Wednesday, March 26, 2025
Home / Fundacja Miasto Kobiet  / Kobiety Krakowa  / Kobieta Krakowa: Joanna Trociuk-Dobrowolska

Kobieta Krakowa: Joanna Trociuk-Dobrowolska

Z pieśnią na ustach ‒ i w sercu

Joanna Trociuk-Dobrowolska

Joanna Trociuk-Dobrowolska / fot. Barbara Bogacka

Joanna Trociuk-Dobrowolska: W marcu 2013 roku, jako jedyna Polka, zaśpiewałam w pierwszym w historii międzynarodowym wirtualnym chórze, który wystąpił na żywo, pod dyrekcją Erica Whitacre’a, podczas prestiżowej konferencji TED w Kalifornii

 

Kim jesteś i czym się zajmujesz?

Joanna Trociuk-Dobrowolska: Jestem włodawianką z pochodzenia, a krakowianką z wyboru. Do Krakowa przyjechałam na studia i to tutaj postanowiłam zamieszkać. Ukończyłam Informatykę i Ekonometrię na Uniwersytecie Ekonomicznym. W dotychczasowej karierze zawodowej pełniłam role scrum mastera, product ownera, analityka systemów informacyjnych, a także specjalisty w branży e-marketingu. Prywatnie realizuję się w muzyce chóralnej. Aktywne członkostwo w chórach łączę z intensywną działalnością w obszarze tzw. chórów wirtualnych. Żartuję, że brałam udział w tego typu projektach jeszcze zanim stało się to modne (lub wręcz konieczne, w związku z pandemią). Wirtualne chóry to, w mojej opinii, jedne z najbardziej inspirujących i innowacyjnych projektów internetowych ostatnich lat. Ubolewam, że są one wciąż tak mało popularne w Polsce.

Jaką drogę przebyłaś, by dotrzeć do punktu, w którym jesteś?

Przebyłam drogę usłaną… nutami! Muzyka, pod wieloma postaciami, towarzyszyła mi od zawsze. Jestem prawdziwą szczęściarą, ponieważ talent muzyczny odziedziczyłam po fantastycznie uzdolnionym Tacie. Jako dziecko słuchałam w domu muzyki odtwarzanej z kaset i płyt, śpiewałam z Tatą przeróżne piosenki, ukończyłam ognisko muzyczne w klasie fortepianu. Moja chóralna przygoda miała swój początek w chórze parafialnym Fletnia Pana we Włodawie, w którym śpiewałam od czasów dzieciństwa aż do momentu przeprowadzki na studia. Wiele zawdzięczam pierwszemu Dyrygentowi i Mistrzowi ‒ panu Marianowi Szczerbetce, który od zawsze we mnie wierzył i miał znaczący wpływ na ukształtowanie mojej muzycznej osobowości. Będąc już w Krakowie kontynuowałam działalność chóralną, przede wszystkim w Akademickim Chórze Politechniki Krakowskiej Cantata. Tam poznałam mojego Męża, z którym mam szczęście współdzielić muzyczną pasję. Wstąpiłam też do krakowskiego Zespołu Muzyki Dawnej Anonymus oraz Międzynarodowej Akademii Chóralnej „in terra pax”, koncertującej co roku w Międzyzdrojach. Obecnie na stałe śpiewam w Zespole Wokalnym Luna Plena na Śląsku oraz Chórze Insieme w Krakowie.

 

Moja fascynacja chórami wirtualnymi trwa od momentu, gdy w 2010 roku trafiłam w internecie na pierwszy wirtualny chór, którego inicjatorem był Eric Whitacre, jeden z najbardziej znanych na świecie współczesnych kompozytorów (jeszcze wtedy nie miałam pojęcia, że trzy lata później zaśpiewam w chórze pod jego dyrekcją). Oczarowana tym odkryciem, marzyłam o uczestnictwie w tego typu przedsięwzięciu. Moje marzenia się ziściły. W kolejnych latach powstawały nowe edycje wirtualnego chóru Erica Whitacre’a, a każda z nich cieszyła się coraz większym zainteresowaniem. W ostatniej zaśpiewało ponad 17,5 tys. osób ze 129 krajów świata! Udział w takich globalnych inicjatywach jest dla mnie źródłem niezwykłych doznań i absolutnie niemierzalnych korzyści.

Wydarzenie, które zmieniło Twoje życie?

