Kasia Lins prezentuje nowy teledysk „Morze Czerwone”
Koncerty, myzykę i klipy Kasi Lins charakteryzuje duszna atmosfera i kinematograficzny nastrój

Kasia Lins to wokalistka, pianistka, kompozytorka i autorka tekstów / fot. Karol Łakomiec
Kasia Lins jest związana z branżą muzyczną od kilku lat, szerszej publiczności dała się poznać m.in w programie „X Factor”. Dziś przedstawia teledysk do kolejnego singla z najnowszego albumu „Moja wina”. U artystki nic nie jest przypadkowe, wszystko dopracowane jest w najdrobniejszych szczegółach. Sama zobacz!
Kasia Lins to wokalistka, pianistka, sama komponuje utwory i pisze teksty. Ponadto zajmuje się scenariuszami do teledysków i reżyseruje je z Karolem Łakomcem. W 2018 roku zadebiutowała płytą „Wiersz Ostatni”, która zdobyła dwie nominacje w kategorii Album Roku Pop Alternatywny oraz Autor roku. Dzień po premierze teledysku artystka otrzymała nominację do nagrody Onetu i Miasta Kraków O!lśnienia.

Kasia Lins prezentuje nowy teledysk „Morze czerwone” / fot. Karol Łakomiec
Nie poddaje się próbom porównywania jej z kimkolwiek
Lins to artystka świadoma i konsekwentna, skupiona na całościowej wizji, w której mieszczą się na równych prawach muzyka, tekst oraz strona wizualna. Źródła jej fascynacji należy szukać w poezji, filmie, teatrze, a nawet malarstwie.
„Moja wina” to tytuł ostatniego albumu wokalistki
To historie o miłości trudniejszej niż samotność, boleśniejszej niż rozstanie i bardziej przytłaczające niż brak miłości. Moja wina to zbiór opowiadań o piekle i raju, niemocy i pragnieniu, upadkach i uniesieniach. Każdy kolejny teledysk Kasi Lins, oprócz fabuły filmowej, zawiera epizod rytuału religijnego bądź parareligijnego i każdy nawiązuje do poprzedniego.Wokalistka wciela się raz w mistrzynię ceremonii okultystycznej („Rób tak dalej”), kiedy indziej w zakonnicę („Koniec świata”), raz w pannę młodą („Moja wina”).

Kasia Lins prezentuje nowy teledysk „Morze czerwone” / fot. Karol Łakomiec
Najnowszy teledysk „Morze Czerwone”
W najnowszym teledysku Morze Czerwone Lins zastosowała zasady ceremonii żałobnej. To nie pierwszy raz, kiedy cały jej zespół, mama i przyjaciele odegrali w nim swoje role. Tekst utworu niemal idealnie pasuje do nakręconego prawie w jednym ujęciu klipu. Dlatego najlepszym sposobem wejścia w świat Kasi Lins jest oglądanie jej teledysków jeden po drugim.
Kasia Lins o utworze
Morze Czerwone ma tak wysoką temperaturę, że przejście przez nie jest jak doświadczenie ognia piekielnego, a skoro go już doświadczyłam, mogę tylko dodać: Ogniu krocz ze mną!