Monday, October 7, 2024
Home / Ludzie  / Wydaje rocznie 2 miliony dolarów, żeby się nie starzeć i dobrze mu idzie. Kim jest Bryan Johnson?

Wydaje rocznie 2 miliony dolarów, żeby się nie starzeć i dobrze mu idzie. Kim jest Bryan Johnson?

Ekstremalne podejście do zdrowia

Bryan Johnson

Kim jest Bryan Johnson? / fot. Bryan Johnson – youtube channel

A co jeśli kamień filozoficzny nie jest mistycznym artefaktem, a nieśmiertelność rzeczywiście jest na wyciągnięcie ręki? Ten gość przyjmuje ponad 100 suplementów dziennie, przetacza krew od swojego dziecka, a jego roczny budżet na odmładzanie to około 2 miliony dolarów. Kim jest Bryan Johnson? Wiek nie ma dla niego znaczenia.

Nie umieraj

Bryan Johnson – kim jest? To znany przedsiębiorca technologiczny i multimilioner, który za życiowy cel postawił sobie… nigdy się nie starzeć. On sam mówi, że jego misja polega na maksymalnym zwiększeniu „prędkości ucieczki od starzenia”. W praktyce oznacza to, że Bryan chce osiągnąć taką prędkość „ucieczki”, żeby każdy kolejny rok życia nie powodował dalszego, biologicznego starzenia się. Jego projekt „Don’t Die” ciągle się rozwija, zrzeszając coraz liczniejszych uczestników. Jego autor, Bryan Johnson, chętnie dzieli się swoimi metodami i doświadczeniami… i robi to za darmo. Jego praktyki uchodzą jednak za ekstremalne i skrajnie kontrowersyjne. Co takiego robi, żeby przedłużyć swoje życie?

 

 

 
 
 
 
 
View this post on Instagram
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

A post shared by Bryan Johnson (@bryanjohnson_)

 

Transfuzje krwi od własnego dziecka

Bryan Johnson zyskał popularność w mediach, gdy rozpoczął eksperyment terapii „młodą krwią”. W jego przypadku, dawcą krwi był jego 17-letni syn. Ta metoda miała opóźnić procesy starzenia, jednak jak stwierdził Johnson – nie przyniosła na tyle oczekiwanych rezultatów, aby ją kontynuować. Eksperyment przyciągnął wielu zwolenników biohackingu, ale też krytyków, którzy uznali go za nieetyczny. Poza transfuzjami, Bryan Johnson poddawał się zabiegowi Plazmaferezy, który polega na wymianie osocza. Oznacza to, że duża część jego krwi była usuwana z ciała i zastępowana nową, wyczyszczoną.

 

 

 
 
 
 
 
View this post on Instagram
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

A post shared by Bryan Johnson (@bryanjohnson_)

 

 

Polecamy:

14 wskazówek na to, jak wcisnąć hamulec i odzyskać swój dobrostan

 

Pudding orzechowy

Jednym z najważniejszych elementów życia Bryana Johnsona jest jego dieta. Główny projekt, „Blueprint”, to próba stworzenia algorytmu, który będzie lepiej zarządzał zdrowiem człowieka, niż sam człowiek. W przypadku Johnsona, algorytm przejął kontrolę nad dietą i stylem życia, eliminując niezdrowe nawyki, które wcześniej uważał za formę przemocy wobec samego siebie. Poza spożywaniem ok. 100 suplementów dziennie, Johnson całkowicie ograniczył podejmowanie decyzji jedzeniowych w oparciu o swoje zachcianki. Zamiast tego, kieruje się wyłącznie „potrzebami swojego ciała”. Jego organy wewnętrzne są stale monitorowane, a każdy składnik diety (głównie roślinnej), opiera się na wynikach badań biometrycznych i innych analizach jego organizmu.

Plan żywieniowy opiera się także na koncepcji ograniczania przemocy wobec samego siebie, czyli eliminacji nawyków, które skracają życie – np. przejadania się, spożywania niezdrowej żywności czy nieprzestrzegania określonych pór posiłków. Jednym z najbardziej charakterystycznych elementów jego diety jest pudding orzechowy, który zdobył wyznawców na całym świecie.

