Angelika Popowicz: Każda rozmowa, każda wymiana myśli, staje się dla mnie okazją do odkrywania i poszerzania własnego spojrzenia na świat. To między innymi dzięki ludziom znajduję inspirację, która napędza mnie do działania i pozwala się rozwijać każdego dnia
Kim jesteś i czym się zawodowo zajmujesz?
Angelika Popowicz: Często, gdy słyszę to pytanie, odpowiadam: Spełniam marzenia… marzenia o własnym kawałku podłogi. Bo tak właśnie jest! Od 2013 roku związana jestem z branżą finansową i rynkiem nieruchomości, a od 2 marca 2018 roku wraz z moją przyjaciółką Moniką Małek prowadzimy firmę Twój Kawałek Podłogi. Specjalizujemy się w pozyskiwaniu kredytów hipotecznych, które klienci mogą przeznaczyć na zakup, budowę lub remont swojej nieruchomości. W naszej ofercie dostępne są również takie produkty, jak pożyczki hipoteczne, kredyty gotówkowe, kredyty firmowe oraz refinansowanie i konsolidacja kredytów.
Naszą misją jest przede wszystkim spełnianie marzeń o własnym miejscu na ziemi, ponieważ każdy zasługuje na przestrzeń, w której będzie mógł czuć się bezpiecznie. Każdego dnia rozmawiamy z naszymi klientami o ich potrzebach i planach, a następnie wspieramy ich na każdym etapie procesu kredytowego, aż po finalne podpisanie umowy, a czasem nawet i dłużej!
Nasi klienci wiedzą, że mogą do nas zadzwonić lub napisać z każdą sprawą. Mamy naprawdę szerokie kontakty (śmiech), więc często pomagamy nawet w kwestiach niezwiązanych z finansami.
Oprócz działalności w firmie Twój Kawałek Podłogi, pełnię także funkcję Wiceprezesa Śląskiego Stowarzyszenia Rynku Nieruchomości i jestem aktywną członkinią różnych organizacji, w tym networkingowych, takich jak BNI.
W swojej grupie BNI Carbon pełniłam funkcje koordynatorki ds. rozwoju, wiceprezeski, a następnie prezeski. Było to dla mnie ogromne wyzwanie i cenna lekcja. Praca z grupą przedsiębiorców o różnych charakterach, poglądach i wizjach pokazała mi, jak ważne jest indywidualne podejście. Jeszcze bardziej mi to uświadomiło, że każdy człowiek jest inny i że z każdym klientem warto rozmawiać oraz współpracować w sposób dostosowany do jego potrzeb, oczekiwań, osobowości, no i sposobu komunikacji.
Wydarzenia, które Cię zmieniły?
Myślę, że ten proces ciągle trwa. Każde doświadczenie i wyzwanie przynosi coś nowego i potrafi nas zmienić ‒ czasem w sposób, którego nawet się nie spodziewamy. Zmiany są nieustannym elementem naszego życia.
Co uznajesz za swój największy sukces?
Wierzę, że jednym z fundamentów relacji zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym jest zaufanie. Niezależnie od tego, czy dotyczy to moich bliskich, partnerów biznesowych, czy klientów – każda z tych relacji ma dla mnie duże znaczenie. Dlatego za swój ogromny sukces uważam to, że otaczają mnie ludzie, którym mogę ufać i którzy ufają mi. Stworzenie takiego otoczenia to dla mnie dowód, że idę właściwą drogą i że to, co robię, ma sens.
Jakie są Twoje supermoce?
Podobno mam umiejętność bilokacji! (śmiech) Nieraz ktoś mnie pyta, jak to możliwe, że rano jestem na spotkaniu networkingowym w Warszawie, po południu podpisuję wniosek kredytowy w Katowicach, a już wieczorem siedzę na kolacji z partnerami biznesowymi w Krakowie, dbając o relacje i omawiając plany na przyszłość. Odpowiadam jednym zdaniem: “To moja supermoc”.
A tak na poważnie, to myślę, że moją prawdziwą supermocą jest pozytywne nastawienie. Bez względu na okoliczności staram się zawsze szukać dobrych stron. Takie podejście pomaga mi nie tylko skutecznie rozwiązywać problemy – patrząc na nie jak na wyzwania, a nie przeszkody – ale też budować silne, szczere relacje. Pozytywne nastawienie zwiększa też motywację i zaangażowanie oraz sprzyja kreatywności. No i podobno pozytywne nastawienie redukuje stres! Wiedzieliście?
