Kobieta Krakowa: Agnieszka Koszek
Wspiera kobiety w branży zdominowanej przez mężczyzn jak mało która

Agnieszka Koszek / fot. Barbara Bogacka
Agnieszka Koszek: Na kamienicy w centrum Krakowa, w której mieszkałam, było takie credo: „Długo myśl, prędko czyń”. Wzięłam je sobie na własność i przetłumaczyłam na bardziej współczesne „Planuj rozważnie, działaj odważnie”
Kim jesteś i czym się zawodowo zajmujesz?
Agnieszka Koszek: Mój zawód łączy zarządzanie biznesem i pracę z ludźmi. Jestem dyrektorką operacyjną ds. personalnych, członkinią zarządu dużej firmy produkcyjnej. HR to mój świadomy wybór. HR, jako strategiczny partner dla biznesu, pozwala współkreować firmę oraz wspiera ludzi w ich dążeniu do doskonałości. Od lat jestem związana z biznesem silnie zmaskulinizowanym. Przemysł ciężki, produkcja, technologia, a w środku ja, przezwyciężająca stereotypy. Zafascynowana rozwojem osobistym i dążeniem do realizacji marzeń w zgodzie ze sobą. Z połączenia tych dwóch elementów powstała pasja do wspierania i promowania kobiet właśnie w męskich organizacjach.
Jaką drogę przebyłaś, by dotrzeć do punktu, w którym jesteś?
Zaczynałam wiele lat temu od bezpieczeństwa pracy i ochrony środowiska. Miałam okazję być członkinią zespołu, odpowiedzialnego za budowanie fabryk takich, jak odlewnia czy cynkownia. Byłam w tamtym czasie bardzo młodą dziewczyną wśród doświadczonych mężczyzn, musiałam się nauczyć, jak z nimi pracować, aby liczono się z moim zdaniem.
Udało się, ale chciałam mieć większy wpływ na strategię firmy i na to, jak budowana jest organizacja. Zdecydowałam, że obszar HR to jest ta droga. Na szczęście uwierzono we mnie i bez wcześniejszego doświadczenia powierzono mi rolę HR Managera. Tak zaczęła się moja przygoda w tym obszarze. Początkowe doświadczenia zawodowe dają mi zapał do tego, aby wspierać kobiety i dawać szansę ludziom, którzy chcą coś zmienić w swoim życiu.
Wydarzenia, które Cię zmieniły?
Moja kariera zawodowa rozwijała się w najlepsze, kiedy mój mąż otrzymał propozycję pracy w Hiszpanii. Zostawiłam wszystko i pojechaliśmy razem na kilka lat. Znalazłam się tam bez pracy i bez znajomości języka hiszpańskiego, z dwójką dzieci w wieku szkolnym, które mówią tylko po polsku. Nie żałuję, było to doświadczenie, które zmieniło nasze życie, wzmocniło nas, otworzyło nowe horyzonty. Nauczyłam się, że zawsze mogę znaleźć w pobliżu ludzi, którzy staną się przyjaciółmi, ale trzeba do nich wyjść i poprosić, aby mnie przyjęli. Druga rzecz, to kiedy zobaczyłam, jak trudno jest być traktowaną poważnie, jeśli nie pracuje się zawodowo – jak samodzielnie trzeba wtedy budować swoją wartość i o nią walczyć.

Agnieszka Koszek / fot. Barbara Bogacka
Co uznajesz za swój największy sukces?
Połączenie wszystkich ról życiowych – mam wymagającą pracę, realizuję się zawodowo, ale jednocześnie udało mi się zbudować świetną rodzinę, mam dwóch super synów, jestem w szczęśliwym związku i realizujemy wspólnie nasze najdziwniejsze pomysły. Znajduję też czas, żeby zadbać o siebie.
Jakie są Twoje super moce?
Potrafię patrzeć na różne sprawy z zupełnie innej perspektywy, niż większość ludzi. Pomaga mi to odkrywać rozwiązania niedostrzegalne dla innych, ale niestety też powoduje, że bywam nierozumiana i muszę wtedy walczyć w obronie swojego zdania. Z tą super mocą jest związana inna: „potrafię łączyć kropki” – tzn. potrafię kojarzyć odległe nieraz od siebie fakty, zdarzenia czy dane, które w mojej głowie łączą się w spójny obraz. Pozwala mi to stworzyć jasny model decyzyjny, dzięki któremu jestem w stanie szybko działać zawodowo i funkcjonować w życiu prywatnym. Mówię tu o skomplikowanej rzeczywistości świata korporacyjnego, ale również o połączeniu różnych ról życiowych.
Najlepsza rada, jaką w życiu dostałaś?
Nie zakładać, tylko pytać i słuchać.
Masz jakieś swoje patenty/rady ułatwiające życie, którymi chciałabyś się podzielić z innymi kobietami?
Na kamienicy w centrum Krakowa, w której mieszkałam, było takie credo: „Długo myśl, prędko czyń”. Wzięłam je sobie na własność i przetłumaczyłam na bardziej współczesne „Planuj rozważnie, działaj odważnie”. Chyba zawsze starałam się z niego korzystać – jeszcze zanim je tam przeczytałam po raz pierwszy.
Najlepsza/najtrudniejsza decyzja, jaką podjęłaś w życiu?
Porzucenie życia w Polsce i wyjazd do Hiszpanii.
Ciemne strony biznesu?
Celem biznesu jest przynoszenie finansowych korzyści, ale jednocześnie chciałabym, aby ludziom, którzy pracują w firmie, było dobrze. Niestety nie da się wszystkich uszczęśliwić i czasem muszę podejmować niepopularne decyzje.

