Wednesday, September 11, 2024
Home / Fundacja Miasto Kobiet  / Kobiety Krakowa  / Kobieta Krakowa: Anna Pawińska

Kobieta Krakowa: Anna Pawińska

Z sercem do żądnych wiedzy ludzi w jesieni życia

Anna Pawińska

Anna Pawińska / fot. Barbara Bogacka

Anna Pawińska: Mówi się, że tyle jesteś wart, ile sam od siebie możesz dać. Każdy z nas jest w posiadaniu bezcennego daru ‒ płynnego złota ‒ krwi, którą może ofiarować innym, potrzebującym. Dzielmy się tym skarbem, to nic nie kosztuje, a może uratować innego człowieka!

 

Kim jesteś i czym się zawodowo zajmujesz?

Anna Pawińska: Jestem absolwentką UJ, ukończyłam kierunek Zdrowie publiczne. Po uzyskaniu tytułu magistra zostałam przy mojej Alma Mater ‒ pracuję z seniorami, którzy, podobnie jak ja, nie mogą się rozstać z uczelnią :-). Jagielloński Uniwersytet Trzeciego Wieku jest miejscem, które stwarza okazje osobom starszym na wyjście z domu, porozmawianie z rówieśnikami i przypomnienie sobie wiadomości z różnych dziedzin akademickich. Jest także szansą na zdobycie poczucia niezależności i odnalezienia na nowo witalności, na utwierdzenie się w przekonaniu, że jest się ważnym i potrzebnym, że nikt nie zostaje pozostawiony bez opieki sam sobie. Słuchaczkami kursów są głównie kobiety ‒ w kwiecie wieku, z pięknymi historiami, ogromnym doświadczeniem. Cieszę się, że mając realny wpływ na kształt JUTW mogę kreować dla nich przestrzeń, w której czują się docenione i ważne.

Wydarzenia, które Cię zmieniły?

Wydarzenia, które mają na mnie wpływ, to takie, które wiążą się z adrenaliną, czy dużą dawką emocji. Jednym z nich był zdecydowanie skok ze spadochronem. Jest to niesamowite przeżycie, namiastka lotu w chmurach, serdecznie polecam każdemu. W tych momentach czuje się wolność i lekkość. Każde takie spotkanie jest ekscytujące, ale też refleksyjne – dostrzega się, jak bardzo bezcenny jest czas, który mamy i ile może się zmienić w mgnieniu oka.

Co uznajesz za swój największy sukces?

To fakt, że…

udaje mi się iść przez życie z muzyką w sercu. Na przestrzeni wielu lat, od czasów młodości, mam kontakt z chórem ‒ śpiewam sopranem. Obecnie mam wielki zaszczyt być cząstką Chóru Insieme. Każdy udany koncert to sukces, nie tylko mój, ale całej grupy na czele z dyrygentem; od zawsze fascynował mnie efekt synergii chóru. Współdziałanie różnych różnych głosów, którego efekt jest większy niż suma każdego z nich oddzielnie ‒ to nieprzerwanie od wielu lat wzbudza we mnie zachwyt.

Jakie są Twoje super moce?

Bardzo dobre pytanie 😊 Moja super moc? Spełniam marzenia… Jestem dumną wolontariuszką Fundacji Mam Marzenie. Wolontariusze spotykają się z chorymi dziećmi, sprytnie dowiadują się o ich największym marzeniu i starają się spełnić je najszybciej, jak to możliwe. Przez swoją działalność Fundacja chce dostarczyć chorym dzieciom i ich rodzinom niezapomnianych wrażeń, które pozwolą choć na chwilę zapomnieć o cierpieniu, wniosą w ich życie radość, siłę do walki z chorobą i nadzieję na przyszłość. W tym miejscu polecam wszystkim odwiedzić naszą stronę internetową – można się przekonać, ile marzeń udało się nam wszystkim spełnić.

Anna Pawińska

Anna Pawińska / fot. Barbara Bogacka

Najlepsza/najgorsza rada, jaką w życiu dostałaś?

W swoim życiu dostaję (i mam nadzieję, że tak będzie dalej) mnóstwo rad. Na bieżąco staram się samodoskonalić, nie tylko poprzez obserwację doświadczeń innych ludzi, ale też poprzez mądrości wyczytane z różnych książek. Ostatnią zasłyszaną radą było, aby nie pozwolić, by to lęk kierował naszym życiem. W dalszym ciągu się tego uczę ‒ aby obawa o przyszłość, strach o brak kontroli, nie przysłoniła mi radości życia.

Najlepsza/najtrudniejsza decyzja, jaką podjęłaś w życiu?

Jedną z lepszych decyzji w moim życiu była zdecydowanie ta o wyborze Krakowa na miejsce do nauki, pracy i życia. Pochodzę z pięknej Lubelszczyzny, jednak Kraków oczarował mnie od pierwszego wejrzenia – to miasto jest prawdziwie magiczne, ma wiele do zaoferowania pod kątem rozwoju, realizowania swoich pasji, posiada też bogatą ofertę kulturalną.

Co Cię kręci / motywuje do codziennego wstawania z łóżka / irytuje?

