Tuesday, June 17, 2025
Home / Fundacja Miasto Kobiet  / Kobiety Krakowa  / Kobieta Krakowa: Agnieszka Rożek

Kobieta Krakowa: Agnieszka Rożek

Myśleć dziko, żyć kolorowo

Agnieszka Rożek

Agnieszka Rożek / fot. Barbara Bogacka

Agnieszka Rożek: Życie jest cudem, żyjemy tu tylko przez chwilę. Wdzięczność, docenienie siebie i prawdziwa opieka nad sobą daje siłę, chęć i witalność

 

Kim jesteś i czym się zawodowo zajmujesz?

Agnieszka Rożek: Powiedzieć, że fotografką, to trochę za mało. Rozumiem obraz, ale też rozumiem to, co wewnątrz nas się wydarza. Zauważyłam, że dzięki mojej fotografii ludzie nie tylko mogą promować siebie i swoje marki osobiste, mieć wspaniałą pamiątkę na całe życie, ale przede wszystkim mogą zobaczyć siebie z zupełnie innej strony. Dzięki mnie ludzie odkrywają się na nowo. Każdy jest unikatowy i wyjątkowy, widzę piękno tam, gdzie inni tego jeszcze nie dostrzegają lub jest dla nich tak oczywiste, że aż to pomijają. Fotograf, który patrzy bez oceniania, z czułością ‒ to ma moc uzdrawiania. Można powiedzieć, że specjalizuję się w ludziach. Kocham tworzyć portrety, fotoreportaże, fotografię artystyczną.

Jaką drogę przebyłaś, by dotrzeć do punktu, w którym jesteś?

Moja droga była bardzo długa, a dzięki głębokiej wewnętrznej podróży to, co dziś robię, ma zupełnie inną moc i inny wymiar. Od zawsze miałam poczucie, że to kreatywne zajęcia są mi najbliższe. Kochałam obraz, delektowałam się kolorami. Zauważyłam też, że mój umysł kocha myśleć dziko. A co to znaczy? Już tłumaczę. W umyśle można puścić wodze fantazji, nie cenzurować się i nie ograniczać. Lubię puszczać luźno moje myśli, pojawiają mi się w głowie obrazy, czasem abstrakcyjne, a czasem są to bardzo konkretne wizje pojedynczego zdjęcia lub całej sesji, lub też obrazów, które również maluję. Bo wszystko zaczęło się od mojej potrzeby wyrażania siebie. Wyrażania tego, co trudne, ale też tego co piękne, tego co tak ciężko mi było nazwać słowami.

 

Jednocześnie kochałam robić zdjęcia i utrwalać to, co mnie tak zachwyca w świecie. Mój tata podarował mi pierwszy aparat – zwykły Zenit, który dla mnie był jednak czymś magicznym. Gdy spojrzałam przez wizjer i zobaczyłam swój pierwszy kadr, poczułam zachwyt, który pamiętam do dziś. To uczucie nie osłabło, choć minęły lata i tysiące zdjęć. Chociaż na lata obrałam zawodowo inną ścieżkę, to czułam, że coś innego na mnie czeka. Pracując na etacie zaczęłam rozwijać się fotograficznie, ukończyłam Akademię Fotografii, która była dla mnie prawdziwym skokiem rozwojowym. To w niej obcowałam z ludźmi podobnymi do mnie, z tą samą pasją, uczyłam się, jak fotografia może zostać prawdziwą sztuką. Otworzyło mnie to na zupełnie nowy poziom, odkrywałam swoje talenty. Po jej ukończeniu i finalnym projekcie już wiedziałam, że to jest właśnie moja droga.

 

Chociaż także wcześniej czułam zawodowo sens tego, czym się zajmowałam (była to ochrona środowiska) to teraz odkryłam, jak dużą wartość ma fotografia. To nie są tylko zdjęcia. To doświadczenie, wyjście poza strefę własnego komfortu, pozwolenie sobie na bycie widzianą lub widzianym. To zmienia nasz wewnętrzny obraz siebie.