Najlepsza / najgorsza rada, jaką w życiu dostałaś?
Kiedyś usłyszałam: „Człowiek ma w życiu albo wymówki, albo wyniki.” I tego się trzymam! Ta myśl towarzyszy mi zwłaszcza w chwilach, kiedy łatwiej byłoby zrezygnować, niż przeć do przodu. W takich momentach przypominam sobie, że prawdziwy sukces to efekt m.in. konsekwentnego działania. Ten cytat stał się dla mnie czymś więcej niż tylko motywatorem – to wewnętrzny głos, który popycha mnie do działania i sprawia, że z każdym krokiem jestem bliżej swoich celów.
Masz jakieś swoje patenty / rady ułatwiające życie, którymi chciałabyś się podzielić z innymi kobietami?
Tak! „Słuchaj rad, inspiruj się doświadczeniami innych, ale ostatecznie wybieraj to, co naprawdę pasuje do ciebie”. Każdy z nas ma swoją własną drogę i to, co działa u jednej osoby, niekoniecznie sprawdzi się u drugiej. Najważniejsze to znaleźć balans – być otwartym na inspiracje, ale słuchać swojej intuicji i działać w zgodzie ze sobą.
Najlepsza decyzja, jaką podjęłaś w życiu?
Najlepszą decyzją, jaką podjęłam, było założenie firmy. Było to dokładnie 2 marca 2018 roku. Ten krok dał mi wolność i możliwość realizacji swoich pomysłów na własnych zasadach. Lubię być swoim szefem – chociaż czasem jestem bardzo wymagająca!
Praca na etacie jest zdecydowanie nie dla mnie. Ja po prostu się do tego nie nadaję, haha.
Ciemne strony biznesu?
Moim zdaniem największa trudność w naszej branży polega na tym, że nie wszystko zależy bezpośrednio od nas. Niekiedy procesy po stronie banku się przedłużają, co wywołuje frustrację klientów. Jako doradcy kredytowi w firmie Twój Kawałek Podłogi zawsze działamy sprawnie i z pełnym zaangażowaniem, ale ponieważ jesteśmy na „pierwszej linii frontu”, to właśnie do nas trafiają wszelkie uwagi i czasem niewygodne pytania. I choć zawsze staramy się wspierać naszych klientów i ułatwiać im pełne zrozumienie sytuacji, tłumaczenie się z działań niezależnych od nas bywa nie lada wyzwaniem (śmiech). Na szczęście ostateczne zadowolenie klientów i ich pozytywne opinie przywracają nam wiarę w ten zawód.
Co Cię motywuje / irytuje?
Wiele rzeczy mnie motywuje. Są to m.in. moi zadowoleni klienci – ich pozytywne opinie dają mi energię, by działać i rozwijać się każdego dnia. Moją ogromną motywacją są również moi bliscy. To dzięki ich wsparciu i obecności mam siłę, by iść naprzód, nawet w najtrudniejszych momentach.
Irytuje mnie natomiast, kiedy ktoś stale narzeka. Oczywiście, każdemu może się to zdarzyć, mnie również. Jednak gdy przychodzą takie chwile, przypominam sobie, że każda sytuacja, nawet ta trudna, może stać się początkiem czegoś naprawdę dobrego.
Kto Cię inspiruje?
Inni ludzie. Każdy człowiek, którego spotykam na mojej drodze – bez względu na miejsce czy okoliczności – potrafi wnieść do mojego życia coś nowego i wartościowego. Nie ma znaczenia, czy to ktoś bliski, znajomy, klient, partner biznesowy czy nowo poznana osoba. Każda rozmowa, każda wymiana myśli, staje się dla mnie okazją do odkrywania i poszerzania własnego spojrzenia na świat. To m.in dzięki innym ludziom znajduję inspirację, która napędza mnie do działania i pozwala się rozwijać każdego dnia.
Co ostatnio usłyszałaś na swój temat?
Usłyszałam: „Tobie to się udało.” I choć te słowa brzmią jak komplement, przypominają mi o niekiedy trudnych momentach w życiu, które przeszłam, by znaleźć się w miejscu, w którym teraz jestem. To były lekcje, które mnie ukształtowały i umocniły w tym, czego naprawdę chcę. Nie mogę zgodzić się ze stwierdzeniem, że „udało mi się”, bo to by oznaczało, że przyszło mi to łatwo. A łatwo nie było (śmiech). Do wszystkiego doszłam wytrwałością, determinacją i ciężką pracą – choć dziś coraz bardziej stawiam nie na „ciężką”, a na „mądrą” pracę.
