
Agnieszka Łach Olszańska / fot. Barbara Bogacka
Agnieszka Łach Olszańska: Wierzę w siłę pracy zespołowej, tworzenie strategii i wizji czegoś większego, które prowadzą do zmian i podnoszenia standardów rynkowych. Dlatego tak chętnie tworzę i wspieram inicjatywy oraz wchodzę w rolę mentorki
Jesteś Kobietą Krakowa 3. edycji, czyli od ponad 6 lat. Co spowodowało, że dopiero teraz zdecydowałaś się odpowiedzieć na nasze pytania w ramach projektu?
Agnieszka Łach Olszańska: W dzisiejszej rzeczywistości jest tak dużo serwowanej nam zewsząd treści, szumu informacyjnego, nie chciałam się do tego dokładać, nie potrafiąc przekazać w tamtym czasie wartości, którą można wynieść z przeczytania tego typu wywiadu. Dodatkowo miał na to wpływ fakt, że lubię tworzenie czegoś wartościowego z innymi ludźmi, lubię być w centrum wydarzeń, a niekoniecznie w centrum uwagi. To był dla mnie czas wychodzenia do świata poza „swoją bańkę”, pracy nad dotychczasowymi przekonaniami nabytymi przez lata, dociekania prawdy o sobie i świecie mnie otaczającym. Dzisiaj mogę śmiało powiedzieć, że było warto zaczekać.
Kim jesteś i czym się zajmujesz?
Jestem ekonomistką z wykształcenia, bankowcem z wieloletnim doświadczeniem, a obecnie ekspertką strategii zakupu i sprzedaży nieruchomości oraz przedsiębiorczynią. Pomagam w procesach zakupu, sprzedaży i kredytowania nieruchomości. W oparciu o doświadczenia własne zdobywane w bankowości i doświadczenia moich klientów, z którymi współpracowałam, stworzyłam markę SimplySay – w tłumaczeniu „po prostu powiedz”, która w prosty sposób odpowiada na potrzeby oraz pomaga w realizowaniu planów i marzeń.
Naszymi klientami są osoby poszukujące mieszkania lub domu dla siebie lub pod inwestycję, albo chcące sprzedać już posiadaną nieruchomość oraz osoby potrzebujące wsparcia finansowego kredytem hipotecznym. Ogólnie rzecz biorąc ‒ jestem szczęśliwą kobietą z wieloma pasjami i zainteresowaniami. Buduję i wspieram społeczności, chcąc mieć wpływ na rozwój etycznego biznesu i lokalnej przedsiębiorczości.
Jaką drogę przeszłaś, by dotrzeć do punktu, w którym jesteś?
Większą część zawodowego życia spędziłam w jednym z wiodących banków w Polsce. Ponad 21lat pracy w bankowości nauczyło mnie wielozadaniowości, pracy pod presją czasu i na niepełnych danych, korzystania i interpretowania przepisów ‒ w tym zarządzeń, ustaw i dyrektyw unijnych. Pamiętam pierwsze moje szkolenie w 1997 roku pod Warszawą. Dotyczyło jakości obsługi klienta i było prowadzone przez szkoleniowców z Irlandii ‒ bank już wtedy stawiał na edukację kadry. Kilkakrotne fuzje banku, szkolenia z zarządzania zmianą i jakością obsługi, ze sprzedaży i innych obszarów pogłębiały moje kompetencje i umiejętności.
Zarządzanie zespołami sprzedażowymi nauczyło mnie tolerancji i otwartości na różnorodność. W 2004 roku, kiedy przełożony poprosił mnie o zgłębienie zagadnienia kredytów hipotecznych, rozpoczęła się moja „kredytowa” przygoda, która trwa do dzisiaj. W tamtym czasie zniknął z oddziału cały zespół kredytowy… No cóż, trzeba było ratować sytuację. Jeszcze pracując na etacie, postawiłam pierwszy krok w stronę niezależności – założyłam własną firmę i rozpoczęłam współpracę z jedną z największych organizacji na światowym rynku ubezpieczeń, wspierając klientów w zabezpieczaniu życia i majątku.
Czy było jakieś jedno wydarzenie, które Cię zmieniło?