Wraz z każdą sesją, którą robię, odkrywam, jak dużą wartość ma moja praca i co daję ludziom. Pokazuję im te części siebie i ich samych w innym świetle, oczami, które nie oceniają i widzą wszędzie piękno. To ma moc uzdrawiania. Obserwowałam to już nie raz, jak człowiek widzący siebie w krzywym zwierciadle nagle odkrywa, że to, w co latami wierzył, nie jest prawdą, jest brudem na lustrze. Piękno tkwi w każdym z nas. Czuję, jak to, co robię, rozpala iskry w ludziach, a oni niosą swoje światło i rozpalają następne. Czuję, że żyję w pełni.

Wydarzenia, które Cię zmieniły?

Myślę, że wszystko, co mnie w życiu spotkało, zaprowadziło mnie do miejsca, którym jestem, ukształtowało mnie ‒ i to trudne i to łatwiejsze. W pewnym momencie zaczęłam zastanawiać się, jak chciałabym, żeby wyglądało i czym było wypełnione moje życie. Wiedziałam, że chcę, aby było twórcze, pełne ciepłych relacji i bliskości z naturą. Bardzo często się nad tym zastanawiam i daję sobie na to przestrzeń. Tak właśnie możemy tworzyć własne życie.

 

Jednym z ważniejszych wydarzeń, które dało mi nową perspektywę i nową przestrzeń, było zamieszkanie samej i pozostawienie za sobą wszystkiego, co mnie niszczy. Dopiero wtedy miałam szansę spotkać się ze sobą. Było samotnie, było dużo lęku, ale byłam i ja. Bez tego nigdy by mnie tu nie było. Później przeprowadziłam się do Krakowa, gdzie czułam ogrom twórczej inspiracji. Wszystko w tym mieście mnie inspirowało i inspiruje.

 

Dziś widzę, jak dobrą decyzję podjęłam, chociaż w tamtym momencie tego nie czułam. Kropki łączymy wstecz. Ta nowa przestrzeń pozwoliła mi, aby ta kreatywna część we mnie w końcu mogła zacząć żyć swoim życiem. Wystarczyło dać jej oddychać. Zaczęłam również wyjeżdżać w moje wymarzone samodzielne podróże, pokonywałam własny lęk i odkrywałam dla siebie skarby, czerpałam z bogactwa inności, obyczajów, kultur, sztuki. Dzięki podróżom spotkałam się ze sobą na zupełnie innym poziomie. Poznałam też świat. To mnie rozwinęło, a każdy element mojego rozwoju przekłada się na to, co robię i jak tworzę swój biznes.

Agnieszka Rożek

Agnieszka Rożek / fot. Barbara Bogacka

Co uznajesz za swój największy sukces?

Otwarcie się na drogę swojego serca. Dla mnie to bardzo ważne, teraz mogę żyć w głębokim połączeniu i zgodzie ze sobą. Czuję głęboką satysfakcję z tego, kim jestem i co mogę dać nie tylko innym kobietom, ale ludziom, którzy do mnie przychodzą. Wszyscy przychodzimy na świat z innymi darami, a nauczyć się je użytkować dla dobra innych to sytuacja win-win.

Jakie są Twoje supermoce?

Moja empatia, umiejętność współodczuwania, widzenie drugiego człowieka, mój kreatywny i abstrakcyjny umysł ‒ to jest to, co głęboko kocham w sobie.

Najlepsza / najgorsza rada, jaką w życiu dostałaś?

Najgorsze rady to zdecydowanie „pracuj mądrze” lub „pracuj ciężko”. Obie są z pozoru w porządku, ale tak naprawdę są to skrajne rady. Sztuka tworzenia biznesu polega na tym, aby wiedzieć, które czynności przyniosą mi największe efekty i jednocześnie nie bać się ciężkiej pracy. Główną funkcją ludzkiego mózgu jest zapewnić przetrwanie. Nie jest stworzony, aby odnieść sukces i będzie chciał oszczędzać energię, więc ucieka od wszystkiego, co wymaga właśnie pracy. Należy jednak znaleźć balans i stworzyć sobie rutynę, która będzie wspierać naszą pracę. Zadbaj o ciało, to ono będzie cię wspierać, kiedy zrobi się ciężko.

Masz jakieś swoje patenty/rady ułatwiające życie, którymi chciałabyś się podzielić z innymi kobietami?

