Aneta Grzyb: Motywuje mnie potrzeba i jej sens. Gdy uznam je za istotne, czuję się w pełni zmotywowana. Ponadto moim motywatorem jest samozadowolenie, szczęście, spokój. Tylko w takie projekty się angażuję
Kim jesteś?
Aneta Grzyb: Kobietą, która polubiła swoją naturę. Raz subtelną, przepełnioną sensualnością, innym razem zadaniową, konkretną. Lubię nosić w sobie dzikość, lekkość i zachwyt. Nic i wszystko naraz. Na co dzień projektuję biżuterię, tkaną z naturalnych kamieni. Tworzę z nich portrety kobiet, które wzbogacają swoją energią i podbiją nasze naturalne piękno i siłę. Których imię brzmi klasycznie, a nazwisko pochodzi od użytego kamienia szlachetnego.
Jaką drogę przebyłaś, by dotrzeć do punktu, w którym teraz jesteś?
Pozwoliłam sobie zdjąć mundurek, narzucony w dzieciństwie. Schludny, a równocześnie bardzo krępujący ruchy i myślenie. Nauczyłam się kochać samą siebie, a z czasem pokochałam i inne kobiety. Zanurzyłam się w kobiecości, tej wymiętoszonej rutyną zadań niczym lniane prześcieradło, a przy tym pełnej namiętności, jak krucha beza z cząstkami gruszki, karmelizowanej na żeliwnej patelni.
Wydarzenia, które Cię zmieniły?
Łysienie nastoletniej córki. Doświadczyłam, że choroba to prośba ciała o uważność, o wprowadzenie zmiany. Na wielu płaszczyznach.
Co uznajesz za swój największy sukces?
Rozwój. Jestem w procesie nauki odpuszczania swojego perfekcjonizmu. To długi etap, co czasem mnie niecierpliwi, bo już chciałabym zdobyć medal i stanąć na podium jako mistrzyni. Znam te emocje zwycięstwa, wyrywające się z ciała, gdyż w dzieciństwie wygrywałam zawody pływackie i szkolne klasyfikacje. Byłam zaprogramowana, aby pokazać światu, że potrafię!
Powolutku przyzwyczajam głowę, że mogę być tylko sobą, taką zwyczajną.
Jakie są Twoje super moce?
Bazowa moc, którą oddycham, to strategia. Pomysły, plany kreują się we mnie lekko, swobodnie, gdy tylko dostrzegam przestrzeń na nowe. Ponadto jestem indywidualistką, która potrafi tworzyć bliskie relacje. Obie te cechy ułatwiły mi realizację projektu autorskiej biżuterii, zawartej w portretach kobiet pełnych ciepła, wsparcia, mocy.
Najlepsza lub najgorsza rada biznesowa jaką dostałaś?
A, wiesz że nie pamiętam żadnej. Może to dlatego, że sama wyszukuję własne.
Masz jakieś rady ułatwiające życie, którymi chciałabyś podzielić się z innymi kobietami?
Dostrzeż siebie samą! Twórz siebie taką, jakiej pragniesz sama. Otaczaj się kobietami, które wspierają, uskrzydlają.
Najlepsza decyzja, jaką podjęłaś w życiu?
Zdecydowałam się na życie z mężczyzną o seksownym mózgu. Zaryzykowałam, ale czułam, że nie będę się przy nim nudzić. Razem tworzymy swoje zasady, co daje mi poczucie równości, ważności.
Ciemne strony biznesu, który prowadzisz?
Nakładanie miniaturowych kamieni na żyłkę jubilerską jest pracą bardzo precyzyjną, wymagającą skupienia, opanowania i ułożenia ciała w jednej pozycji. Wiedząc, że moją słabą stroną jest niecierpliwość, a przy tym niepohamowana potrzeba ruchu, miałam świadomość, że będę tworzyć zespół z osobami, które lubią powtarzalność.
Co Cię motywuje?
Potrzeba i jej sens. Gdy uznam je za istotne, czuję się w pełni zmotywowana. Ponadto mogę już głośno powiedzieć, że moim motywatorem jest samozadowolenie, szczęście, spokój. Tylko w takie projekty się angażuję.
Kto Cię inspiruje?
Kobiety. Nasza różnorodność. Pociąga mnie też bezmiar, przestrzeń, jaką odczuwam, siedząc na brzegu morza i patrząc na horyzont. To doświadczanie daje mi niesamowitą siłę.
Co ostatnio usłyszałaś na swój temat?
Zachwyt nad ideą biżuterii, którą dopieszczam na kilku płaszczyznach. Ponadto, że ludzie cenią to, jak odkrywam się w postach, wrzucanych na social media, które są szczere, a równocześnie bardzo kobiece i sensualne.
Co powiedziałabyś sobie 15 letniej?
Jesteś w pełni kompletna, doskonała. Nie ma potrzeby tak wysoko podskakiwać, aby inni cię dostrzegli i docenili.
Jaka jest najcenniejsza rzecz, jaką posiadasz?
Z bytu materialnego to zapewne nieruchomości. Jednak w moim subiektywnym odczuciu to będą torebki, buty i płaszcze. Klasyki, które kupuję od kilku dobrych lat.
Co zawsze masz przy sobie?
Komórkę. To często jedyna zawartość mojej torebki. No dobra, będę totalnie szczera, obok niej wrzucony jest zwykle tampon.
Na co przeznaczyłabyś dużą sumę, gdyby spadła Ci z nieba?
Zainwestowałabym w kryptowaluty. Dziś niezrozumiałe, a jestem przekonana – niosące potencjał finansowy.
Gdybyś miała taką możliwość, z kim zamieniłabyś się życiem na jeden dzień?
Ta myśl wywołała gęsią skórkę na moich podudziach. To zamienianie skojarzyło mi się z upodabnianiem do kogoś, a ja dopiero co nauczyłam się lubić siebie. Nawet ciekawość nie przeważa tu na szali.
Czego o Tobie nikt nie wie?
Lubię ludzi, tę bliskość, rozmowę. Każdy zna zatem jakąś cząstkę mnie. To, czego nie wie Jaś, zna zapewne Małgosia.
Czego chciałabyś się jeszcze nauczyć?
Hiszpańskiego. Dziś jestem na początku nauki, pełna ekscytacji i przerażenia.
Kiedy się uśmiechasz?
Nie tylko się uśmiecham, ale i sikam w majtki, gdy wymieniamy się z mężem pełnymi luzu i prostoty, a nieraz frywolnymi i rozpustnymi tekstami.
Ulubione miejsca w Krakowie?
Podgórskie zakamarki. Faworytką jest restauracja Zakładka, gdzie mogę zawsze usłyszeć „wesołych świąt”, niezależnie od pory roku. To miejsce, gdzie smakuję nie tylko potrawy, ale i rozmowę.
Gdzie Cię znajdziemy?
Cyklicznie pokazuję moją biżuterię podczas kobiecych warsztatów, spotkań, a już za moment na targach dobrego designu. Zapraszam także na social media, gdzie buduję społeczność kobiet, które wzajemnie się wspierają. Towarzyszą nam tu portrety kobiet, utkane z kamieni szlachetnych, które w swojej naturze niosą unikalną moc.
www.nomjewels.com
https://www.instagram.com/aneta_grzyb_nom_jewels/
https://www.facebook.com/profile.php?id=100004821575802
Projekt #KobietyKrakowa
Fotografia: Barbara Bogacka
Wizaż: Małgorzata Braś
Wnętrza sesji zdjęciowych: Teatr KTO
Chcesz zostać #KobietąKrakowa? Kobiety Krakowa