Hanna Husarska: Już nie usiłuję niczego nikomu udowodnić, bo nie muszę. I w ogóle czuję, że nic nie muszę, ale mogę. Poczucie harmonii i spokoju, wolności wewnętrznej, to jest sukces
Kim jesteś i czym się zawodowo zajmujesz?
Hanna Husarska: Jestem z zawodu i wykształcenia architektką. Nie, nie architektką wnętrz (bo nie wiem czemu, ale zwykle tutaj pada : Aaaa, jesteś architektką wnętrz? Nie żebym coś miała przeciw architektom wnętrz) Jestem architektką od takich wielkich budynków, jak muzea, domy kultury, szkoły. Poza tym jestem właścicielką i twórczynią wyjątkowego miejsca na mapie Krakowa ‒ pensjonatu Ekosamotnia. Moją pasją jest botanika oraz hortiterapia, projektuję również ogrody. W związku z moimi zainteresowaniami stworzyłam markę „Dama pod ochroną” i w tej przestrzeni staram się inspirować do rozwoju kobiety, zwłaszcza te w wieku 45+, a także promować życie w harmonii z przyrodą.
Jaką drogę przebyłaś, by dotrzeć do punktu, w którym jesteś?
Moją firmę ‒ samodzielną pracownię architektoniczną ‒ założyłam w 2000 roku. Natomiast pensjonat Ekosamotnia wraz z Ekologicznym Ogrodem Sztuki został wybudowany w 2013 roku. Przez te lata moja firma osiągnęła wiele sukcesów ‒ zarówno w konkursach architektonicznych jak i w branży hotelarskiej. Jednak mimo, że bardzo kocham jedną i drugą moją pracę, stopniowo czułam się coraz bardziej wyczerpana i przytłoczona. Zarówno praca architekta, prowadzącego swoją własną pracownię, jak hotelarza, który musi być non stop dyspozycyjny, jest ogromnie wymagająca i obfitująca w stres.
Dlatego w pewnym momencie podjęłam decyzję , aby przeorganizować swoje biznesy w sposób, który pozwoli mi żyć w zgodzie ze sobą. Obecnie skupiam się na tworzeniu nowej gałęzi działalności, związanej z ogrodami i hortiterapią, co pozwoli mi dzielić się z innymi kobietami wartościami, które są dla mnie ważne, jak życie w harmonii z naturą, osiąganie spokoju wewnętrznego, poczucie rozwoju, czerpanie radości z każdego dnia. W tym celu powstała marka „Dama pod ochroną”, a zarazem plany stworzenia zarówno w przestrzeni Internetu jak i naszej Ekosamotni miejsca dla kobiet, pod roboczą nazwą Secret Garden. Obecnie nad tym właśnie pracuję.
Wydarzenia, które Cię zmieniły?
Tym, co najbardziej mnie zmieniło i spowodowało lawinę kolejnych zmian, było postanowienie, że zacznę wstawać wcześnie rano. Przez całe życie byłam typem sowy, i ogromną trudność sprawiało mi poranne wstawanie. W końcu, a było to w styczniu 2021 roku, postanowiłam to zmienić (poprzednie próby nieodmiennie kończyły się porażką). Tym razem udało się, co zaowocowało ogromną nową energią, siłą, poczuciem sprawczości, a za tym poszły decyzje, żeby zacząć robić coś nowego, przeorganizować swoje firmy w sposób, który da mi więcej wolności i pole dla nowych działań oraz realizacji kolejnych idei i marzeń.
Co uznajesz za swój największy sukces?
Największy mój zawodowy sukces jako architekta to liczne wygrane konkursy, wśród których mogę wyróżnić projekt Domu Kultury Ruczaj w Krakowie, który obecnie się buduje, oraz projekt Szkoły Muzycznej w Koninie, która wkrótce również ma powstać. Z kolei własny projekt i realizacja, moje ukochane „dziecko” architektoniczne, to pensjonat Ekosamotnia w Krakowie, wraz z całym charakterem i otoczeniem tego miejsca.
A sukces osobisty, to osiągnięcie takiego stanu mentalnego, w którym już nie usiłuję niczego nikomu udowodnić, bo nie muszę. I w ogóle czuję, że nic nie muszę, ale mogę. Poczucie harmonii i spokoju, wolności wewnętrznej, to jest sukces.
Jakie są Twoje supermoce?
Najbardziej lubię w sobie to, że nigdy, przenigdy się nie poddaję. I jestem bardzo wytrwała. Nie uznaję też słów „nie da się”. W domu mówiono o mnie „uparta jak osioł”. A taką moją trochę wiedźmią supermocą jest to, że jestem z pasji świetną botaniczką, bardzo dobrze znam się na roślinach, rosnących w naszych ogrodach i w naszych lasach. Znam chyba większość gatunków, jaka występuje w naturze oraz w sprzedaży w szkółkach, wiem która co lubi, jak je sadzić, po prostu jakoś je czuję.
Nie na darmo od 30 lat prowadzę u nas trzyhektarowy ogród, a właściwie jest to sad i park, gdzie rośnie również wiele okazów dendrologicznych, rzadkich, nawet egzotycznych drzew i krzewów, z których wiele sadziła jeszcze moja teściowa, też zapalona ogrodniczka, artystka Helena Husarska. Chcę teraz tę moją umiejętność bardziej jeszcze wykorzystać zawodowo, projektując ogrody terapeutyczne.