W marcu 2013 roku, jako jedyna Polka, zaśpiewałam w pierwszym w historii międzynarodowym wirtualnym chórze, który wystąpił na żywo (we współpracy ze SKYPE), pod dyrekcją Erica Whitacre’a, podczas prestiżowej konferencji TED w Kalifornii. Co istotne, każdy z zaledwie trzydziestu zakwalifikowanych chórzystów pochodził z innego kraju ‒ Australii, Argentyny, Norwegii, Francji, Japonii, Meksyku, Filipin, USA, Polski i innych… Nasza międzynarodowa grupa do dzisiaj pozostaje w stałym kontakcie. Nazwaliśmy się Cantores Connexi. Zrealizowaliśmy kilka wspólnych projektów muzycznych, co roku wysyłamy sobie kartki świąteczne, przyjaźnimy się. Często powtarzam, że muzyka stanowi uniwersalny język jednoczący narody. Wirtualny chór, zwłaszcza międzynarodowy, to taka magiczna przestrzeń, która przy pomocy muzyki i technologii wspaniale łączy ludzi, zamiast ich dzielić.

 

Moje poczynania można śledzić w licznych międzynarodowych wirtualnych projektach ‒ zarówno masowych, jak i kameralnych. Cieszę się, że w pewnym momencie krakowskie środowisko związane z nowoczesnymi technologiami zainteresowało się moją działalnością. Byłam zapraszana jako prelegentka na wydarzenia organizowane przez społeczność Geek Girls Carrots oraz TechKlub Kraków.

Aktualnie należę między innymi do grupy Chris Lombardi Acapella, w ramach której zaśpiewałam już w kilkudziesięciu produkcjach, w tym również u boku znakomitych artystów, np. Kerry Ellis, Sara Niemietz, MaKenzie Thomas, David Simmons Jr. czy Blake Lewis. Duża część projektów powstaje w oparciu o aranżacje stworzone specjalnie dla naszej grupy, mam więc zaszczyt uczestniczyć w czymś absolutnie unikatowym, a do tego w pełni profesjonalnym

Co uznajesz za swój największy sukces?

Głęboko wierzę, że największy życiowy sukces jest jeszcze przede mną. Natomiast już teraz z pełnym przekonaniem mogę stwierdzić, że prawdziwym szczęściem są bliscy memu sercu ludzie (na czele z moim Mężem), z którymi i dzięki którym mogę realizować największą życiową, muzyczną pasję. Ponadto każdy zrealizowany projekt wirtualny to mój osobisty „mały wielki sukces” ‒ efekt wytężonej i czasochłonnej pracy, na którą składa się samodzielne opanowanie partii, nagranie wokalu, a następnie wideo. Życzę sobie, aby takich sukcesów było jak najwięcej.

Joanna Trociuk-Dobrowolska

Joanna Trociuk-Dobrowolska / fot. Barbara Bogacka

Jakie są Twoje super moce? Jakie Twoje cechy pomagają Ci w życiu, a jakie Ci je utrudniają?

Są obszary w moim życiu, w których ‒ z pełną świadomością ‒ daję z siebie wszystko, a nawet więcej. Naprawdę bardzo dużo od siebie wymagam. Perfekcjonizm to zdecydowanie moja największa zaleta i jednocześnie największa wada. Jestem też osobą niezwykle emocjonalną. Z wysoką wrażliwością na co dzień żyje się niełatwo, natomiast jest to cecha, bez której, w mojej opinii, przeżywanie muzyki byłoby niepełne. Gdy śpiewam, robię to całą sobą ‒ ciałem, duszą, sercem.

Najlepsza/najgorsza rada, jaką w życiu dostałaś?

„Naucz się odpuszczać”. Nie potrafię jednak rozstrzygnąć, czy tę radę powinnam traktować jako najlepszą, czy wręcz przeciwnie ‒ najgorszą w moim życiu. W każdym razie, ja się kompletnie z tymi słowami nie identyfikuję.

Masz jakieś swoje patenty/rady ułatwiające życie, którymi chciałabyś się podzielić z innymi kobietami?

Jeżeli czujesz, że naprawdę na czymś Ci zależy, rób to na całego! Rób, co możesz, a będzie, co być musi.

Najlepsza/najtrudniejsza decyzja, jaką podjęłaś w życiu?

Najtrudniejszą była decyzja o wyprowadzce z Włodawy. Mimo, że zawsze marzyłam o tym, by mieszkać w Krakowie, zderzenie z rzeczywistością nie należało do najłatwiejszych. Powód? Odległość, jaka zaczęła mnie dzielić od Rodziców, czyli blisko 400 km. A najlepsza podjęta decyzja? Zdecydowanie ta o przygarnięciu psa ze schroniska. Emocje nie do opisania!

Ciemne strony tego, co robisz?

Brak czasu na wszystko inne 😉

Co Cię kręci, motywuje, irytuje?

Kręci mnie organizacja wydarzeń o mniejszym bądź większym zasięgu. Chodzi o różnego rodzaju przedsięwzięcia kulturalne, ale i nie tylko. Czuję, że doskonale spełniam się w roli organizatora. Motywuje mnie wizja marzeń przekształconych w rzeczywistość. Trochę marzeń już spełniłam i nie mam zamiaru na tym poprzestać. Irytuje mnie nijakość i ludzka obojętność, a także sytuacje, gdy innym nie zależy, podczas gdy mnie zależy wręcz za bardzo.