„W pewnym momencie zaczynasz rozumieć, że społeczeństwo zmyliło cię i zaprowadziło do świata niezdrowych nawyków, a to co wydawało ci się normą, okazuje się powolnym dążeniem do autodestrukcji. Prawda jest taka, że większość czynników wpływających na twoje samopoczucie jest w naszych rękach. Czas przejąć kontrolę nad swoim zdrowiem.” – napisał Bryan Johnson na swoim instagramie

 

 

 
 
 
 
 
View this post on Instagram
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

A post shared by Bryan Johnson (@bryanjohnson_)

 

Odmładzanie stawów

Poza dietą i transfuzjami, Bryan Johnson podejmuje się bardziej inwazyjnych eksperymentów. Jednym z nich, była próba odmłodzenia jego stawów do kondycji 18 latka. Eksperyment polegał na wstrzyknięciu 300 mln komórek macierzystych szpiku kostnego do ramion, bioder i kolan Johnsona. Celem było zmienienie gęstości mineralnej kości. Warto wspomnieć, że zabieg musiał być ekstremalnie bolesny. Terapia miała miejsce w czerwcu, a jej efekty są jeszcze nie potwierdzone, organizm Johnsona ma być monitorowany kolejno po 1, 3, 6 i 12 miesiącach od zabiegu.

„Główny pomysł: co jeśli co dwanaście miesięcy przechodzilibyśmy serię terapii, takich jak ta, które naprawiałyby szkody (i urazy), które powstały w danym roku. Czas mija, ale nasze ciała pozostają w tym samym wieku. Czyż to nie byłoby fajne?” – mówił Bryan Johnson na swoich mediach społecznościowych.

 

Zobacz także:

Natalia de Barbaro: Jestem zwykłą dziewczyną (wywiad)

 

W drodze po wieczną młodość

Zdrowie jest tym, co Bryan Johnson stawia na pierwszym miejscu. Jednak jego misją jest zatrzymanie procesu starzenia, zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz. Dlatego Johnson poddaje się także licznym zabiegom, które mają na celu redukcję zmarszczek, poprawę kondycji skóry, a także utrzymanie równowagi hormonalnej, która jest typowa dla nastolatków.

Część tych zabiegów jest inwazyjna i bardzo bolesna, Johnson nie zwraca jednak na to zbytniej uwagi, traktując każdy kolejny krok jako konieczność na drodze do celu.

Terapia światłem czerwonym (mająca na celu regenerację skóry, poprawę funkcji mitochondriów oraz wspieranie zdrowia mięśni i stawów), zabiegi laserowe, terapie hormonalne (w tym podawanie testosteronu, aby utrzymać młodzieńczą gospodarkę hormonalną), krioterapia (przebywanie w ekstremalnie niskich temperaturach), elektrostymulacja mięśni i drobne operacje medycyny estetycznej (wypełniacze, botoks), to tylko część jego codziennej rutyny.

 

 

 
 
 
 
 
View this post on Instagram
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

A post shared by Bryan Johnson (@bryanjohnson_)

 

Projekt „Don’t Die”

Bryan Johnson, poza pracą nad własnym ciałem, zrzesza ludzi, którzy tak jak on, pragną zatrzymać się w czasie. Po to właśnie powstał projekt „Don’t Die”, do którego dołączyć może każdy. Wiedza i doświadczenie Johnsona jest dostępna za darmo na jego instagramie, jednak osoby bardziej zaangażowane mogą wziąć udział w spotkaniach na żywo. Na konferencjach „Don’t Die” występują liczni specjaliści, można tam uczestniczyć w panelach dyskusyjnych na temat zdrowia, lub przeanalizować wiek komórkowy swojego ciała. Aby to zrobić, należy złożyć aplikację na stronie internetowej projektu. Ceny za konferencje są bardzo przystępne, bilet na spotkanie w Singapurze (wrzesień) kosztował $180, a bilet VIP $399. Była też możliwość wykupienia specjalnej wejściówki, która umożliwiała zjedzenie kolacji połączonej z wieczorem dyskusyjnym z samym Bryanem Johnsonem, w cenie $1000.

 

 

 
 
 
 
 
View this post on Instagram
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

A post shared by Bryan Johnson (@bryanjohnson_)

 

Na co dzień pasjonatka krakowskiego środowiska muzycznego, wokalistka i producentka. Dziennikarstwo ma we krwi, a jak zwykła mawiać, z genami nie wygrasz.

Oceń artykuł
BRAK KOMENTARZY

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