Sunday, January 19, 2025
Home / Fundacja Miasto Kobiet  / Kobiety Krakowa  / Kobieta Krakowa: Dorota Kaczor

Kobieta Krakowa: Dorota Kaczor

W ogrodzie sztuk

Dorota Kaczor

Dorota Kaczor / fot.Barbara Bogacka

Dorota Kaczor: Lubię działania dziewczyńskie. Wierzę w siostrzeństwo i w to, że kobiety powinny się wspierać. Ciężko mi patrzeć na sytuacje, które temu zaprzeczają. Wychowałam się z siostrami, kuzynkami, babciami; silnymi kobietami. To mnie ukształtowało

 

Kim jesteś i czym się zawodowo zajmujesz?

Dorota Kaczor: Zawodowo zajmuję się kilkoma rzeczami z szeroko pojętej kultury, sztuki, edukacji i działań społecznych. Jestem aktorką, wokalistką, edukatorką teatru, muzyki i tańca, kreatorką wydarzeń i projektów artystyczno-społecznych. Jestem też założycielką i prezeską Fundacji Sztukarnia ‒ krakowskiej organizacji pozarządowej, w ramach której tworzymy spektakle teatralne, warsztaty artystyczne, projekty edukacyjne oraz społeczne. Organizuję koncerty  i śpiewam w zespole „Pieśniara”, wykonującym muzykę folkową, world music i  muzykę autorską. Reżyseruję spektakle i gram w nich, tworzę projekty teatralne z dziećmi i dorosłymi, prowadzę tańce w kręgu dla kobiet. Moją pasją jest teatr, muzyka i taniec.

 

We wszystkim, co robię, staram się być sobą. To niełatwe, bo nieraz mam ochotę ulec pokusie dostosowania się do ogółu i pójścia na skróty. Zależy mi na rozwijaniu twórczości. Uważam, że każdy/a  z nas jest twórczy/a. Wierzę też, że poprzez sztukę można osiągnąć zmianę społeczną. Staram się robić to za pomocą takich narzędzi, jak teatr forum, drama, śpiew wspólnotowy, pedagogika teatru, tańce w kręgu. Bliskie mi są także działania CSR-owe oraz wszystkie te, które zakładają odpowiedzialność społeczną.

Jaką drogę przebyłaś, by dotrzeć do punktu, w którym jesteś?

Od dziecka interesowała mnie sztuka i kultura. Lubiłam się uczyć rzeczy, które mnie cieszyły, dawały poczucie spełnienia, pokazywały moją wrażliwość; lubiłam występować i przebywać z ludźmi. Kiedy zdałam sobie sprawę, że może to być moim zawodem, byłam zachwycona! Rodzice dawali mi pełną swobodę wyboru drogi zawodowej, za co jestem im wdzięczna. I tak konsekwentnie dążyłam do celu ‒ mimo porażek, w tym między innymi wielu prób dostania się państwowe studia aktorskie.

 

Zawsze pytałam siebie, czy to, gdzie jestem zawodowo i to, co robię, jest tym, czego pragnęłam. Pytam siebie o to do dziś. Jeśli odpowiedź jest twierdząca, z radością idę do pracy. Jeśli nie, staram się zmienić swoją rzeczywistość, znaleźć miejsce, w którym będzie mi lepiej. Oczywiście do osiągania celu zbliżają mnie kursy, spotkania z ludźmi. Cały czas się kształcę i rozwijam.

 

W pewnym momencie odkryłam w sobie siłę sprawczą i poczułam, że chciałabym mieć własne, twórcze miejsce, gdzie mogłabym wraz z innymi, realizować swoje pasje na własnych warunkach. To był impuls do założenia Fundacji Sztukarnia.

Wydarzenia, które Cię zmieniły?

Wszystko, co mnie spotyka, konstruuje mnie. Mam wrażenie, że cały czas jestem w procesie zmiany. Dojrzewam. Przyglądam się sobie. Przeglądam się w oczach osób, które mnie wspierają. Uczę się siebie.

Dorota Kaczor

Dorota Kaczor / fot.Barbara Bogacka

Co uznajesz za swój największy sukces?

Trudno mi znaleźć jedną rzecz. Gdybym miała wybrać, to powiedziałabym, że relacje. To coś, na czym mi naprawdę zależy. Relacja ze sobą i z bliskimi mi osobami. Jestem partnerką, siostrą, ciocią, przyjaciółką, córką, koleżanką ‒ to zobowiązuje, ale i bardzo mnie cieszy.

Jakie są Twoje supermoce?

