
Julia Knop / fot. Barbara Bogacka
Julia Knop: Sukces osiągnęłam dzięki determinacji w dążeniu do celu, nawet w obliczu przeciwności losu ‒ podobnie jak Kazimierz Nowak, autor książki „Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd”, którą wiele lat temu polecił mi mój przyjaciel
Kim jesteś i czym się zawodowo zajmujesz?
Julia Knop: Jestem właścicielką marki odzieżowej Julia Knop, zajmuję się też projektowaniem i dobieraniem tkanin. Pomysł na założenie własnej marki narodził się z mojej pasji do kreacji unikatowych ubrań, które podkreślą indywidualność każdej kobiety. Od samego początku mojej przygody z modą moim celem było stworzenie czegoś więcej niż tylko kolejnej marki odzieżowej. Chciałam dać moim klientkom nie tylko możliwość nabycia wymarzonej kreacji, ale także zapewnić im poczucie bycia zaopiekowaną, aby czuły się wyjątkowo. Zależ mi więc, aby nasze projekty nie tylko podkreślały indywidualność klientek, ale również utrwalały w nich przekonanie, że zadbano o każdy detal, aby spełnić ich marzenia.
Moja marka specjalizuje się w szyciu odzieży na zamówienie, skupiając się przede wszystkim na wieczorowej odzieży damskiej. Jednak nie ograniczamy się tylko do tego obszaru ‒ tworzymy również ubrania letnie oraz na różne okazje, spełniając marzenia naszych klientek o idealnej garderobie. Nie ma dla nas rzeczy niemożliwych. Gdybyś spytała mnie, co nas wyróżnia, to odpowiedziałabym, że jest to sposób sprzedaży.
Zdecydowałam bowiem pójść drogą, którą podąża niewielu projektantów ‒ organizujemy prywatne spotkania i pokazy, podczas których nie tylko prezentujemy nasze projekty, ale również oferujemy poczęstunek z winem lub szampanem, któremu towarzyszy na żywo muzyka skrzypiec lub występy baletu.
W ten sposób od niedawna sprzedaję również złotą i diamentową biżuterię. Spotkania są okazją nie tylko do zakupu, ale także do zawarcia nowych znajomości. Pragnę, aby moje klientki czuły się jak w rodzinie i aby każda z nich wyszła ze spotkania nie tylko z piękną kreacją, ale także z uśmiechem na twarzy i w poczuciu, że stała się częścią czegoś wyjątkowego.
Sprzedajemy głównie poza granicami Polski, ale marzę, aby to robić również na rodzimym rynku. Chciałabym wprowadzić tu nasz unikatowy sposób sprzedaży i dać polskim klientkom możliwość skorzystania z naszych usług na miejscu, przy okazji powiększając społeczność miłośniczek marki.
Jaką drogę przebyłaś, by dotrzeć do punktu, w którym jesteś?
Przed rozpoczęciem kariery z własną marką odzieżową moja praca zawodowa polegała na analizowaniu rynku oraz łączeniu zagranicznych firm z lokalnymi partnerami biznesowymi, co umożliwiało budowanie trwałych relacji handlowych i wspieranie ich ekspansji na nowe rynki. Dzięki temu zdobyłam cenne doświadczenie w międzynarodowym biznesie oraz umiejętności, które teraz wykorzystuję w swojej firmie.
Moja przygoda z modą na dobre zaczęła się w momencie, gdy natknęłam się na ogłoszenie Uniwersytetu Ekonomicznego, poszukującego projektantów do pokazu.
Nie miałam wówczas żadnego doświadczenia w tej dziedzinie, jednakże zainspirowana możliwością, że moje pomysły mogą zostać docenione, postanowiłam wysłać zgłoszenie. Pomyślałam, że jeśli jest to coś, z czym mam związać swoją przyszłość, to odpowiedź będzie pozytywna. Ku mojemu zaskoczeniu tak się stało. Jak wspomniałam wcześniej, w tamtej chwili nie miałam żadnego doświadczenia, brakowało mi podstawowych umiejętności czy wiedzy o materiałach. To był ten pierwszy krok, który musiałam wykonać, jeśli chciałam rozwijać się w tej dziedzinie. Oczywiście zdawałam sobie sprawę, że czeka mnie wiele wyzwań, nauka na własnych błędach, ciężka praca i wyrzeczenia. Zaczęły się poszukiwania najlepszych materiałów, współpracowników, networking. Były momenty, kiedy chciałam się poddać… Dziś wiem, że każda chwila poświęcona na doskonalenie umiejętności i budowanie relacji w branży była warta wysiłku.