Było ich kilka, ale takie przełomowe były dwa. Narodziny córki bardziej uwrażliwiły mnie na drugiego człowieka i jego potrzeby. Natomiast śmierć pierwszego męża przewróciła mój świat do góry nogami. Nie legł on w gruzach tylko dlatego, że byłam samodzielną i proaktywną kobietą.
To ważne dla każdego człowieka ‒ bycie przy sobie i bycie niezależną jednostką. Strata ogromnie boli, ale kiedy mamy moc sprawczą, łatwiej jest podążać dalej. Wtedy jako punkt honoru postawiłam sobie wychowanie córki na samodzielnego człowieka. Dzisiaj jestem dumna zarówno z siebie, jak i z niej. Od początku jej studiów pracujemy razem w SimplySay. W tym roku kończy studia magisterskie na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie, broniąc pracę dyplomową.
Czy ten czas wymusił na Tobie podjęcie jakichś trudnych decyzji?

Agnieszka Łach Olszańska / fot. Barbara Bogacka
Tak, sprzedałam dom w Wielkopolsce i przeprowadziłam się do Krakowa. Postanowiłam „tamto życie” oddzielić grubą kreską. Wypełniłam pustkę wizją dobrej przyszłości bez nakreślania jej pełnego obrazu i działaniem, które przywiodło mnie do tego miejsca, w którym jestem dzisiaj. To była równocześnie najtrudniejsza i najlepsza decyzja, jaką podjęłam.
Jakie masz supermoce?
Wszechstronność ‒ chociaż czasem, kiedy w jednej sekundzie widzi się wielowątkowość w wielu obszarach, a nie zachodzi konieczność korzystania z tej umiejętności, może ona być antymocą. Bywa męcząca, ale coraz lepiej nad nią panuję. George R.R. Martin, amerykański pisarz, powiedział kiedyś: „Ten, kto czyta książki, przeżywa tysiąc żyć, zanim umrze. Ten, kto nie czyta, żyje tylko raz”. Wszechstronna wiedza, wynikająca z różnych zainteresowań, inspirowanie się nie tylko moimi, ale również innymi branżami i długoletnie doświadczenia własne, moich klientów i innych ludzi, zawarte w podcastach, których wysłuchałam, lub przeczytane w książkach pozwalają mi pomagać na głębszym poziomie, rozumieć i widzieć więcej połączeń.
Jest jeszcze jedna, niedawno odkryta. Nie wiedziałam, że to ma nazwę. Przez lata czułam za dużo, myślałam za głęboko, reagowałam inaczej niż większość. Próbowałam się „dopasować”, wtłoczyć w ramy korporacyjnych oczekiwań. Aż trafiłam na pojęcie wysokiej wrażliwości. W pierwszej chwili pomyślałam: „to o mnie”. I choć w sieci roi się od dyskusji – czy to dar, czy przekleństwo – dla mnie to było jak powrót do siebie. Zrozumienie. Ulga. Ta świadomość pozwoliła mi lepiej poznać siebie, nazwać emocje, zdjąć ciężką zbroję perfekcjonizmu.
Dziś wiem, że wysoka wrażliwość to moja supermoc. Pomaga mi lepiej słyszeć niewypowiedziane. Budować relacje oparte na zaufaniu. Dawać realne wsparcie tym, którzy go potrzebują – jako konsultantka i człowiek.
Najlepsza i najgorsza rada, jaką usłyszałaś?
Najlepsza rada, jaką dostałam, to proste: „Daj się poznać.” Przekazał mi ją Adrian Gamoń – kolega, z którym od ponad sześciu lat z pewną przerwą współtworzę LinkedIn Local Kraków. To zdanie wraca do mnie regularnie. W pracy mentorki powtarzam je tym, którzy chcą coś zmienić – w karierze, podejściu do pracy, w sobie. Zanim świat cię zauważy, warto pokazać kim jesteś.
Najgorsza „rada”, jaką usłyszałam? „Siedź w kącie, aż cię znajdą.” Dała ją moja była przełożona – osoba, która stosowała mobbing i sama siebie stawiała za wzór. Gdy zgłaszałam nadużycia, kadry rozkładały ręce. Milczenie nie jest cnotą, a przemoc w pracy nigdy nie powinna być normalizowana. Warto o tym głośno mówić.