Masz jakieś swoje patenty/rady ułatwiające życie, którymi chciałabyś się podzielić z innymi kobietami?
Nie przejmuj się w ogóle tym, co inni o tobie powiedzą. W rzeczywistości poświęcają ci dużo mniej uwagi, niż sobie wyobrażasz.
Najlepsza/najtrudniejsza decyzja, jaką podjęłaś w życiu?
Najlepszą decyzją była rezygnacja z osobistego prowadzenia pensjonatu Ekosamotnia i przekazanie tej działalności mojej córce @Mary Husarska. Musiałam zrozumieć, że nie mogę i nie muszę wszystkiego robić sama, a poza tym, że nie wszystko robię najlepiej. W efekcie Mary absolutnie fantastycznie odnalazła się w roli gospodyni i menedżerki, a ja zyskałam bezcenny czas na swój rozwój.
Co Cię kręci / motywuje / irytuje?
Powiem pół żartem, że najbardziej do wstawania rano motywuje mnie @Aga Misiewicz, trenerka, która już od piątej rano pisze na naszej grupie treningowej albo nagrywa bardzo motywujące teksty typu: „piękna pogoda, odrobinę kropi, ale niech to nikogo nie zniechęca, jadę do Was z kawusią” (Za oknem leje jak z cebra, a my po ciemku zbieramy się na Zakrzówku, żeby ćwiczyć i morsować. Uwielbiam to)*.
Kto Cię inspiruje?
Bardzo podziwiam @Kamila Rowińska. Poza nią inspirują mnie moje dzieci, cała trójka: @Roman Husarski, @Mary Husarska i @Teresa Husarska. Mam nadzieję, że gdy byli mali, to może w jakichś aspektach mnie udało się zainspirować ich, ale teraz większość inspiracji płynie w odwrotnym kierunku, czyli od nich do mnie. Jestem za to wdzięczna.
Co ostatnio usłyszałaś na swój temat?
Ilekroć jestem na giełdzie ogrodniczej, albo w szkółce, albo w części „roślinnej” w jakimś supermarkecie, natychmiast ktoś mnie pyta: „a te petunie to do słońca czy do cienia” „a te bambusy to trzeba okrywać w zimie?” „a po ile poziomki?”, więc staram się udzielać wyczerpujących informacji, nie wyprowadzając z błędu.
Co powiedziałabyś 18-letniej sobie?
Ucz się języków obcych i podróżuj jak najwięcej i jak najdalej ‒ to najbardziej rozwija umysł, rozszerza światopogląd.
Co jest dla Ciebie ważne?
Najważniejsza dla mnie jest wolność ‒ w każdym sensie, ale przede wszystkim wolność myślenia, wolność od stereotypów, schematów, ciasnoty umysłowej, otwartość intelektualna.
Na co zawsze masz czas?
Zawsze mam czas, żeby wyjść „na pole”, przynajmniej żeby zrobić „obchód” ogrodu.
Jaka jest najcenniejsza rzecz, jaką posiadasz?
No cóż, cała nasza Ekosamotnia jest najcenniejszym dobrem, również materialnym, z którego jestem bardzo dumna. A poza tym moją największą dumą jest troje moich dzieci ‒ każde z nich jest niesamowitą osobą, każde wciąż mnie zachwyca i inspiruje.
Co zawsze masz przy sobie?
Małe żółte karteczki i coś do pisania.
Na co przeznaczyłabyś dużą sumę, gdyby spadła Ci z nieba?
Całą sumę (każdą sumę) wpakowałabym w ogród Ekosamotni, zrobiłabym w nim „pokaz świateł”, taki, jaki widziałam w jednym przyświątynnym parku w Kioto, w Japonii.
Gdybyś miała taką możliwość, z kim zamieniłabyś się życiem na jeden dzień?
Z aktualną żoną Antonia Banderasa 😉 (Wyjaśniam młodszym Czytelniczkom: to taki aktor, niegdyś popularny. Ale ja nadal się w nim kocham)
Czego o Tobie nikt nie wie?
Nikt nie wie, że piszę w tajemnicy powieść.
Czego chciałabyś się jeszcze nauczyć?
Od października zamierzam podyplomowo i zaocznie studiować hortiterapię na jakiejś dobrej uczelni.
Kiedy się uśmiechasz?
Uśmiecham się zawsze, kiedy wschodzi słonce, i mogę obserwować ten moment, siedząc u siebie na dachu.
Ulubione miejsca w Krakowie?
Żadne miejsce nie może się równać z Ekosamotnią.
Gdzie Cię znajdziemy?
www.damapodochrona.pl
www.arch-limba.pl
www.ekosamotnia.com
FB: https://www.facebook.com/hanna.husarska.damapodochrona/
IG: https://www.instagram.com/damapodochrona/
hannahusarska@damapodochrona.pl
projekty@arch-limba.pl
*Wyjaśniam: jest w Krakowie taka grupa @Kultura ciała i ducha, która trzy razy w tygodniu ćwiczy i morsuje na terenie Zakrzówka. Bardzo lubię tak zaczynać dzień.
Projekt #KobietyKrakowa
Fotografia: Barbara Bogacka
Wizaż: Małgorzata Braś
Wnętrza sesji zdjęciowych: The Crown Krakow Center – Handwritten Collection
Chcesz zostać #KobietąKrakowa? Kobiety Krakowa