Julia Knop / fot. Barbara Bogacka
Nieustanne dążenie do doskonałości kreacji (jestem perfekcjonistką), szukanie nowych inspiracji i otwieranie się na współpracę z innymi pasjonatami mody przyniosło efekty. Mój pierwszy pokaz odbył się w 2018 roku, podczas Fashion Night na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie. Patrząc wstecz widzę, jak wiele osiągnęłam, ale też ‒ jak wiele jeszcze przede mną. Ta niełatwa droga nauczyła mnie cierpliwości, determinacji i doceniania każdego kroku na mojej ścieżce nieustannego rozwoju. Te cechy pozwoliły mi zbudować moją markę od podstaw i osiągnąć sukces, o którym wcześniej tylko marzyłam.
Wydarzenia, które Cię zmieniły?
Taki moment nastąpił dwa lata temu.
Dowiedziałam się wtedy, że zidentyfikowano u mnie komórki rakowe. To był czas, który całkowicie przewartościował moje spojrzenie na życie. Byłam zmuszona zmierzyć się z własną kruchością i zmobilizować siły do walki. Gdy przebudziłam się po operacji poczułam, że dostałam drugą szansę, którą muszę wykorzystać najlepiej, jak tylko potrafię.
To doświadczenie kazało mi też głębiej przyjrzeć się swoim marzeniom i celom, aby mogła skupić się na rzeczach naprawdę istotnych. Była to lekcja na temat życiowych wartości, tego, co naprawdę ma znaczenie. Moje podejście do pracy uległo rewolucji – teraz działam z większą pasją i zaangażowaniem, doceniając każdą okazję do tworzenia czegoś wartościowego. To także zmieniło moje relacje z bliskimi – stałam się bardziej świadoma ich obecności i znaczenia, doceniając każdy moment spędzony razem.
To wydarzenie zmotywowało mnie do bardziej świadomego życia i działania ukierunkowanego na moje pasje i cele. Było to jak przejście przez ogień, które zmusiło mnie do spojrzenia głębiej w siebie i do wydobycia siły, której wcześniej nie byłam świadoma. Choć nadal nie jestem jeszcze w 100 proc. zdrowa i mam świadomość swoich ograniczeń i potrzeb zdrowotnych, to doceniam każdą chwilę i staram się być jak najlepszą wersją siebie.
Co uznajesz za swój największy sukces?
Mój sukces to kompleksowy obraz spełnienia, który wynika z harmonii między realizacją celów zawodowych a szczęśliwym życiem osobistym. Osiągnęłam go dzięki determinacji w dążeniu do celu, nawet w obliczu przeciwności losu ‒ podobnie jak Kazimierz Nowak, autor książki „Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd”, którą wiele lat temu polecił mi mój przyjaciel. Taki sukces polega na nieustającym wysiłku, pokonywaniu trudności i trzymaniu się swoich marzeń. To nie tylko osiąganie konkretnych celów, ale także proces ciągłego rozwoju osobistego i zawodowego (szczególnie cenię sobie swoją umiejętność nauki na własnych doświadczeniach oraz zdolność do elastycznego reagowania na zmiany; przychodzi mi to z łatwością, ponieważ jestem zodiakalnym strzelcem).
Jakie są Twoje supermoce?
Moją supermocą jest przede wszystkim nieustająca wiara w zdolność do realizacji marzeń. Jak założę sobie jakiś cel, to wiem, że prędzej czy później go zrealizuję. Z kolei moja otwartość i przyjazne podejście do ludzi pomagają mi budować wartościowe relacje zarówno w życiu prywatnym, jak i w biznesie. Umiejętność bycia dobrą słuchaczką sprawia, że ludzie czują się rozumiani i chętnie ze mną współpracują. Umiem rozjaśnić czyjś dzień swoim pozytywnym podejściem i umiejętnością wywoływania uśmiechu. Potrafię też wykreować sobie sprzyjającą sytuację nawet wtedy, gdy wygląda na bardzo trudną. Przynajmniej wierzę, że to działa, a wiara to połowa sukcesu. Gdy dzieje się coś złego, na co jednak nie mam wpływu, nie złoszczę się, ale przyjmuję to i mówię: OK, widocznie tak miało być.
Przeszkadza mi natomiast mój upór i wiara, że wszystko jest możliwe, nawet jeśli praktyka pokazuje coś innego. Staram się wykorzystywać go jako siłę napędową do nieustannego rozwoju i doskonalenia swoich umiejętności.
Najlepsza / najgorsza rada, jaką w życiu dostałaś?
Kiedyś ktoś mi powiedział, abym nie podążała ślepo za tłumem, lecz obrała własną ścieżkę rozwoju i nieugięcie nią szła, pamiętając o tym, że po drodze będzie wiele trudności i upadków. Abym wierzyła w siebie nawet wtedy, gdy inni zwątpią i abym wsłuchiwała się w wewnętrzny głos, który zawsze będzie mnie dobrze prowadził.