Masz jakieś swoje patenty na lepsze życie, którymi chciałabyś się podzielić z innymi kobietami?
Szukanie balansu, swoich miejsc mocy i grup wsparcia. W pojedynkę idziemy szybciej, ale w grupie zajdziemy dalej. Warto zestawiać siebie z różnymi punktami widzenia, doświadczeniami innych ludzi ‒ bez oceniania, w roli obserwatora ‒ i z odwagą opowiadać o sobie w otwarty i autentyczny sposób, bo to może nas bardziej otworzyć na różnorodność, tolerancję, kooperację. Na obecnym etapie życia już wiem, że warto się dookreślać nie tylko poprzez odkrywanie mocnych stron i talentów, ale równie ważne jest spojrzenie za kulisy własnej osobowości w poszukiwaniu jej cieni, które nie pozwalają nam w pełni się zintegrować i wykorzystać potencjału.
Czy zdarza się, że Twój biznes Cię przytłacza?
Chyba najtrudniejszą rzeczą dla każdego przedsiębiorcy i osób zajmujących się sprzedażą jest nieustające poszukiwanie klientów dla zachowania ciągłości pracy i prowadzenia biznesu. Jednym z ważniejszych kanałów dotarcia do nich i szukania potwierdzenia wartości usług firmy są social media. Regularne publikowanie wartościowych treści jest jak dodatkowy etat. Oczywiście możemy zlecić to specjaliście, ale i tak nie odbędzie się to bez naszego udziału, jeżeli chcemy, żeby przekaz był autentyczny, zgodny z naszymi wartościami. Dlatego nadal jestem pomiędzy i doceniam nowe media. Jednocześnie jednak uważam, że zabierają nam zbyt dużą część naszego życia, które powinniśmy przeżywać w „tu i teraz”, z innymi ludźmi w realnych kontaktach.
Co najbardziej motywuje Cię w Twojej pracy?
Motywuje mnie pomaganie ludziom, odpowiadanie na ich potrzeby i spełnianie marzeń o własnym miejscu na Ziemi, w którym poczują się jak u siebie. Pokazywanie innych rozwiązań i kierunków, o których nawet nie myśleli. Tworzenie indywidualnych strategii.
Gdy jeszcze pracowałam w banku, marzyłam o stworzeniu miejsca, dającego Klientom prawdziwe wsparcie najlepszymi rozwiązaniami, jakie w danym momencie istnieją na rynku. W tym marzeniu zawsze też pojawiał się zespół, któremu mogłabym przekazać swoja wiedzę, doświadczenie i wizję autentycznego pomagania. Wierzę w siłę pracy zespołowej, tworzenie strategii i wizji czegoś większego, które prowadzą do zmian i podnoszenia standardów rynkowych. Dlatego tak chętnie tworzę i wspieram inicjatywy oraz wchodzę rolę mentorki.
Kto Cię inspiruje?

Agnieszka Łach Olszańska / fot. Barbara Bogacka
Przedsiębiorcy, którzy nie poddają się pomimo porażek i ciągłego poszukiwania klientów oraz wielozadaniowości. A ta jest niezbędna, zwłaszcza w początkowym okresie prowadzenia biznesu, kiedy nie ma jeszcze dużego budżetu i zespołu, który mógłby wspomóc nasze działania. Inspirują mnie też osoby, które działają społecznie na rzecz innych, często bez wynagrodzenia lub za niewielkim wynagrodzeniem, wierząc, że są w stanie zmienić świat na lepsze.
Co powiedziałabyś 18-letniej sobie?
Bądź wytrwała, nie rezygnuj i nie poprawiaj. Działaj z takimi zasobami, jakie masz na dany moment ‒ poprawiać będziesz w trakcie, jeżeli zajdzie taka potrzeba. Mam świadomość, że nieuświadomiony przez lata perfekcjonizm wielokrotnie mnie spowalniał lub „wycofywał” ze świetnych projektów. Radziłabym sobie wykorzystania potencjału testów osobowości już na etapie wyboru studiów lub pracy, żeby ułatwić sobie drogę w oparciu o naturalne talenty. A także poszukiwania mentorów. Dzięki ich radom i wsparciu można dojść dużo szybciej do miejsca, do którego zmierzamy lub odkryć dla siebie właściwą drogę.