Jestem autentyczna. Lubię ludzi. Wierzę w nich. Jestem zdeterminowana. Moje supermoce to też kreatywność i elastyczność. Ci którzy mnie bliżej znają, wiedzą też, że mam duże poczucie humoru i dystans do siebie. Brakuje mi jednak rezyliencji. Odporności psychicznej. Moja wrażliwość powoduje, że za bardzo przejmuję się ludźmi, na których mi nie zależy. Zawsze uważałam, że jestem bardziej delfinem niż rekinem biznesu, ale dobrze mi z tym. 

 

Myślę, że w takim modelu również można współpracować i zarządzać ludźmi ‒ koleżankować się, wspierać w pracy, doceniać nawzajem. Uważam, że podcinanie skrzydeł, zaniżanie poczucia własnej wartości tłumaczone jako element  tak zwanego „artystycznego środowiska’’ czy przygotowania do życia zawodowego, to bujda. To my tworzymy  środowisko. Nie znam źle opłacanego, niedocenionego, mobbingowanego pracownika, który rozkwita. Przestańmy w końcu powtarzać te bzdury, szczególnie studentom szkół artystycznych.

Najlepsza/najgorsza rada, jaką w życiu dostałaś?

„Uważaj”. Wszystkie te rady, które zakładały lęk, obawę, strach, nawet jeśli intencje były dobre, powodowały moje wycofanie. Od lat się przełamuję, żeby podejmować odważniejsze decyzje i ryzykować.
„Zajmij się jednym”. U mnie to się nie sprawdza. Lubię wielozadaniowość i różnorodność. Synergię sztuk i działań. Tylko dzięki różnorodności jestem w stanie się z tego utrzymywać.

Masz jakieś swoje rady ułatwiające życie, którymi chciałabyś się podzielić z innymi kobietami?

Wspierajcie się. Koleżankujcie się. Razem jest łatwiej, lepiej, prościej, fajniej.

Ciemne strony tego, co robisz?

Już w czasie studiów artystycznych, a także niestety w pracy zawodowej, wielokrotnie spotykałam się z przemocą psychiczną. To wypalające i destrukcyjne. Unikam takich środowisk i ludzi, choć nie zawsze się to oczywiście udaje. W działalności kulturalnej najbardziej boli mnie brak kultury osobistej, umiejętności interpersonalnych i komunikacyjnych, niedocenianie ludzi, przemoc psychiczna, chaos organizacyjny oraz brak adekwatnego finansowania. 

 

Niestety kultura jest niedofinansowana. Podobnie jest z organizacjami pozarządowymi. Tłumy pasjonatów każdego dnia walczą o to, żeby móc działać, spinać budżety, realizować wartościowe projekty. Chciałabym, żeby było nam wszystkim łatwiej. Jest też jasna strona tego szaleństwa. To ludzie. Na pasjonatach i społecznikach w dużej mierze stoi moja branża.

Co Cię kręci / motywuje / irytuje?

Irytuje mnie bufonada i pogardzanie ludźmi. Chamstwo. Brak kultury osobistej i umiejętności komunikacyjnych. Nie lubię też marnotrawstwa czasu, jedzenia, talentu. Motywują mnie ludzie, których spotykam, i ci, których mam wokół siebie. Pasjonuje mnie życie, relacje, poczucie humoru, podróże, sztuka, jedzenie, muzyka, emocje. Życie.

Kto Cię inspiruje?

Ludzie. Takie spotkania są nieprzypadkowe. Inspiracją są dla mnie osoby, które osiągnęły sukces zawodowy lub osobisty. I moje babcie. Obie już niestety nie żyją. Dożyły 90-tki. Były mądrymi kobietami. Nieraz zastanawiam się, jakby zareagowałyby, co by powiedziałyby w danej sytuacji. Żyły w niełatwych czasach, obie miały ciężkie i pracowite dzieciństwo. Byle co ich nie łamało.

Co ostatnio usłyszałaś na swój temat?

Jakiś czas temu usłyszałam, że jestem chodzącym portalem społecznościowym i że uprawiam marketing chodzony. Rozbawiło mnie to. Coś w tym jest. Lubię bezpośredni kontakt z ludźmi. Brak możliwości bezpośrednich spotkań w pandemii mocno mnie zdołował. Za każdym razem cieszę się na myśl o uczestniczkach/ach moich zajęć, warsztatów, o mojej publiczności. W rzeczywistości, w której czas jest największą wartością, doceniam to, że ktoś chce go ze mną twórczo spędzić.

Najbardziej absurdalna rzecz, jaką usłyszałaś na swój temat?

