Kobieta Krakowa: Joanna Jędrys

Joanna Jędrys: Najprzyjemniejsza jest droga do celu, sukces jest wówczas nagrodą za wytrwałość. Nie warto jednak dążyć do celu za wszelką cenę, „po trupach”. Znacznie lepiej mieć po prostu frajdę z tego, że się do czegoś dąży

 

Kim jesteś i czym się zawodowo zajmujesz?

Joanna Jędrys: Jestem lekarką z powołania, z 20 letnim doświadczeniem. Specjalizuję się w chirurgii plastycznej i chirurgii ogólnej. Moją największą pasją zawodową jest chirurgia estetyczna piersi, wykonuję również operacje poprawiające wygląd twarzy, sylwetki oraz pełną gamę zabiegów z zakresu medycyny estetycznej i laseroterapii. Z wielkim powodzeniem wykorzystuję w swojej praktyce ogromne doświadczenie w ultrasonografii. Przeszłam wszechstronne szkolenie chirurgiczne w renomowanych oddziałach w Polsce i za granicą. Od wielu lat prowadzę prywatną praktykę lekarską, a moim obecnym miejscem pracy jest gabinet na Zabłociu, w sercu krakowskiego Podgórza.

Szkolę się nieustannie. Doskonalenie umiejętności praktycznych i poszerzanie wiedzy teoretycznej to podstawa w moim zawodzie, a nauka ciągle sprawia mi frajdę. Największą satysfakcję zawodową dają mi zadowolone pacjentki, uśmiech i słowa wdzięczności za „odczarowanie” ich życia, pomoc w pozbyciu się kompleksów.

Pacjenci najczęściej trafiają do mnie z polecenia dzięki zaufaniu, które zdobyłam u ich bliskich lub przyjaciół. Doceniają moją otwartość i ogromne poczucie odpowiedzialności za ich zdrowie. W pracy z ludźmi pomaga mi empatia i poczucie humoru.

Jakie są Twoje super moce?

Cechą, którą najbardziej w sobie lubię, jest pogoda ducha. Każde doświadczenie, nawet trudne i bolesne, dodało mi wiedzy i pewności, że sobie poradzę. Cenię w sobie solidność, jednak perfekcjonizm potrafi utrudniać życie i bardzo męczy w codziennym życiu.

Najlepsza/najtrudniejsza decyzja, jaką podjęłaś w życiu?

Przejście z etatu w państwowym szpitalu do prywatnej praktyki było największym sprawdzianem i utwierdziło mnie w przekonaniu, że warto mieć los we własnych rękach. Wcześniejsze doświadczenia w prowadzeniu własnego biznesu pomogły mi obrać właściwą drogę. Lubię być samodzielna, niezależna.

Kto Cię inspiruje?

Inspiracji szukam, przypatrując się innym, silnym kobietom działającym w różnych branżach. Z własnego doświadczenia wiem, że warto robić swoje. Realizacja marzeń często wymaga cierpliwości. Kiedyś motywacji dodało mi twierdzenie, że „grzeczne dziewczynki idą do nieba, a niegrzeczne … tam gdzie chcą”.

Wydarzenia, które Cię zmieniły?

Bardzo ważnym wydarzeniem, które wpłynęło na wiele moich wyborów, był zaraz po maturze roczny pobyt w Stanach Zjednoczonych. Spotkałam tam wyjątkowych ludzi, którzy mieli na mnie dobry wpływ.

Co uznajesz za swój największy sukces?

Za swój największy sukces uważam rodzinę i to, że udaje mi się zachować równowagę między życiem prywatnym a pracą. Wolny czas lubię spędzać z bliskimi, czasem w domu, czasem włócząc się po starych krakowskich kątach. W trakcie pandemii nadrobiłam zaległości w zwiedzaniu muzeów. Miałam niespotykaną okazję być sama (w towarzystwie wyłącznie mojego ukochanego synka Piotrusia i jednego strażnika) w Katerze Wawelskiej i na wieży Zygmuntowskiej.