Ha ha ha! W pierwszej kolejności muszę się przyznać, że jestem rasowym śpiochem. Tym samym mam trudności z porannym wstawaniem, ale cóż… trzeba 😊 Żyjemy tylko raz, zmarnowany czas już nie wróci. Jakiś głos we mnie mówi, że – choć to przyjemne – mimo wszystko szkoda przeleżeć cały dzień… i wtedy się ruszam. Pierwsze kroki oczywiście kieruję do kuchni i robię kawę.

Kto Cię inspiruje?

Do działania inspiruje mnie m. in. moja Mama. Staram się brać z niej przykład, zaszczepiła mi wiele dobrych rzeczy, które staram się rozwijać. Jedną z nich jest idea krwiodawstwa.

Dotychczas oddałam 5 litrów krwi. Podejście do pierwszej donacji miałam dokładnie w dniu 18. urodzin. Mówi się, że tyle jesteś wart, ile sam od siebie możesz dać. Każdy z nas jest w posiadaniu bezcennego daru ‒ płynnego złota ‒ krwi, którą może ofiarować innym, potrzebującym. Dzielmy się tym skarbem, to nic nie kosztuje, a może uratować innego człowieka!

Co ostatnio usłyszałaś na swój temat?

Ostatnio usłyszałam „weź zwolnij”, tylko nie mam jak, albo też nie czuję potrzeby zwalniać kroku.

Anna Pawińska

Anna Pawińska / fot. Barbara Bogacka

Co powiedziałabyś 15-letniej sobie?

Żeby nigdy nie przestawała marzyć, ale też mądrze wysyłała w świat swoje intencje, bo czasem się spełniają, tak bardzo dosłownie… Żeby nie wątpiła ani przez minutę w to, iż jest wystarczająca, taka na swoją miarę – jedyna w swoim rodzaju, nie do podrobienia, oryginalna… I wreszcie, żeby łapała każdą okazję do przeżycia przygody, bo lepiej żałować, że się zrobiło, niż że się zaniechało czegoś, co mogło okazać się czymś ciekawym, czy nawet przełomowym.

Twoja największa duma?

Moja największa duma to mój chrześniak, Wojtek. Jestem najszczęśliwszą ciocią pod słońcem. Mam nadzieję, że Wojtek będzie w przyszłości szczęśliwym człowiekiem oraz, że na zawsze będzie pamiętał, że może na mnie liczyć.

Co zawsze masz przy sobie? Co nosisz w torebce?

Jak każda kobieta posiadam bardzo pakowną torebkę, w której jest niezbędnik na każdą sytuację. Zawsze staram się mieć przy sobie portfel z dokumentami, a w nim oświadczenie woli o zgodzie na pobranie moich narządów do przeszczepu. Uważam, że warto złożyć taką deklarację i móc ocalić życie innym, kiedy już będziemy odchodzić z tego świata.

Na co przeznaczyłabyś dużą sumę, gdyby spadła Ci z nieba?

Taką wygraną z pewnością przeznaczę na egzotyczną wycieczkę dookoła świata. Bardzo lubię podróże, te małe i duże. Do tej pory udało mi się odwiedzić kilka państw, głównie w Europie, ale wciąż na liście to do jest Afryka i Australia.

Plany na przyszłość? W jakim kierunku chcesz się rozwijać?

Zdecydowanie powinnam do swojego życia zaprosić więcej sportu. W zeszłym roku podjęłam wyzwanie zdobycia Korony Gór Polski (obecnie jestem w połowie), powinnam więc każdego dnia popracować nad swoją kondycją. Do tej pory mój wysiłek fizyczny to głównie spacery po górach oraz rekreacyjne rajdy rowerowe, natomiast muszę pomyśleć o treningach typowo siłowych.

Kiedy się uśmiechasz?

Uśmiecham się w towarzystwie moich przyjaciół. Jestem prawdziwą szczęściarą, że mam wokół siebie tyle Aniołów. Bardzo sobie cenię wspólnie spędzany czas ‒ ma to miejsce głównie w weekendy. Wybieramy się wtedy np. na wycieczki w celu odkrywania nowych miejsc lub, kiedy za oknem jest szaro, układamy puzzle. Za każdym razem mamy wiele radości i satysfakcji.

Ulubione miejsca w Krakowie?

Na spacer i chwile obcowania z naturą – zdecydowanie Zakrzówek.

Gdzie Cię znajdziemy?

anna.pawinska13@gmail.com
Fb: Anna Pawińska | Facebook

 


Projekt #KobietyKrakowa

Fotografia: Barbara Bogacka

Wizaż: Beata Kamińska

Wnętrza sesji zdjęciowych: Teatr KTO

Chcesz zostać #KobietąKrakowa? Kobiety Krakowa

Dziennikarka, która nie boi się stawiania prostych pytań, w nadziei na usłyszenie nieoczywistych odpowiedzi. Prowadzi portal i media społecznościowe MK, koordynuje spotkania Klubu Miasta Kobiet, odpowiada za patronaty medialne, prowadzi kursy webwritingu. Propagatorka tworzenia i stosowania żeńskich derywatów zawodów.

Oceń artykuł
BRAK KOMENTARZY

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