Magdalena Bałabańska: Ważne jest dla mnie trzymanie się własnych wartości i klarowność w swoich zamierzeniach. Mijanie się ze swoimi zasadami zawsze prowadziło mnie do problemów
Kim jesteś i czym się zawodowo zajmujesz?
Magdalena Bałabańska: Jestem ekspertką od żywienia i od zmian stylu życia. Potrafię z pomocą metod rozwoju osobistego zmienić nawyki żywieniowe bez konieczności rozpisywania diet.
Jaką drogę przebyłaś, by dotrzeć do punktu, w którym jesteś?
Z Buska-Zdroju przez Warszawę, Bytom i znów Busko do Krakowa. Przez szkołę, studia i pierwsze doświadczenia zawodowe, gdzie zdobywałam coraz większą świadomość tego, do czego jestem powołana w życiu. Przez małe i większe sukcesy po druzgoczące porażki. Od kandydatki na medycynę, poprzez „nie-wiem-co-ja-tu-robię” na licencjacie, pilną studentkę na magisterce, kelnerkę w sanatorium, intendenta-magazyniera-kasjera w szkole, konsultanta do pracownicy gastronomii, która po godzinach pisze na social mediach i tworzy swoje produkty.
Wydarzenia, które Cię zmieniły?
Z pewnością znalazłby się wśród nich wyjazd na studia, wolontariat na szczycie klimatycznym, ukończenie pierwszego półmaratonu, a później maratonu. Także zaangażowanie się w budżet obywatelski, przeprowadzka oraz ukończenie programu rozwojowego.
Co uznajesz za swój największy sukces?
W trakcie studiów zaangażowałam się w tworzenie budżetu obywatelskiego. Złożyłam projekt, który z powodzeniem przeszedł przez wszystkie etapy. Efekt można podziwiać na ulicy Grójeckiej w Warszawie.
Jakie są Twoje super moce?
Z „wrodzonych” ‒ upór i cierpliwość. Z „wyuczonych” z pewnością samodyscyplina, którą ćwiczyłam w programie rozwojowym.
Najgorsza rada, jaką w życiu dostałaś?
Siedź w kącie, znajdą cię. Aż nie wypada komentować.
Masz jakieś swoje patenty/rady ułatwiające życie, którymi chciałabyś się podzielić z innymi kobietami?
Nie wstydź się swojej drogi. Czasami niektóre etapy drogi życiowej wydają się bezsensowne, ale później okazują się najlepszą opcją na tu i teraz. Jeśli ma dojść do kolejnego, to on nadejdzie. Ale wtedy, gdy wyciągniemy wszystko z poprzedniego.
Najlepsza/najtrudniejsza decyzja, jaką podjęłaś w życiu?
Wyprowadzka do Krakowa po latach depresji i bezrobocia.
Zostawiłam środowisko, które mnie mobbingowało i blokowało w sferze zawodowej. Chciałam nadal pracować ‒ zawodowo i nad sobą. Chciałam znowu cieszyć się życiem.
Ciemne strony biznesu?
Stawanie w szranki z niekompetentną konkurencją. Z tego względu, że zawód dietetyka jest obecnie nieuregulowany i „prowadzić” pacjenta może każdy. Po studiach, po kursach lub bez.
Co Cię kręci / motywuje?
Ustalone cele. Działanie bezkierunkowe rozleniwia. Cenię sobie klarowność.
Kto Cię inspiruje?
Mogłabym sypać nazwiskami. Ale większość z nich posiada wiele cech wspólnych. To między innymi charyzma, duże doświadczenie w tym, czym się zajmują, duża wiedza specjalistyczna i ogólna, obycie z ludźmi.
Co ostatnio usłyszałaś na swój temat?
Że nie potrafię pracować w zespole. Nie wiem, komu zagrażałam w tamtym momencie, ale później znalazłam się w grupie ludzi, która doceniła moją zespołowość.
Co powiedziałabyś 15-letniej sobie?
Będą w życiu upadki, kryzysy, ale też wzloty, często niewiarygodne. W wieku 15 lat moje życie obfitowało w sukcesy szkolne i poza szkołą. Należałam do harcerstwa, pięłam się na szczeblach hierarchii i zdobywałam kolejne sprawności. Zatem 15-letniej sobie chciałabym powiedzieć, że sukcesy, jak i kryzysy przemijają.
Co jest dla Ciebie ważne?
Trzymanie się własnych wartości i klarowność w swoich zamierzeniach. Mijanie się ze swoimi zasadami zawsze prowadziło mnie do problemów. Natomiast brak klarowności powoduje u mnie chaos w życiu.
Co zawsze masz przy sobie?
Notes i długopis. Pozwalają mi notować przemyślenia, plany i pomysły na posty.
Na co przeznaczyłabyś dużą sumę, gdyby spadła Ci z nieba?
Przyspieszyłabym prace nad produktem, który tworzę. Zatrudniłabym grafików, speców od kampanii i social mediów, a sama bym tworzyła treści merytoryczne. A resztę zainwestowałabym, żeby było ich więcej.
Plany na przyszłość?
Stworzenie programu dietoterapeutycznego, opartego na badaniach naukowych z rozwoju osobistego. Uważam, że niekoniecznie trzeba narzucać pacjentowi gotowe jadłospisy. Można go nauczyć prawidłowej diety, zmieniając po kolei nawyki (żywieniowe i okołożywieniowe).
Kiedy się uśmiechasz?
Uśmiecham się najczęściej, jak się da. Uśmiech jest jedną z moich sił napędowych.
Ulubione miejsca w Krakowie?
Nie będę oryginalna. Na spacer Stare Miasto. Na bieganie Błonia, Lasek Wolski i Olsza.
Gdzie Cię znajdziemy?
https://www.facebook.com/profile.php?id=100031704896829
https://www.instagram.com/magdabalabanska/
https://www.linkedin.com/in/magdalena-ba%C5%82aba%C5%84ska/
Projekt #KobietyKrakowa
Fotografia: Barbara Bogacka
Wizaż: Małgorzata Braś
Wnętrza sesji zdjęciowych: Teatr KTO
Chcesz zostać #KobietąKrakowa? Kobiety Krakowa