
Renata Targosz / fot. Barbara Bogacka
Renata Targosz: Inspirują mnie odważne Kobiety z pasją. Które mają swoje cele i wytrwale je realizują. Inspirują mnie ludzie pozytywnie nastawieni do życia, dla których szklanka jest do połowy pełna, a nie do połowy pusta
Kim jesteś i czym się zawodowo zajmujesz?
Renata Targosz: Kobietą wielu aktywności, 47 latką, z rodzinnym dorobkiem w postaci męża i córki.
Restauratorką ‒ od 2013 roku prowadzę razem z mężem restaurację ZaKładka Bistro de Cracovie w krakowskim Starym Podgórzu. Jestem również agentką ubezpieczeniową – specjalistką od polis indywidualnych i grupowych oraz planów sukcesji w firmach i rodzinie.
Poza tym certyfikowaną konsultantką modelu MaxieDisc® oraz certyfikowaną członkinią międzynarodowej organizacji Maxwell Leadership Certified Team, zrzeszającej facylitatorów, coachów, mówców i trenerów.
Od 2019 pełnię funkcję prezeski Stowarzyszenia Kobiety i Wino – ogólnopolskiej organizacji, której głównymi celami statutowymi są edukacja o winie oraz aktywizacja przedsiębiorczości Kobiet branży winiarskiej. To pierwsza i jedyna tego typu organizacja kobieca w Polsce, działająca już od ponad 9 lat. Jestem również inicjatorką oraz kreatorką spotkań dla Kobiet Damski Punkt Widzenia ‒ przestrzeni dla kobiet w Krakowie, które chcą żyć świadomie.
Jaką drogę przebyłaś, by dotrzeć do punktu, w którym jesteś?
Do miejsca, w którym jestem, przywiodła mnie odwaga, żyłka poszukiwacza oraz potrzeba nieustannego rozwoju. A także pragnienie życia, a nie tylko jego przetrwania. To, czym aktualnie się zajmuję, daje wiele możliwości, zatem punkt, w którym jestem, będzie się przesuwać wciąż dalej i dalej.
Wydarzenia, które Cię zmieniły?
To były wydarzenia bardzo osobiste. Zmieniają zwykle wydarzenia trudne. Ważne, aby umieć odnaleźć w nich potencjał. Że wydarzyły się po coś, bo to one są katalizatorem zmiany.

Renata Targosz / fot. Barbara Bogacka
Co uznajesz za swój największy sukces?
Nie gloryfikuję czegoś jednego, konkretnego w swojej drodze prywatnej i zawodowej. Na sukces w moim pojęciu składa się szereg mniejszych sukcesów – wiele jest za mną i wciąż wiele przede mną.
Jakie są Twoje super moce?
Umiem dostrzec potencjał w tym, czego dotknę, na co skieruję swoją uwagę. To bardziej twórcze, zamiast krytycznego spojrzenia, prawda?
Jestem też samoukiem – z potrzeby chwili wielu rzeczy nauczyłam się sama. Jakby naturalną ścieżką jest dla mnie, że jeśli nie wiem/nie umiem, to się dowiem/nauczę. Głównie metodą prób i brania spraw w swoje ręce.
Masz jakieś swoje patenty/rady ułatwiające życie, którymi chciałabyś się podzielić z innymi kobietami?
Kieruj się w życiu zasadą, że wszystko dzieje się po coś. Dzięki temu odrzucisz niepotrzebne analizy sytuacji, wydarzeń. Przyjmuj je jako doświadczenie i czerp. Pamiętaj, że nie ma przypadków w naszym życiu a ludzie, których spotykamy na swojej drodze są „albo lekcją, albo sprawdzianem, albo wyjątkowym prezentem…”
Najlepsza decyzja, jaką podjęłaś w życiu?
Przystąpienie do Maxwell Leadership Certified Team. Dało mi to poczucie, że jestem w przestrzeni, w której znajdę odpowiedzi na większość pytań, które my, ludzie, sobie zadajemy. A także możliwość udziału w pomnażaniu wartości. Przywództwo to motywowanie i inspirowanie ludzi oraz wyzwalanie w nich energii. To niesamowita misja.
Ciemne strony biznesu?
Nienormowany czas pracy, również w święta i weekendy. Oczywiście to często mój wybór, kiedy pracuję, a kiedy robię sobie wolne, ale to, co robię, jest tym, co kocham. Do moich super mocy, o których wspominałam wcześniej, dodałabym również umiejętność rozciągania doby. Restauracja, nieustanne szkolenia rozwojowe, biznes ubezpieczeniowy, spotkania dla Kobiet… Kiedy słyszę „ciemne strony biznesu” to, myślę, że to kwestia odnalezienia się w tym, co jest po prostu czasem trudniejsze.