A najgorsza rada, hmm… To chyba w takim stylu, że „to jest niemożliwe, zejdź na ziemię, może zacznij robić to co inni, spotkania z ludźmi biznesu nie są ci potrzebne”.
Masz jakieś swoje patenty / rady ułatwiające życie, którymi chciałabyś się podzielić z innymi kobietami?
• Nie angażuj swojej energii w rozmowy lub sytuacje, z których nie wynika nic dobrego.
• Pozytywne nastawienie jest jak nowy dzień ‒ to szansa na nowy początek i nowe możliwości.
• Medytuj ‒ ja, choć jestem bardzo towarzyska, lubię spędzać czas sama ze sobą i swoimi myślami.
• Próba kontrolowania rzeczy, na które nie masz wpływu, raczej przyniesie więcej szkód niż zysków. Warto czasem odpuścić kontrolę. Uwierz, że ostatecznie wszystko dobrze się skończy.

Julia Knop / fot. Barbara Bogacka
Najlepsza/najtrudniejsza decyzja, jaką podjęłaś w życiu?
Najlepszą decyzją, jaką podjęłam, była ta, aby pójść drogą, jaką los podsunął. To był moment, w którym zaufałam swojej intuicji i otworzyłam się na nowe możliwości. Najtrudniejsze były te o podejmowaniu często ryzykownych działań wbrew oczekiwaniom czy radom otoczenia. Wymagały odwagi, zaufania do siebie i akceptacji tego ryzyka. Jednak dzięki temu nauczyłam się, że czasem najważniejsze jest słuchanie własnego serca, nawet jeśli droga, którą pokazuje, wydaje się trudna i nieznana. To właśnie takie wyzwania sprawiają, że rozwijamy się i osiągamy nowe cele.
Ciemne strony biznesu?
To niezwykle wysokie wymagania dotyczące wysokiej jakości produktów i ich wykonania, kluczowe dla zadowolenia naszych klientek, bez miejsca na pomyłki ‒ ale nie nazwałabym tego ciemną stroną biznesu, a raczej wysoko postawioną poprzeczką. U nas każdy element produktu musi być doskonały. Klientki oczekują nie tylko doskonałej jakości, ale również oryginalności i świeżości projektów, a my jesteśmy po to, aby je uszczęśliwiać.
Co Cię kręci / motywuje?
Projekty nad którymi pracujemy są tak różnorodne, że każdy dzień jest ekscytujący. Każdy projekt przynosi nowe wyzwania, które mobilizują do kreatywnego myślenia, czyli czegoś, co uwielbiam. Poza tym, gdy uświadamiasz sobie, jak kruche jest życie, to cieszysz się z każdego dnia i żaden brak nie jest w stanie cię zirytować.
Kto Cię inspiruje?
Inspirują mnie ludzie, których spotykam na swojej drodze. Każdy człowiek ma w sobie coś wyjątkowego, czym może nas zainspirować. U jednej osoby to może być determinacja i pasja do realizacji celów, u innej empatia i troska o innych ludzi, kreatywność i wyobraźnia u kolejnej. Ludzie mają różne historie, doświadczenia i umiejętności, które mogą nas zainspirować i zachęcić do rozwoju. Nawet drobne gesty życzliwości, wsparcia czy odwagi mogą być dla mnie inspirujące i motywujące.
Co ostatnio usłyszałaś na swój temat?
Że rozjaśniam pomieszczenie swoją obecnością, co było wyjątkowym komplementem.
Co powiedziałabyś 18-letniej sobie?
Ciesz się każdą chwilą, spełniaj i ryzykuj. Bądź wdzięczna za każdą sytuację i nigdy nie trać wiary. Bądź autentyczna, pewna siebie i nie porównuj się do innych, bo każdy z nas jest wyjątkowy i ma inną drogę do przebycia. Bądź dobra i wspierająca, ale miej oczy szeroko otwarte, bo nie wszystko złoto co się świeci. Podróżuj, bądź ciekawa świata i korzystaj z szans, jakie życie ci ofiaruje. Kill darkness with light, kill hate with love.
Co jest dla Ciebie ważne?
Bez wątpienia zdrowie. Dobre relacje z najbliższymi i generalnie z ludźmi ‒ biznesowo i w sferze prywatnej. Poszerzanie swojej wiedzy i umiejętności, spełnianie się w każdej dziedzinie życia. Ważna też jest dla mnie wierność swoim wartościom, otwartość na nowe doświadczenia, ludzi i pomysły. Niesamowite ważny jest też spokój wewnętrzny ‒ on jest nienegocjowalny.
Na co zawsze masz czas?
Na kawę i medytację.
Jaka jest najcenniejsza rzecz, jaką posiadasz?
Dobre serce.
Co zawsze masz przy sobie?
Nie rozstaję się bez konturówki do ust i perfum.
Na co przeznaczyłabyś dużą sumę, gdyby spadła Ci z nieba?