Życie jest cudem, żyjemy tu tylko przez chwilę. Wdzięczność, docenienie siebie i prawdziwa opieka nad sobą daje siłę, chęć i witalność.

Najlepsza / najtrudniejsza decyzja, jaką podjęłaś w życiu?

Najlepszą i najtrudniejszą zarazem była ta, aby zostawić to co znam, do czego jestem przyzwyczajona i wybranie nieznanego, zaufanie sobie.

Co Cię kręci / motywuje / irytuje?

Mam to życie i jestem wdzięczna za to, że ono jest ‒ to jest pierwsza myśl, która przychodzi mi rano do głowy. Wdzięczność za każdy dzień i za moje życie. Nieważne, czy ten dzień zapowiada się wyjątkowo kiepsko, czy naprawdę wspaniale.

Nie zawsze tak było ‒ latami nie chciałam, aby następny dzień nastąpił. Dzisiaj nie muszę prowadzić dziennika wdzięczności ‒ wystarczy, że będę wdzięczna za tę jedną jedyną rzecz. Mogę żyć po swojemu i tworzyć własne zasady, mogę żyć kreatywnie i dzielić się tym z innymi.

Kto Cię inspiruje?

Nie ma ani jednego człowieka, którego chciałabym naśladować. Myślę, że każdy z nas jest własnym mistrzem i tak właśnie, z wyboru, patrzę na innych ludzi. Gdy już się tego nauczymy, dostajemy cudowne prowadzenie. Ale bez dwóch zdań wiele osób mnie inspiruje, mogą to być niepozorni ludzie, jak kobieta spotkana na ulicy, ale też bliscy czy przedsiębiorcze kobiety. Inspiracja to iskra, która może w nas rozpalić ogień każdym małym aktem odwagi. Jedna rozmowa, zdanie, czy nawet słowo może odmienić wszystko. Nagle coś nam w głowie klika i już wiemy.

Co ostatnio usłyszałaś na swój temat?

Słyszałam wiele rzeczy, cały czas słucham i sprawdzam, czy to jest prawda o mnie, a potem puszczam, bo przecież większość tego, co się o nas mówi, nie jest o nas. To, co mówią o nas inni, jest ich filtrem rzeczywistości i bardzo często mówi więcej o nich samych. Dlatego uważność i znajomość siebie jest tak ważna. Kiedy wiesz kim jesteś. nikt i nic nie wytrąci cię z równowagi.

Co powiedziałabyś 18-letniej sobie?

Za każdym razem wybieraj siebie.

Co jest dla Ciebie ważne?

Siostrzeństwo ‒ wsparcie i współtworzenie z innymi kobietami, oraz wolność ‒ ta wewnętrzna i ta do odważnego wyrażania siebie.

Na co zawsze masz czas?

Na relacje, kontakt z naturą i chwilę dla siebie (nawet jeśli mam go bardzo mało). Zauważyłam, że jeśli zadbam o siebie ‒ o swoje ciało i swoją energię ‒ to dostaję zwrot z nadwyżką z tej inwestycji. Kiedy wstaję rano i daję sobie chociaż pół godziny na ciszę, taniec, herbatę, uświadomienie sobie, jak się dzisiaj mam i jak chciałabym się dzisiaj czuć, to mój dzień nabiera takiej jakości, że wszystko płynie inaczej. Mam takich praktyk więcej, i nie każdego dnia mogę sobie pozwolić na wszystkie, ale właśnie elastyczne podejście pozwala na dostosowywanie tych drobnych gestów uwagi dla siebie do aktualnych możliwości. Zanim porwie mnie dzień i jego szaleństwo, napełniam siebie.

Agnieszka Rożek

Agnieszka Rożek / fot. Barbara Bogacka

Co zawsze masz przy sobie?

Nie ma takiej rzeczy. Nawet nie zawsze jest to telefon. Dla mnie ważna jest intencjonalność tego, co robię. Czasem jest to spacer, aby naładować twórcze baterie, i wtedy nie mam przy sobie telefonu. Intencjonalność zmienia jakość spędzonego czasu i przywraca pełną obecność. Istniejemy tylko tu i teraz, tu i teraz wydarza mi się życie. I jeżeli moją intencją jest połączyć się z drugim człowiekiem poprzez wysłanie wiadomości na telefonie, wtedy łączę się z tą osobą w intencji i pełnej obecności, a telefon staje się tylko narzędziem.