Co jest dla Ciebie ważne?
Ważna jest dla mnie rodzina, przyjaciele i moja firma, w której mogę dzielić się z klientami wiedzą i doświadczeniem, odpowiadając na ich potrzeby prowadzące do spełnienia planów marzeń. Równie ważne jest poczucie sensu, tworzenie czegoś większego dla ludzi ‒ to dlatego angażuję się w różne inicjatywy społeczne oraz organizuję praktyki i staże dla studentów UEK w SimplySay. Duże znaczenie ma dla mnie rozwój osobisty na różnych płaszczyznach, bycie blisko natury, podróżowanie, a także dbanie o siebie i moje granice ‒ cały czas się uczę i odkrywam, że można żyć inaczej i lepiej.
Co zawsze masz przy sobie?
Telefon. Bardzo lubię pracować z różnych miejsc, być w kontakcie z ludźmi i robić zdjęcia – to wszystko sprawia mi ogromną radość. Jako osoba ceniąca wolność, niezależność i minimalizm, szczególnie doceniam wielofunkcyjność telefonu. Korzystam z niego świadomie – wyciszam powiadomienia i samo urządzenie, by nie być nieustannie online, zachowując równowagę między światem cyfrowym, a rzeczywistym.
Na co przeznaczyłabyś dużą sumę, gdyby spadła Ci z nieba?
W pierwszej kolejności świętowałabym ten fakt z moimi bliskimi i przyjaciółmi, rozmawiając z nimi o wizji przyszłości i projektów, w które warto byłoby zainwestować te pieniądze. Wybrałabym się z moim mężem w podróż w różne zakątki świata, a mamy dosyć długą listę miejsc. Większość pieniędzy na pewno zainwestowałabym w nieruchomości i inne aktywa. Dywersyfikacja i pomnażanie kapitału – w końcu jestem ekonomistką. Budowanie zespołu SimplySay mogłoby wtedy nabrać tempa. Wybrałabym też jakiś cel charytatywny.
Gdybyś miała taką możliwość, z kim zamieniłabyś się życiem na jeden dzień?
Zamiana ról i życie przez chwilę jako mężczyzna, to dla mnie ciekawa perspektywa. To byłaby świetna okazja do zrozumienia, jak naprawdę różnimy się w myśleniu, podejściu i potrzebach. Sama myśl o takim eksperymencie wywołuje u mnie uśmiech. Może macie jakieś magiczne moce, żeby mi to umożliwić?
Czego chciałabyś się jeszcze nauczyć?
Chciałabym na nowo nauczyć się lubić rutynę – tę codzienną, powtarzalną strukturę, którą dobrze znałam z pracy w korporacji i która pozwalała konsekwentnie realizować cele. Dziś znacznie bardziej pociąga mnie praca koncepcyjna: tworzenie wizji, strategii, warsztaty, burze mózgów, mastermindy. Mam mnóstwo pomysłów i często nie brakuje mi wiedzy ani kompetencji, by je wdrożyć – a jednak często nie kończę tego, co zaczęłam.
Moje TOP5 według Gallupa to: Ukierunkowanie, Wizjoner, Maksymalista, Odkrywca i Organizator, sporo o tym mówią. Te talenty pchają mnie w nowe obszary i projekty, nie pozwalają na bylejakość, ale bywają też męczące i rozpraszające. Na szczęście talent Ukierunkowanie potrafi przywrócić mnie na właściwe tory.
Po latach przeciążenia z radością otwieram się na coś, co wcześniej odkładałam – naukę języków obcych. Uwielbiam angielski, a jego dobra znajomość otwiera tyle drzwi: kontakty międzynarodowe, nowe rynki, swobodne podróżowanie. Ostatnio znów usłyszałam, że nauka języków poprawia pamięć – i poczułam gotowość, by wrócić do nauki, a może nawet sięgnąć po podstawy kolejnego języka. Mam zresztą świetne wsparcie – wśród Kobiet Krakowa są dwie wyjątkowe anglistki: Justyna Cooper i Bogna Zielińska.