Z pewnością skorzystałabym z takiej okazji, aby zrealizować kilka swoich marzeń i pomóc innym. Zainwestowałabym w nieruchomości na różnych kontynentach, aby móc czerpać z piękna i różnorodności świata. Nie zapomniałabym o najbliższych ‒ zadbałabym o ich komfortową przyszłość. Oczywiście, część środków poszłaby na rozwój mojej firmy, ale równie ważne byłoby stworzenie czegoś, co pomogłoby wielu ludziom. Dzielenie się z innymi jest dla mnie kluczem do pełnego życia.
Gdybyś miała taką możliwość, z kim zamieniłabyś się życiem na jeden dzień?
Chciałabym się wymienić z którymś z właścicieli wielkich domów mody, poznać sekrety marki i strategię biznesu. Jestem przekonana, że taka jednodniowa wymiana byłaby dla mnie niezwykle inspirująca ‒ pomogłaby mi poszerzyć horyzonty i zdobyć cenne informacje.
Plany na przyszłość? W jakim kierunku chcesz się rozwijać?
Chciałabym rozwinąć działalność mojej marki, aby zwiększyć sprzedaż na rynkach zagranicznych i w Polsce. To dla mnie wyzwanie, które motywuje mnie do działania i szlifowania języka. Swoją drogą, chciałabym się jeszcze nauczyć języka włoskiego ‒ brzmi on tak pięknie…
Marzę też o tym, aby w przyszłości stworzyć kobietom przestrzeń, w której będą mogły znaleźć wsparcie i zrozumienie w trudnych chwilach, które każdy z nas przechodzi ‒ bez oceniania. Aby każda z nich wiedziała, że nie jest sama ze swoimi problemami i że w razie potrzeby będzie ktoś, kto ją zrozumie.
Niezależnie od tego, czy będą to rozmowy w małych grupach, indywidualne konsultacje czy też warsztaty rozwoju osobistego, chciałabym. aby miejsce to inspirowało do otwartości, samodoskonalenia i budowania silniejszych więzi między kobietami.
Wierzę, że taka przestrzeń może przynieść pozytywne zmiany w życiu wielu kobiet, dając im siłę i pewność, że są otoczone troskliwą społecznością gotową wspierać w każdej sytuacji. Sama doświadczam często sytuacji, w których zupełnie przypadkowe osoby dzielą się ze mną swoimi troskami. Często są to ludzie cierpiący na poważne choroby (choć nie tylko), które czują, że ich bliscy przestali ich rozumieć, a potrzebują kogoś, kto ich bezwarunkowo wysłucha i da otuchę.
Ostatnio pomyślałam też, że świetnym pomysłem byłoby stworzenie w Krakowie wypożyczalni z możliwością szycia rzeczy na zamówienie. Jestem przekonana, że taka usługa świetnie sprawdziłaby się na naszym rynku, bo Kraków przyciąga zarówno rodaków jak i turystów z całego świata. Wypożyczalnia w samym sercu miasta miałaby potencjał przyciągnąć najróżniejszą klientelę. Proszę więc obserwować mój profil, o wszystkim będę informować, jak tylko będę gotowa.
Kiedy się uśmiechasz?
Musiałabyś odwrócić pytanie i zapytać raczej, kiedy się nie uśmiecham. Ulubiony moment w tygodniu to ten, kiedy mogę wstać z łóżka bez budzika.
Ulubione miejsca w Krakowie?
Kraków jest tak piękny, ma tak wiele wspaniałych miejsc! Oprócz Rynku i Kazimierza uwielbiam Zakrzówek, Park Ojcowski, bulwary wiślane i wiele innych miejsc. Jeśli chodzi o restauracje to wśród moich ulubionych są Pimiento, Mamma Mia i La Campana, fajny klimat ma też Międzymiastowa przy Rynku… mogłabym tak wymieniać w nieskończoność. Mogę też polecić małą kawiarnię w stylu kolejowym Husband & Wife Cafe, która powstała przy ul. Długiej 63. Jest też świetne, dobrze ukryte miejsce na drinka niedaleko rynku… Ale aby tam wejść trzeba wiedzieć, że coś takiego znajduje się nad kuchnią innej restauracji.
Gdzie Cię znajdziemy?
Najlepiej obserwować na Instagramie mój prywatny profil, ponieważ tam częściej wrzucam treści. Tam też znajdą się przekierowania na pozostałe moje profile. Numer telefonu podam w prywatnej korespondencji.
@juliaaajulieee Julia Knop
@julia__knop
Projekt #KobietyKrakowa
Fotografia: Barbara Bogacka
Wizaż: Małgorzata Braś
Wnętrza sesji zdjęciowych: The Crown Krakow Center – Handwritten Collection
Chcesz zostać #KobietąKrakowa? Kobiety Krakowa