Że nie angażuję się w pracę. Co gorsza, te słowa padły z ust kobiety. Był to jeden z tych momentów, gdy kobieta kobiecie rzuca kłody pod nogi.

Co powiedziałabyś 18-letniej sobie?

Odwagi. Idź odważniej po swoje.

Co jest dla Ciebie ważne?

Zawodowo ważne jest dla mnie, że lubię swoją pracę, widzę w niej sens. Mam frajdę z tego, co robię. Chciałabym też móc z niej godnie żyć. Osobiście, że kocham i jestem kochana.

Na co zawsze masz czas?

Na wspieranie bliskich osób. Chciałabym mieć więcej czasu na spotkania z moimi siostrzenicami i siostrzeńcami, z moją rodziną, Na spotkania z przyjaciółmi. Na budowanie jednej z najważniejszych relacji w moim życiu z moim partnerem. Uczę się też mieć więcej czasu dla samej siebie.

Dorota Kaczor

Dorota Kaczor / fot.Barbara Bogacka

Jaka jest najcenniejsza rzecz, jaką posiadasz?

Lubię swoją wyobraźnię i poczucie humoru, odziedziczone po tacie. Ratuje mnie w krytycznych momentach.

Co zawsze masz przy sobie? Co nosisz w torebce?

Zazwyczaj mam torbę typu „wór”, więc mam tam mnóstwo rzeczy. Identyfikuję je tylko po dotyku. Na szczęście można się w tym wyćwiczyć! Zawsze mam jakiś liścik, prezent od kogoś, coś osobistego, co dostałam. Poprawia mi to samopoczucie.

Na co przeznaczyłabyś dużą sumę, gdyby spadła Ci z nieba?

Na zabezpieczenie finansowe na przyszłość. Na nowe pomysły biznesowe. Na podniesienie umiejętności. Część też bym zainwestowała. Potem bym się podzieliła z bliskim. A na koniec z potrzebującymi. Wybrałabym się też w podróż dookoła świata. Uwielbiam zwiedzać nowe miejsca. Drobne pieniądze przeznaczyłabym na spotkania towarzyskie.

Czego o Tobie nikt nie wie?

Nie powiem, bo już by ktoś wiedział.

Czego chciałabyś się jeszcze nauczyć?

Staram się cały czas poszerzać umiejętności i rozwijać pasje. Jeszcze dużo jest rzeczy, których chciałabym się nauczyć. Co chwilę pojawiają się nowe trendy, metody, narzędzia, które chciałabym zgłębić. Jednak najbardziej chciałabym nauczyć się myślenia biznesowego, w tym działań nastawionych na zysk, aby móc połączyć swoją pasję do kultury, z biznesem. Biznes i kultura to udana para, tylko wciąż mało znana. Mam nadzieję, że ten ożenek będzie coraz popularniejszy w Polsce. Marzę też o otwarciu klubokawiarni artystycznej, która byłaby miejscem, gdzie mogłabym tworzyć i dawać pracę osobom wykluczonym społecznie. Mam też w sercu kilka pomysłów biznesowych. Jestem na etapie decydowania, od czego zacznę.

Jaki jest Twój ulubiony moment w tygodniu?

Wtedy, gdy idę na samotny spacer do lasu. Jest za domem, szczęściara ze mnie!

Ulubione miejsca w Krakowie?

Mam ich sporo. Znajdziecie mnie tam, gdzie jest dobra kawa, pyszne, autentyczne jedzenie i miła atmosfera. Bardzo lubię kawiarnie i restauracje w Krakowie. Jest w czym wybierać.

Gdzie Cię znajdziemy?

Dorota Kaczor:
https://www.facebook.com/profile.php?id=100015238309006
Fundacja Sztukarnia Kraków:
https://www.facebook.com/fundacjasztukarnia
https://www.instagram.com/fundacjasztukarnia/profilecard/?igsh=MW5jcmllOTNoamVzYQ=
fundacjasztukarnia@gmail.com


Projekt #KobietyKrakowa

Fotografia: Barbara Bogacka

Wizaż: Małgorzata Braś

Wnętrza sesji zdjęciowych: Garamond, a Tribute Portfolio Hotel

Chcesz zostać #KobietąKrakowa? Kobiety Krakowa

Dziennikarka, która nie boi się stawiania prostych pytań, w nadziei na usłyszenie nieoczywistych odpowiedzi. Prowadzi portal i media społecznościowe MK, koordynuje spotkania Klubu Miasta Kobiet, odpowiada za patronaty medialne, prowadzi kursy webwritingu. Propagatorka tworzenia i stosowania żeńskich derywatów zawodów.

Oceń artykuł
BRAK KOMENTARZY

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