Masz jakieś swoje patenty lub rady ułatwiające życie, którymi chciałabyś się podzielić z innymi kobietami?

Młodym osobom zawsze radzę, żeby nie rezygnowały ze swoich marzeń, uzbroiły się w cierpliwość i odważnie, bez wyrzutów sumienia, dążyły do celu. Teraz wiem, że najprzyjemniejsza jest droga do celu, sukces jest wówczas nagrodą za wytrwałość. Nie warto jednak dążyć do celu za wszelką cenę, „po trupach”. Znacznie lepiej mieć po prostu frajdę z tego, że się do czegoś dąży. Życie składa się z etapów, czasem trzeba przysiąść fałdów i poświęcić się nauce lub pracy, przychodzi jednak moment, kiedy lepiej posiedzieć w domu i pobawić się klockami z dzieckiem, poczytać książkę albo przesadzić kwiatki.

Najlepsza rada, jaką w życiu dostałaś?

Najlepszą radę usłyszałam od bardzo doświadczonej lekarki na początku mojej samodzielnej drogi ‒ żeby cierpliwie dążyć do realizacji marzeń. Medycyna to droga dla długodystansowca.

Ciemne strony biznesu?

Najtrudniej zrozumieć nieuczciwą konkurencję, czy zaakceptować anonimowe, krzywdzące opinie w Internecie, na które nie mamy żadnego wpływu. Jedynym panaceum na takie zjawiska jest robienie swojego i nie oglądanie się za siebie. Jakość zawsze się obroni.

Co zawsze masz przy sobie? Co nosisz w torebce?

W mojej torebce zawsze mam metr krawiecki! Najchętniej w kolorze różowym. Tym metrem wykonuję pomiary przed każdą operacją piersi. Zawsze należy zmierzyć odległość brodawki od wcięcia mostka, szerokość otoczek brodawek i szerokość podstawy biustu.

Na co przeznaczyłabyś dużą sumę, gdyby spadła Ci z nieba?

W kwestiach finansowych zawsze byłam realistką, wierzę wyłącznie w pracę. Jako krakowianka z dziada-pradziada jestem oszczędna i pragmatyczna. Wszystkie plany finansowe realizuję stopniowo i systematycznie. Marzę o pewnym sporym wydatku, ale gotówka raczej nie spadnie z nieba, trzeba będzie zarobić.

Gdybyś miała taką możliwość, z kim zamieniłabyś się życiem na jeden dzień?

Z Hillary Clinton w trakcie kampanii prezydenckiej ‒ po takim dniu wszystkie moje zmartwienia mogłyby się okazać drobnostką.

Czego o Tobie nikt nie wie?

To niech zostanie moją tajemnicą!

Czego chciałabyś się jeszcze nauczyć?

Prywatnie chciałabym biegle znać język niemiecki, a zawodowo – myślę, że jestem na właściwej drodze, więc będę nią podążać.

Ulubione miejsca w Krakowie?

Bardzo dobrze się czuję w okolicach Rynku Podgórskiego i Wzgórza Lasoty. Ta okolica w ostatnich latach trochę się zmieniła, wypiękniała i można tam dobrze zjeść.

Gdzie Cię znajdziemy?

Serdecznie zapraszam do mojego gabinetu w Krakowie ‒ ul.Zabłocie 35/68 (klatka B).
www.chirurgplastyczny-krakow.pl
e-mail: kontakt@dbajopiersi.pl
FB https://www.facebook.com/drjedryschirurgiaplastyczna
INSTAGRAM @drjedrys

 

---

Projekt #KobietyKrakowa

Fotografia: Barbara Bogacka

Wizaż: Małgorzata Braś

Wnętrza sesji zdjęciowych: Centrum Kongresowe ICE Kraków

Chcesz zostać #KobietąKrakowa? Kobiety Krakowa