Agnieszka Koszek / fot. Barbara Bogacka
Co Cię kręci / motywuje do codziennego wstawania z łóżka?
Ciekawość, co przyniesie kolejny dzień.
Kto Cię inspiruje?
Ludzie realizujący swoje marzenia.
Co ostatnio usłyszałaś na swój temat?
„Masz być jak ciotka Agnieszka” – te słowa, w mojej obecności i ku mojemu zdziwieniu, moja długoletnia koleżanka skierowała do swojej 18 letniej córki. Okazało się że zaocznie jestem dla innych wzorem do naśladowania.
Co powiedziałabyś 15-letniej sobie?
Odwagi, ryzykuj. Szukaj w życiu tego, co lubisz i co przynosi ci radość, jest twoją pasją. A jednocześnie nie daj się przekonać, że z tego nie da się utrzymać.
Co jest dla Ciebie ważne?
Wolność, poczucie wpływu i sprawczość. I miłość – bez tego ani rusz!
Twoja największa ekstrawagancja?
Nie jestem ekstrawagancka. Będzie przyziemnie – ostatnio wprowadziłam się do domu, który wyremontowaliśmy i który jest cudny.
Co zawsze masz przy sobie?
Szczoteczkę do zębów i pastę – takie małe dziwactwo.
Na co przeznaczyłabyś dużą sumę, gdyby spadła Ci z nieba?
Na podróż jachtem dookoła świata z moim mężem – jacht już jest nawet wybrany: AMEL 50.
Gdybyś miała taką możliwość, z kim zamieniłabyś się życiem na jeden dzień?
Z angielską królową.
Czego o Tobie nikt nie wie?
Jak nikt, to nikt 😉
Czego chciałabyś się jeszcze nauczyć? W jakim kierunku chcesz się rozwijać?
Uwielbiam wielokulturowość i przebywanie w międzynarodowym środowisku. Dlatego chciałabym się nauczyć jeszcze co najmniej dwóch języków obcych – niemieckiego (początki już mam) i francuskiego. Mówię już po angielsku, włosku i hiszpańsku. Olbrzymią frajdę daje poznawanie świata, gdy zbliżając się do innych ludzi używasz ich języka. Znajomość języków pozwala lepiej zrozumieć inne narodowości, bo same konstrukcje językowe pokazują sposób myślenia.
Drugi obszar do zgłębienia, to psychologia, do której mnie ciągnie. Kto wie? Może też kiedyś kolejna zmiana zawodowa w kierunku wspierania ludzi w ich dążeniu do realizacji szeroko pojętych celów. Jestem certyfikowaną coachką i mentorką.
Ach, no i oczywiście, jako joginka, chciałabym się nauczyć robienia zaawansowanej pozycji skorpiona.
Kiedy się uśmiechasz?
Zawsze … no prawie. Śmiech łagodzi obyczaje, buduje pozytywną relację praktycznie od zaraz, generuje w człowieku endorfiny, które dobrze nastawiają do życia, więc chętnie z tego korzystam.
Ulubione miejsca w Krakowie?
Mieszkanie w Krakowie to była nasza rodzinna świadoma decyzja kilka lat temu, kiedy wracaliśmy z Hiszpanii do Polski – Kraków to takie duże-małe miasto. Nie mam jednego ulubionego miejsca, lubię wciąż odkrywać nowe. Jakiś czas temu przyjęliśmy rodzinną zasadę, iż nie jemy dwa razy w tej samej restauracji – przecież zawsze można trafić na coś ciekawego, nowego, jeszcze smaczniejszego. Jesteśmy jednak wierni zasadzie, że jeśli mamy gości spoza Polski, zabieramy ich do Zalewajki, gdzie jest super tradycyjna, ale i nowoczesna kuchnia polska. Polecam tytułową zalewajkę!
Gdzie Cię znajdziemy?
https://www.linkedin.com/in/agnieszka-koszek-b1593851/
https://hrinfluencers.pl/influencers/agnieszka-koszek/HRI
Projekt #KobietyKrakowa
Fotografia: Barbara Bogacka
Wizaż: Małgorzata Braś
Wnętrza sesji zdjęciowych: Teatr KTO
Chcesz zostać #KobietąKrakowa? Kobiety Krakowa