zazdrości.

Weronika Ładocha

Weronika Ładocha / fot. Barbara Bogacka

Co ostatnio usłyszałaś na swój temat?

Że byłabym niezłym psychologiem… nigdy nie jest za późno.

Co powiedziałabyś 18-letniej sobie?

Jesteś super! Bądź odważna, spełniaj marzenia, bo życie mamy tylko jedno!

Co jest dla Ciebie ważne?

Najważniejsza jest dla mnie rodzina. To ona jest dla mnie źródłem siły i daje wsparcie w momentach zwątpienia w sens tego, co robię. Choć nie raz usłyszałam od córek: „Mamo ciągle te KobieTy i KobieTy” , to wiem, że mają świadomość jakie to dla mnie ważne, i mocno mnie wspierają. Mój mąż też trzyma kciuki i zawsze mogę liczyć na jego radę, bo męski punkt widzenia czasem się przydaje.

Na co zawsze masz czas?

Czas znajdę zawsze na podróże ‒ te małe i te duże, rodzinne lub tylko z mężęm. Bardzo cenię sobie ten czas.

Co zawsze masz przy sobie? Co nosisz w torebce?

Kredki:) Chociaż moje córki nie są już zainteresowane rysowaniem, to jako organizatorka wolnego czasu zawsze przygotowana jestem na ich nudę.

Na co przeznaczyłabyś dużą sumę, gdyby spadła Ci z nieba?

Zdecydowanie na podróże.

Gdybyś miała taką możliwość, z kim zamieniłabyś się życiem na jeden dzień?

Lubię swoje życie i punkt, w którym teraz jestem, dlatego nie zamieniłabym go na inne.

Plany na przyszłość? W jakim kierunku chcesz się rozwijać?

Naprawdę czuję, że życie zaczyna się po czterdziestce. Mam w sobie dużo energii i wielką chęć do życia. Chciałabym rozwijać mój projekt KobieTy, by był motywacją i inspiracją dla innych kobiet. Planuję również poszerzać wiedzę zdobytą na studiach podyplomowych z dietetyki, by móc dzielić się nią podczas spotkań z kobietami.

Kiedy się uśmiechasz?

Staram się robić to codziennie.

Ulubione miejsca w Krakowie?

Nie urodziłam się w Krakowie, ale zamieszkałam tu, kiedy przyjechałam na studia. Kocham to miasto i czuję, że jest to moje miejsce na Ziemi. Uwielbiam klimat Starego Podgórza, gdzie mam przyjemność mieszkać.

Gdzie Cię znajdziemy?

KobieTy „O kobietach dla kobiet”
fb ; https://www.facebook.com/kobietytoty
IG https://www.instagram.com/kobietytoty
mail: kobietytoty@gmail.com

 


Projekt #KobietyKrakowa

Fotografia: Barbara Bogacka

Wizaż: Małgorzata Braś

Wnętrza sesji zdjęciowych: The Crown Krakow Center – Handwritten Collection

Chcesz zostać #KobietąKrakowa? Kobiety Krakowa

Dziennikarka, która nie boi się stawiania prostych pytań, w nadziei na usłyszenie nieoczywistych odpowiedzi. Prowadzi portal i media społecznościowe MK, koordynuje spotkania Klubu Miasta Kobiet, odpowiada za patronaty medialne, prowadzi kursy webwritingu. Propagatorka tworzenia i stosowania żeńskich derywatów zawodów.

Oceń artykuł
BRAK KOMENTARZY

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