Co Cię kręci / motywuje / irytuje?
Na pewno motywuje mnie to, że po prostu otwieram oczy i mam przed sobą kolejny dzień w którym mogę coś zrobić lub kontynuować. Tak często i tak wielu z nas tego nie docenia. Również zapał, który widzę u innych, zdecydowanie napędza mnie do tego, aby współdziałać.

Renata Targosz / fot. Barbara Bogacka
Kto Cię inspiruje?
Inspirują mnie odważne Kobiety z pasją. Które mają swoje cele i wytrwale je realizują. Inspirują mnie ludzie pozytywnie nastawieni do życia, dla których szklanka jest do połowy pełna, a nie do połowy pusta.
Co ostatnio usłyszałaś na swój temat?
Wspaniałe rzeczy. I to od Kobiet. Że jestem inspiracją i radością. Że mam cudowną energię i daję Kobietom moc. To dla mnie ważne, ponieważ organizując dla nich comiesięczne spotkania kładę nacisk na to, aby czerpały z tych spotkań energię oraz wiedzę od innych Kobiet.
Co powiedziałabyś 15-letniej sobie?
„O tym, dokąd dotrzesz w życiu, decyduje nie tyle to, gdzie zaczniesz, ile czy zaczniesz” (John C. Maxwell). To jeden z moich ulubionych cytatów. Sięgaj po to, czego pragniesz i o czym marzysz. Nie poddawaj się zwątpieniu. Są rzeczy, które na pewnym etapie wydają się nam nieosiągalne, abyśmy mogli triumfalnie je osiągnąć w momencie dla nas najlepszym.
Co jest dla Ciebie ważne?
Relacje oraz to, co ze sobą niosą: miłość, lojalność, szacunek, spójność.
Jaka jest najcenniejsza rzecz, jaką posiadasz?
Doświadczenie oraz wiedza, do których dążyłam i dążę nadal.
Co zawsze masz przy sobie? Co nosisz w torebce?
Szminkę, telefon i pieniądze/kartę. Oraz zamiennie jeden z tytułów JCM lub Napoleona Hill.
Na co przeznaczyłabyś dużą sumę, gdyby spadła Ci z nieba?
Na inwestycje. I może trochę uszczknęłabym na przyjemności.
Gdybyś miała taką możliwość, z kim zamieniłabyś się życiem na jeden dzień?
„Co to jest szczęście, radość? Pełen satysfakcji i wdzięczności sposób przebywania całkowicie w swoim życiu” – tak mówi Éric-Emmanuel Schmitt w swojej książce Kiki van Beethoven. Myślę, że jestem na etapie osiągania etapu w moim życiu, w którym uczę się w pełni doceniać to, kim jestem.
Czego chciałabyś się jeszcze nauczyć?
Do wiosny planuję skończyć certyfikowany kurs eksperta do spraw dietetyki i dietoterapii. Będzie mi pomocny w branży suplementacyjnej. I oczywiście stawiam na rozwój osobisty – MLCT, o którym już wspomniałam, daje szerokie możliwości i otwiera wiele ścieżek. Ostatnio też przypomniałam sobie marzenie, które gdzieś po drodze zagubiłam: w niedalekiej przyszłości nauczę się tańczyć tango.
Kiedy się uśmiechasz?
Nietrudno u mnie o uśmiech. Umiem doceniać krótkie momenty, drobne gesty. Uśmiecham się do siebie i w sobie, do ludzi i zwierząt. Kiedyś mój uśmiech był osłoną niepewności, teraz jest wyrazem akceptacji.
Ulubione miejsca w Krakowie?
Oczywiście ZaKładka Bistro de Cracovie. To mój drugi dom!
Gdzie Cię znajdziemy?
Najczęściej właśnie w ZaKładka Bistro de Cracovie przy Józefińskiej 2 w Krakowie. Tam też organizuję moje spotkania dla Kobiet oraz często umawiam się z Klientami.
https://linktr.ee/renata.targosz
Projekt #KobietyKrakowa
Fotografia: Barbara Bogacka
Wizaż: Małgorzata Braś
Wnętrza sesji zdjęciowych: Teatr KTO
Chcesz zostać #KobietąKrakowa? Kobiety Krakowa