Kto Cię inspiruje?

Inspirują mnie ludzie, którzy odkrywszy swoją życiową pasję, mają wystarczające pokłady wewnętrznej siły, aby realizować się właśnie w ten sposób ‒ mimo przeciwności losu i opinii ludzi, którzy „wiedzą lepiej”.

Człowiekiem, który inspiruje mnie muzycznie, jest Janusz Radek, artysta nieszablonowy i szalenie utalentowany. Za sprawą jego muzyki przemierzyłam Polskę wzdłuż i wszerz. Ponadto jestem dumna z prowadzenia jego nieoficjalnej strony internetowej, a także współtworzenia oficjalnego forum internetowego. Było to jeszcze w czasach, gdy media społecznościowe nie zawładnęły nami bez reszty.

Co ostatnio usłyszałaś na swój temat?

„Na Ciebie zawsze można liczyć!„

Joanna Trociuk-Dobrowolska

Joanna Trociuk-Dobrowolska / fot. Barbara Bogacka

Co powiedziałabyś 15-letniej sobie?

Rzeczy, które cię pasjonują, nie są przypadkowe. Są twoim powołaniem.

Najcenniejsze, co posiadasz?

Najcenniejsze dla mnie są miłość do muzyki oraz Bratnia Dusza, która mnie rozumie.

Twoja największa ekstrawagancja?

Zagrałam w filmie „Bóg w Krakowie” w roli… osoby bezdomnej! Poza tym mam słabość do wiewiórek, koloru limonkowego i Księżyca.

Co zawsze masz przy sobie? Co nosisz w torebce?

Chusteczki higieniczne, bo nigdy nie wiadomo, kiedy ogarnie mnie wzruszenie.

Na co przeznaczyłabyś dużą sumę, gdyby spadła Ci z nieba?

Na podróże! W pierwszej kolejności do Australii i Japonii. Chciałabym odwiedzić moich wirtualnych, muzycznych przyjaciół. Jak dotąd miałam okazję poznać osobiście chórzystkę z Estonii. Marzą mi się kolejne spotkania.

Czego o Tobie nikt nie wie?

Będąc małą dziewczynką, a później nastolatką, zamykałam się w swoim pokoju, puszczałam ulubione piosenki i śpiewałam. W ręku trzymałam dezodorant, który w mojej wyobraźni był mikrofonem. Wspominam te chwile z ogromnym sentymentem. W zasadzie wiele się w moim życiu nie zmieniło od tamtego czasu. Tyle że teraz zamykam się w pokoju i nagrywam wokale, śpiewając do prawdziwego mikrofonu 🙂

Plany na przyszłość?

Zamierzam podążać za głosem serca, intuicji, pasji. Chcę wypełnić moje życie działaniem. Z pewnością pojawią się nowe wyzwania i marzenia, o których istnieniu, póki co, nie mam pojęcia!

Ulubione miejsca w Krakowie?

Uwielbiam seanse filmowe w klimatycznym kinie studyjnym KIKA. Miejscami, które mnie inspirują, są też Piwnica pod Baranami, Alchemia oraz klub muzyczny Strefa. Jeśli kawiarnia, to tylko Siesta Cafe. Moje dwie ulubione restauracje w Krakowie, które z czystym sumieniem polecam każdemu, to Dynia Resto Bar i Trattoria Rialto.

Gdzie Cię znajdziemy?

E-mail: joanna.trociuk@gmail.com
FB: Joanna Trociuk-Dobrowolska
Instagram: https://www.instagram.com/joanna_t_d
Playlista projektów wirtualnych z moim udziałem: https://tiny.pl/9cq6p

 


Projekt #KobietyKrakowa

Fotografia: Barbara Bogacka

Wizaż: Małgorzata Braś

Wnętrza sesji zdjęciowych: Centrum Kongresowe ICE Kraków

Chcesz zostać #KobietąKrakowa? Kobiety Krakowa

Oceń artykuł
3 Comments
  • Anna Maria 25 listopada, 2021

    fascynujące, znakomity pomysł z tymi chórami wirtualnymi

  • Zbysław Grytczuk 27 listopada, 2021

    Przede wszystkim ogromne gratulacje dla Pani za wspaniałe asiągnięcia i wytrwałą samorealizację, a także Zacnym Rodzicom. Jako Włodawianin również odczuwam niekłamaną dumę i satysfakcję. Życzę dalszycjh osiągnięć i pozdrawiam z Włodawy

  • Ewa 28 listopada, 2021

    Świetny wywiad, świetna kobieta.

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