Co powiedziałabyś 18-letniej sobie?
„Uwierz w siebie”. To brzmi jak prosta rada, ale ma w sobie ogromną moc. Wiara w siebie jest kluczem, który otwiera naprawdę wiele drzwi. Świat często będzie podsuwał wątpliwości, stawiał przed nami wyzwania, a ludzie być może będą mówić, że coś jest poza naszym zasięgiem. Jednak prawda jest taka, że sami dla siebie jesteśmy największym ograniczeniem. Powiedziałabym więc 18-letniej sobie, aby uwierzyła w swoją wartość, w swoje możliwości i pomysły, i zobaczyła, jak wiele wtedy może osiągnąć. Bo kiedy z odwagą spojrzy w lustro, zrozumie, że wszystko, czego potrzebuje, ma już w sobie – tylko musi po to sięgnąć.
Co jest dla Ciebie ważne?
Kluczowe jest dla mnie życie w zgodzie ze sobą. Staram się słuchać swojej intuicji, kierując się tym, co naprawdę myślę i czuję, oraz wybierając to, co wnosi pozytywną energię do mojego życia. Uważam, że warto żyć tak, jak sami tego chcemy, a nie według oczekiwań innych. Wówczas mamy większą szansę na prawdziwe spełnienie i wewnętrzny spokój. W końcu to NASZE życie, warto przeżyć je na własnych zasadach.
Na co zawsze masz czas?
Na herbatę, haha! Wszyscy moi znajomi uwielbiają kawę, a ja jestem ogromną fanką herbat, zwłaszcza tych pięknie podanych. To dla mnie mała chwila przyjemności, której nigdy sobie nie odmawiam! No i od niedawna mam nowe „uzależnienie”. To ciepła woda z cytryną i imbirem na dobry początek dnia!
Jaka jest najcenniejsza rzecz, jaką posiadasz?
Najcenniejszą rzeczą, którą posiadam, jest moja kolekcja zdjęć – prawdziwa kronika. Od lat zbieram fotografie z każdego ważnego wydarzenia, zarówno osobistego, jak i zawodowego. Każdy plik jest starannie opisany i skatalogowany – rok po roku, wydarzenie po wydarzeniu. Dla mnie to nie tylko obrazy; to zamknięte w kadrach emocje, ludzie i miejsca, które dla mnie wiele znaczą. Często, gdy mam gorszy dzień, przeglądam właśnie zdjęcia. Przypominają mi bowiem, ile pięknych momentów już przeżyłam, i dodają energii na kolejne wyzwania.
Co zawsze masz przy sobie? Co nosisz w torebce?
Zawsze noszę przy sobie okulary przeciwsłoneczne, bez względu na porę roku. To taki mój mały rytuał – bo przecież nigdy nie wiadomo, kiedy zza chmur wyjrzy słońce. Zawsze warto wierzyć, że dobre rzeczy są tuż za rogiem, nawet jeśli na horyzoncie jeszcze ich nie widać. Zarówno w przypadku słońca, jak i w życiu, jestem optymistką.
Na co przeznaczyłabyś dużą sumę, gdyby spadła Ci z nieba?
Wykorzystałabym jej część na inwestycje – ale myślę, że to temat na inną rozmowę. Teraz natomiast chciałabym podzielić się z wami jednym z moich wielkich marzeń, które idealnie wpasowałoby się w taki niespodziewany zastrzyk finansowy! Bez wahania przeznaczyłabym te środki na zdobycie Korony Ziemi. A właściwie – przyspieszyłabym realizację tego marzenia. To pragnienie pojawiło się u mnie już dawno, dawno temu, chyba jeszcze w podstawówce, na lekcji geografii. Historia o najwyższych punktach każdego kontynentu dosłownie mnie oczarowała.
Pół życia wierzyłam, że Korona Ziemi to wyzwanie tylko dla „super ludzi” – takich, którzy mają żelazną kondycję, niezłomną odwagę, pochodzą ze środowisk, gdzie takie wyczyny są na porządku dziennym, dla ludzi, którzy są „kimś”. Dziś jednak, po długiej drodze, już wiem, że ja też mogę to osiągnąć, że ja też mogę chociaż spróbować. Że przecież „chcieć” to „móc” i właśnie po to są marzenia, aby je spełniać.
