Bogusława Łuka: Efekty działań społecznych zwykle są widoczne po dłuższym czasie. A przekonanie, że można w organizacjach pozarządowych pracować prawie za darmo i żyć powietrzem, niczego nie ułatwia
Kim jesteś i czym się zawodowo zajmujesz?
Bogusława Łuka: Jestem strategiem społecznych organizacji. Szukam sposobów, aby łączyć kropki między wizją, strategią, codziennymi działaniami i sprawdzaniem efektów, oraz zapełniać luki pomiędzy nimi w projektach społecznych.
Jaką drogę przebyłaś, by dotrzeć do punktu, w którym jesteś?
Była to droga z Cieszyna, przez Kraków, do Warszawy, by wrócić do Krakowa na stałe. A zawodowo od asystentki księgowej, przez rewidentkę sprawozdań finansowych i specjalistkę od controllingu wewnętrznego, po zarządzającą fundacją.
Wydarzenia, które Cię zmieniły?’
Najpierw liceum w Cieszynie ‒ mieście na styku dwóch światów, dwóch kultur, przedzielone rzeką, a jednak po obu jej stronach z tą samą nazwą. Później wyjazd na studia i konieczność samostanowienia. Praca w KPMG, jednej z największych firm audytorskich, która dała mi możliwość spojrzenia na świat i Polskę z perspektywy dużych przedsiębiorstw i ich zasad działania. Także pojawienie się dzieci oraz ich pytań, na które czasem trudno było znaleźć mi odpowiedź.
Co uznajesz za swój największy sukces?
Takim sukcesem było współtworzenie Uniwersytetu Dzieci oraz możliwość obserwowania zmian i zachwytów osób w nim uczestniczących. Także fakt, że nauczyłam się trudnej sztuki fundraisingu – zawodu, który nie istniał, gdy byłam na studiach.
Jakie są Twoje supermoce?
Patrzenie przez spójniki, czyli strategiczne myślenie, szukanie połączeń i synergii oraz prostych rozwiązań trudnych spraw.
Najlepsza/najgorsza rada, jaką w życiu dostałaś?
Brzmiała: „Poczekaj na swoją kolej”.
Masz jakieś swoje patenty / rady ułatwiające życie, którymi chciałabyś się podzielić z innymi kobietami?
Pierwsza: „Jak można to zrobić prościej, jak to uprościć?”
Kolejna: „Słuchaj, co mówią i myśl, jak możesz to wykorzystać.”
Najlepsza / najtrudniejsza decyzja, jaką podjęłaś w życiu?
Rezygnacja z pracy w firmie, i w ogóle w biznesie, i założenie z koleżankami fundacji non profit. W efekcie wyjście z bezpiecznego świata comiesięcznej pensji i zajęć wykonywanych według schematu.
Ciemne strony biznesu?
Konieczność pozyskiwania środków na działania społeczne i trudność znalezienia zrozumienia u ludzi, że te działania są potrzebne, choć ich efekt będzie można zobaczyć dopiero za dłuższy czas. Ciemną stroną działania w organizacji non profit jest też powszechnie panujące przekonanie, że można tam pracować za darmo i żyć powietrzem.
Co Cię kręci / motywuje / irytuje?
Szukanie odpowiedzi na kolejne pojawiające się pytania.
Kto Cię inspiruje?
Bréne Brown, Madeleine Albright i Jurek Owsiak, czyli osoby z charyzmą, dużym doświadczeniem w tym, czym się zajmują, dużą wiedzą specjalistyczną i ogólną oraz obyciem z ludźmi.
Co ostatnio usłyszałaś na swój temat?
Że zawsze musi być tak, jak ja chcę.
Co powiedziałabyś 18-letniej sobie?
To co złe minie, to co dobre też minie. Życie to opowieść, która snuje się bez końca. Bądź dobra dla siebie i dbaj o siebie, a świat zajmie się twoimi troskami.
Co jest dla Ciebie ważne?
Spokój, jasny umysł, klarowne decyzje, podążanie za tym co czuję, że jest dobre, i słuchanie ludzi.
Jaka jest najcenniejsza rzecz, jaką posiadasz?
Moja rodzina, do której zaliczam dzieci i bliskich znajomych.
Co zawsze masz przy sobie?
Notes i pióro i telefon.
Na co przeznaczyłabyś dużą sumę, gdyby spadła Ci z nieba?
Na studia z kreatywnego pisania i rezydencję w innym mieście i kraju. To by mi pozwoliło skupić się na opisaniu tego, co mam głowie.
Gdybyś miała taką możliwość, z kim zamieniłabyś się życiem na jeden dzień?
Z mnichem w klasztorze Amaravati.
Czego o Tobie nikt nie wie?
Że lubię robić skarpetki na drutach.
Plany na przyszłość?
Chcę zrozumieć i opisać, w jaki sposób działania uniwersytetu dzieci, związane z rozwojem ich ciekawości i kreatywności, doprowadzą do współtworzenia szczęśliwego społeczeństwa.
Kiedy się uśmiechasz?
Rano, kiedy się budzę, a mój pies siedzi i patrzy na mnie, czy już otworzyłam oczy i może się dopraszać głaskania. Wieczorem, kiedy spaceruję nad Wisłą, patrzę na jej spokojny nurt i myślę, że kocham miejsce, w którym żyję.
Ulubione miejsca w Krakowie?
Zaułek świętego Tomasza, Las Wolski, uliczki wokół rynku i bulwary wiślane.
Gdzie Cię znajdziemy?
https://www.linkedin.com/in/bogusia-luka/
https://fundacja.uniwersytetdzieci.pl/zespol/zarzad/luka-boguslawa/
https://www.instagram.com/luka_by_bogusialuka/
Projekt #KobietyKrakowa
Fotografia: Barbara Bogacka
Wizaż: Małgorzata Braś
Wnętrza sesji zdjęciowych: AC Hotel Kraków
Chcesz zostać #KobietąKrakowa? Kobiety Krakowa