Na co przeznaczyłabyś dużą sumę, gdyby spadła Ci z nieba?

Na dom nad ciepłym Morzem Karaibskim. Moim głębokim pragnieniem jest zostać fotografką świata. Stworzyć dom właśnie w ciepłych krajach, ale pozostać związaną z Krakowem. To miasto stało się moim domem, z którym mam bardzo silny związek. Ale swoje miejsce chciałabym stworzyć gdzie indziej. Doświadczyłam już tego, jak miejsca i ludzie potrafią wzmacniać nasze naturalne zmiany życiowe. Nie zawsze to musi być aż tak duża zmiana, jakiej bym chciała dokonać, ale czasem wystarczy zmienić mieszkanie, a czasem sam jego wystrój. Znaleźć społeczność, która nie tylko wspiera, ale inspiruje.

Plany na przyszłość? W jakim kierunku chcesz się rozwijać?

Chciałabym robić zdjęcia w różnych krajach. Chciałabym też dalej rozwijać się jako artystka i tworzyć projekty, które będą poruszać innych. Sztuka często dotyka w nas bardzo głębokich warstw i nie zawsze jest ładna, ale zawsze jest prawdziwa. Moje obecne sesje są raczej komercyjne, ale już dziś łączę to, czego się nauczyłam, z tym, czego potrzebuje odbiorca. Są często o tym, co nieuchwytne, potrafią wzmacniać poczucie czyjejś wartości, pokazują nam samych siebie tak, jak nigdy wcześniej, a to w dużej mierze zależy od fotografa, który sesję wykonuje.

 

Łączę fotografię artystyczną z komercyjną, nadając jej charakter wywodzący się z tego, jakim jestem człowiekiem.

Staram się do każdego projektu włożyć serce i dobrą intencję ‒ począwszy od przygotowania sesji i rozmowę z Klientem, po wykonanie, zadbanie o dobry nastrój, muzykę, a później dopieszczenie zdjęć, przygotowanie ich w wersji papierowej w pięknym albumie lub opakowaniu. Wszystkie detale są ważne, bo to one tworzą niepowtarzalną jakość, która sprawia, że drugi człowiek czuje, że doświadczył czegoś wyjątkowego.

Ulubione miejsca w Krakowie?

Cenię sobie bliskość z przyrodą i krakowską architekturę. Wśród nich odpoczywam i ładuję się twórczo, bo wtedy, gdy „nic nie robię”, przychodzą mi najlepsze pomysły. Lubię odwiedzać takie miejsca jak Zakrzówek, Bagry, Park Bielańsko-Tyniecki, Kopiec Kraka i Wisłę obok Wawelu ‒ to moje miejsca mocy. W pobliżu mojego domu jest kawiarnia Wesoła Cafe, w której bywam, odkąd mieszkam w Krakowie, bo tam czuć serce. Lubię miejsca, zadbane w każdym szczególe, nie tylko w menu. I tak też tworzę swój biznes.

Gdzie Cię znajdziemy?

FB: Agnieszka Rożek Photography
IG: https://www.instagram.com/agnieszka.rozek.photography/
Strona z portfolio: https://znanyfotograf.com/agnieszka-rozek-photography
Współpracuję z właścicielką studia przy ul. Mogilskiej 120C (FotoStudio IKA), gdzie można mnie często znaleźć.


Projekt #KobietyKrakowa

Fotografia: Barbara Bogacka

Wizaż: Małgorzata Braś

Wnętrza sesji zdjęciowych:  AC Hotel by Marriott

Chcesz zostać #KobietąKrakowa? Kobiety Krakowa

Dziennikarka, która nie boi się stawiania prostych pytań, w nadziei na usłyszenie nieoczywistych odpowiedzi. Prowadzi portal i media społecznościowe MK, koordynuje spotkania Klubu Miasta Kobiet, odpowiada za patronaty medialne, prowadzi kursy webwritingu. Propagatorka tworzenia i stosowania żeńskich derywatów zawodów.

Oceń artykuł
BRAK KOMENTARZY

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