Gdybyś miała taką możliwość, z kim zamieniłabyś się życiem na jeden dzień?
A może tak na kilka dni? Wówczas każdego dnia mogłabym zamienić się życiem z kimś z innej epoki. Nie mam na myśli żadnych konkretnych osób. Uwielbiam różnorodność i jestem ogromnie ciekawa, jak bardzo różniły się chociażby marzenia ludzi sprzed wieków. Czy i oni marzyli o „własnym kawałku podłogi,” czy może niekoniecznie?
Czego o Tobie nikt nie wie?
Większość osób, które mnie znają lub kojarzą z mediów społecznościowych, postrzega mnie jako osobę w ciągłym ruchu, zawsze otoczoną ludźmi. Biznesowe wydarzenia, konferencje, networkingi – to przestrzenie, w których według wielu czuję się jak ryba w wodzie. A po pracy? Zdaniem innych też nie zwalniam tempa – zawsze gdzieś biegnę, coś robię, z kimś się spotykam. Często nawet słyszę pytania: „Jak ty masz na to wszystko czas i energię?”. Hmm… Lubię ludzi – to właśnie oni napędzają mnie do działania. Lubię też być w ruchu. Ale mało kto wie, jak bardzo cenię sobie te chwile, kiedy mogę zostać w domu, wskoczyć w ulubione dresy, zaparzyć herbatę, do której mam prawdziwą słabość, i po prostu poleżeć na kanapie. Zabawne jest to, że gdy opowiadam o takich właśnie planach na weekend, to i tak nikt mi nie wierzy!
Czego chciałabyś się jeszcze nauczyć?
Cierpliwości! (śmiech) To coś, nad czym ciągle pracuję.
Kiedy się uśmiechasz?
Uśmiecham się naprawdę często i nie potrzebuję do tego wielkich powodów – cieszą mnie drobne, codzienne rzeczy, a najbardziej uśmiech na twarzach innych. Pamiętam pewien poranek, kiedy wyszłam z domu w kiepskim nastroju. Wsiadłam do tramwaju, pogrążona w myślach, ze słuchawkami w uszach. Przede mną usiadła starsza pani, która przeglądała coś w telefonie. Nagle na jej twarzy pojawił się szczery, szeroki uśmiech – taki, jakby przeczytała coś naprawdę miłego. Nie mogłam się powstrzymać i uśmiechnęłam się razem z nią. I wiecie co? Ten uśmiech nie schodził mi z twarzy przez cały dzień. To właśnie takie chwile przypominają mi, jak łatwo można zarazić kogoś pozytywną energią.
Ulubione miejsca w Krakowie?
Gdyby ktoś dawniej zapytał o moje ulubione miejsce w Krakowie, bez wahania wskazałabym Zakrzówek – ten stary, dziki, pełen naturalnego uroku i spokoju. Dziś już nie czuję tamtego klimatu, ale wspomnienie o nim zawsze wzbudza we mnie sentyment. Drugim miejscem, które darzę wyjątkowym uczuciem, jest Kopiec Kraka. Lubię patrzeć na miasto z dystansu, jakby z innej perspektywy – to niesamowite, jak taki widok potrafi porządkować myśli. A trzecim miejscem jest Wisła. Był czas, gdy każdy dzień zaczynałam od porannego biegania nad rzeką. Uwielbiam tę trasę zwłaszcza o świcie, kiedy miasto jeszcze śpi, a nad wodą unosi się lekka mgła. Hmmm… kto wie, może kiedyś do tego wrócę.
Gdzie Cię znajdziemy?
Linkedin: https://www.linkedin.com/in/angelika-popowicz-a494a49a/
Facebook: https://www.facebook.com/angelika.popowicz.3
Instagram: https://www.instagram.com/twoj__kawalek__podlogi
Strona internetowa: www.twojkawalekpodlogi.com.pl
Mail: angelika@twojkawalekpodlogi.com.pl
Projekt #KobietyKrakowa
Fotografia: Barbara Bogacka
Wizaż: Małgorzata Braś
Wnętrza sesji zdjęciowych: Garamond, a Tribute Portfolio Hotel
Chcesz zostać #KobietąKrakowa? Kobiety Krakowa