I jeszcze jedno: podczas Forest Retreat z Dorotką Stobiecką „Zmysły w Lesie” poczułam, że w mózgu odpaliły mi się nowe połączenia. To także jedna z Kobiet Krakowa. Kto wie, dokąd mnie to zaprowadzi?
Czego o Tobie nikt nie wie?
Zanim rozpoczęłam studia ekonomiczne, przez półtora roku studiowałam filologię polską, rozważając specjalizację dziennikarską. Później planowałam przejście z finansów do HR – ukończyłam podyplomowo employer branding. Po 21 latach pracy w bankowości odeszłam i założyłam SimplySay, planując rozszerzyć działalność kredytową o konsulting HR. Ostatecznie poszerzyłam ją o pośrednictwo nieruchomości, wracając do planów sprzed dekady.
Mam za sobą wiele różnych doświadczeń. W szkole zbieraliśmy z kolegami makulaturę, ślimaki winniczki eksportowane do Francji, pracowaliśmy przy zbiorach truskawek i wiśni. Jako kelnerka obsługiwałam wczasowiczów nad morzem w ramach Ochotniczych Hufców Pracy i Liceum Ekonomicznego. Sprzedawałam kosmetyki w sprzedaży bezpośredniej – to były moje pierwsze kroki w sprzedaży.
Byłam harcerką i lekkoatletką, szkoła wystawiała nas na wszelkie zawody – siatkówkę, koszykówkę, a nawet piłkę ręczną. Pracowałam w radiu studenckim, zapowiadając wydarzenia kulturalne. Miałam też krótki epizod jako modelka – do dziś pamiętam siebie na wybiegu w płaszczach i sukniach ślubnych.
Masz jakieś ulubione miejsca w Krakowie?
Od lat moimi ulubionymi miejscami są Hevre i Kolanko na Kazimierzu – to tam najczęściej spotykam się z przyjaciółmi, znajomymi z branży czy podczas wydarzeń LinkedIn Local Kraków i spotkań branży nieruchomości. Wiele osób kojarzy mnie właśnie z Hevre, które jest prowadzone przez świetną menedżerkę Izę Chyłek, ambasadorkę projektu Kobiety Krakowa. Po pracy, z biura na Zabłociu, chętnie spaceruję wzdłuż Wisły aż do Kładki Ojca Bernatka – uwielbiam ten widok na Podgórze i barki z restauracjami, na jednej z nich przed pandemią organizowałam Architektów Sprzedaży. Z nowszych odkryć cenię Bliss House, gdzie odbyłam kurs nauczycielski jogi, i Ekosamotnię – urokliwy pensjonat prowadzony przez Hannę Husarską, architektkę i Kobietę Krakowa. Oba miejsca są pięknie zanurzone w zieleni. A gdy chcę odetchnąć – wybieram aktywności nad rzeką Rudawą, w Lasku Wolskim albo Lesie Tynieckim.
Gdzie cię znajdziemy?
Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej o tym, jak mądrze podejść do nieruchomości i kredytów hipotecznych, to odwiedź naszą stronę www.simplysay.pl – już wkrótce pojawi się w nowej, jeszcze bardziej przejrzystej i przyjaznej odsłonie. Znajdziesz tam informacje o marce SimplySay, mojej misji i sposobie działania, który opiera się na pomaganiu, pełnej transparentności i realnym wsparciu w ważnych życiowych decyzjach. Masz pytanie lub po prostu chcesz się przywitać? Będzie mi bardzo miło, jeśli odezwiesz się bezpośrednio przez moje profile:
LinkedIn i Facebook: Agnieszka Łach Olszańska
Instagram: @olszanska_simplysay – już niedługo ruszamy tam z wartościowymi treściami edukacyjnymi i praktycznymi wskazówkami z zakresu nieruchomości i kredytów. Dołącz do mojej społeczności i przekonaj się, że o trudnych sprawach można mówić prosto.
Czekam na Ciebie!
Projekt #KobietyKrakowa
Fotografia: Barbara Bogacka
Wizaż: Małgorzata Braś
Wnętrza sesji zdjęciowych: AC Hotel by Marriott
Chcesz zostać #KobietąKrakowa? Kobiety Krakowa