Kieliszki czy kubki smakowe?
Wino czerwone, białe, a może szampan. Wiesz w jakich kieliszkach je podawać?
Wino to nie swojskie piwo, które znakomicie odnajduje się w atmosferze bekonowych chipsów i słonych łez po meczu przegranej drużyny. Nie bez powodu pijemy wino w kieliszkach, jednak należy pamiętać, że to nie one są głównym bohaterem. Wino to wartość uniwersalna, która jest w stanie udowodnić swoje zalety zawsze, wszędzie i każdemu. To tylko kwestia czasu, by zacząć różnicować rodzaje kieliszków w celu osiągnięcia silniejszych doznań. Nasze kubki smakowe to nauczyciel, który lubi zajęcia praktyczne.
Tymczasem – jak prezentują się te wszystkie wariacje kieliszków?
Białe wino ma zwykle subtelniejszy aromat niż czerwone. Kieliszek, w którym się go serwuje jest węższy i bardziej podłużny. Nie wymaga aż tak dużej powierzchni, ponieważ ważniejsze jest , aby jego subtelny bukiet pozostał skondensowany. Zwykle ma pojemność od 110 do 150 ml, jest smukły i ma wydłużoną sylwetkę.
Wino czerwone oferuje nieco więcej do odkrycia w zakresie zmysłów, tak więc budowa kieliszka przedstawia się inaczej. Może właśnie dlatego bardziej przypomina w kształcie puchar – jako symbol jego przewagi. Kształt przywodzi na myśl tulipana, jest większy, szerszy i bardziej pękaty. Aromat czerwonego wina jest intensywniejszy i uwalnia się właśnie pod wpływem kontaktu z powietrzem. Stąd większa powierzchnia, która umożliwia zamieszanie wina i powoduje uwolnienie się jego pełnego bukietu.
Szampana pije się zwykle w długich, bardzo smukłych kieliszkach o wąskich czarach. Tylko takie kieliszki pozwalają ukazać i zachować jak najwięcej bąbelków. Oczywiście to tylko podkreśla, jak ważna jest przezroczystość wszystkich szklanych kieliszków do wina. Każde wino ma wybrzmieć, ma być bohaterem. Trzeba widzieć dokładnie jego kolor i strukturę. Jak to możliwe w kolorowym szkle lub rzeźbionym krysztale?
W przypadku gęstszych słodkich win o natężonym smaku i aromacie, warto pozostać przy mniejszych kieliszkach, które koncentrują w ten sposób swój smak oraz pozwalają pokonać właściwą drogę do języka i podniebienia. A jaka jest właściwa? Wprost na czubek języka. Tam odczuwa się słodkość. Z kolei gorycz rozpoznajemy w najgłębszej części języka, kwasowość na brzegach, słoność na środku, a garbniki wyczuwamy dopiero w kontakcie z dziąsłami. Budowa kieliszków sprawia, że płyn wlewa się do ust w sposób, który pozwoli nam w pełni docenić akurat jego zalety.
To jest de facto odpowiedź na pytanie, skąd ich tak zróżnicowany kształt. Najnowszy trend to kieliszki przystosowane nie tylko do koloru, ale i do szczepu winogron. Ceniony sommelier Peter Steger zaprojektował np. kieliszki do picia pojedynczych odmian – Pinot Noir, Shiraz czy Bordeaux. Czy to ma sens? Ma, ale zawsze w zależności od kontekstu. Czasem po prostu jesteśmy na południu Włoch w towarzystwie rodziny i przyjaciół, na wspaniałej kolacji, na której popijamy lokalne wino ze szklaneczek. I smakuje wspaniale – nawet jeśli nie wyczuwamy subtelnej nuty fiołków przełamanych wanilią z Madagaskaru.