Wednesday, October 9, 2024
Home / Felietony  / Karolina Macios

Nic, tylko siedzisz i pracujesz

#najlepszelatadopieroprzednami

9 powodów dla których nie warto robić remontu jesienią

Jedna z opisanych tu scen nad polskim morzem wydarzyła się naprawdę

Matka zawsze cię wysłucha, a potem sięgnie szybkim gestem po gnata i zastrzeli dobrą radą

W ramach postanowień noworocznych wraz z sąsiadami wprowadziliśmy w życie nowy projekt

Kraków jesienią i MPK to zbieżne stany duchowe i więcej mają wspólnego z migreną w poczekalni do alergologa, niż spotem reklamowym Karty Krakowskiej

Z chęcią wbiłabyś mu ten widelec w kark. Albo lepiej w szyję, żebyś zobaczyć to zaskoczone gasnące spojrzenie

Każda macocha musi poznać swoje miejsce w szeregu

O tym, co począć ma macocha w Walentynki

Żyć nie umierać, zwłaszcza w Krakowie.

Uważaj czego pragniesz, bo jeszcze się spełni

Destruktywne zachowania, totalitarne ciągoty, nadmierna potrzeba kontroli i władzy

Czego najbardziej boją się chodzące nieszczęścia? Szczęścia.

„ Nie narzekam – lepiej, że pali, niż uprawia seks na parapecie, co z kolei preferują sąsiedzi w bloku naprzeciwko.”

Jak by to wyglądało, gdyby syn buddysty został papieżem?

Felieton Karoliny Macios w najnowszym numerze Miasta Kobiet.

Co roku o tej porze bierze mnie na życiowe przemyślenia. Nie ma co kryć, coraz szybciej rosną nasze dzieci, coraz tkliwiej wspominamy dzieciństwo.

Redakcja wydawnictwa. Dwa złączone biurka, oddzielone od reszty hali wieszakiem na płaszcze. Zza monitora odgłosy zawzięcie pracujących osobników płci różnej.

Karolina Macios pisze o tym, jak wyczekiwany urlop może zamienić się w prawdziwy koszmar.

– Relacje sprzedaję! Dobre relacje! Świeżutkie, jeszcze pachną! Relacje sprzedaję, dobre relacje!

Wieczór. Siedzą przy oknie. Ona w blasku świec wygląda wyjątkowo powabnie.

Starsza, cięższa (o mądrość życiową, rzecz jasna) i (tym samym) mądrzejsza bez wahania wybieram właściwą odpowiedź. Telewizor oczywiście.

Usiadłoby się za piecem z herbatą z miodem, albo w cieniu z piwem i popatrzyłoby się na obłoki, co to leniwie przesuwają się nad

Wiem, nie wypada. To bezczelne, aroganckie i po prostu poniżej pasa. Wiatr zimny po polach hula, smutni ludzie w autobusach, nadgodziny, za które nikt