7 zasad: Jak się przygotować do wystąpienia i wywiadu w radiu (poradnik)
Dostałaś zaproszenie do radia? Masz udzielić wywiadu. Jeśli to twój pierwszy raz, ten poradnik pomoże ci się przygotować
Dostałaś pierwszy raz w życiu zaproszenie do wystąpienia w radio (do wywiadu lub w roli eksperta). Co robisz? Skaczesz do góry z radości czy oblewa cię zimny pot? Niezależenie od tego, jaka jest twoja reakcja, NIE ODMAWIAJ. Ten krótki przewodnik pozwoli ci się oswoić z radiowymi wystąpieniami.
Z pierwszym wywiadem w radio jest tak, jak ze wszystkim, co nowe i nieznane. Na początku potworna trema, a po kilku razach zostajesz radiowym wyjadaczem. Na pewno pójdzie ci łatwiej, jeśli się przygotujesz.
Dużo zależy od tego, czy program będzie na żywo, czy rozmowa zostanie nagrana wcześniej w studio. Co to za audycja, na jaki temat, jak długa, czy będziesz jedynym gościem, czy jednym z wielu.
1. Nie kwestionuj swoich kompetencji!
Słyszałam od dziennikarki z Telewizji Kraków, że mężczyzna zaproszony do audycji, zgadza się przyjść bez wahania, nawet nie pyta o temat programu. Kobieta natomiast mnoży wątpliwości, uważa, że są lepsi od niej, boi się kompromitacji. Jeszcze gorzej jest, gdy potrzeba ją nagrać od razu, bo akurat przydałaby się na już wypowiedź w temacie, na którym się zna. Wtedy jest to niemal niemożliwe, bo kobieta uważa, że jest nieprzygotowana wizualnie, czyli nie ma makijażu, odpowiedniego ubrania na sobie i akurat dziś rano nie umyła włosów.
Na szczęście w radio cię nie widać tylko słychać. Chociaż… lepiej się przygotuj, bo niektóre rozgłośnie nagrywają też wizję, a poza tym pewnie będziesz chciała sobie zrobić zdjęcie, dać na fb, puścić relację na instastory.
Wróćmy jednak do kompetencji. Nawet jeśli sama w siebie nie wierzysz wystarczająco, przyjmij po prostu, że skoro dziennikarz do ciebie zadzwonił, to znaczy, że jesteś wystarczająco dobra, żeby wystąpić. I niech ci nie przyjdzie do głowy zasiewanie w nim wątpliwości, czy nie popełnił przypadkiem błędu. Dziennikarz nie jest twoim terapeutą, coachem ani przyjaciółką, żeby cię przekonywać, że: ależ tak, naprawdę, jesteś dobra, potrafisz, znasz się na tym.
2. Przygotuj się, czyli bądź świadoma tego, co chcesz przekazać
Dowiedz się, co jest przedmiotem audycji. Jeśli zaproszenie wynika z tego, że organizujesz jakieś wydarzenie, napisałaś książkę, zdobyłaś nagrodę, łatwo przewidzieć, o czym będzie rozmowa. Jeśli masz się wypowiedzieć jako ekspertka, dobrze jest wiedzieć, czego dokładnie będzie dotyczył program i jakie osoby oprócz ciebie, zostały do niego zaproszone; to zarysuje ci szerszy kontekst. Dobrze jest wiedzieć, ile potrwa audycja, czy będzie w niej miejsce na dłuższą twoją wypowiedź, czy na… trzy zdania.
Przygotuj się tak, jakby to co powiesz zależało wyłącznie od ciebie, a nie od pytań, które usłyszysz. Pomyśl, gdybyś dostała trzy minuty w radio na opowiedzenie o sobie albo swoim projekcie, co by to było? Powiedz to sobie głośno lub zapisz na kartce.
Jeśli kiedykolwiek ćwiczyłaś mowę windową (czyli przedstawianie się w 60 sekund tak, aby zainteresować hipotetycznego przypadkowego rozmówcę, który mógłby w czasie hipotetycznej przejażdżki z tobą w windzie na postawie tego, co mu powiesz zdecydować, czy zainwestować hipotetyczne sto milionów dolarów w twój biznes) wiesz na pewno, że przygotowanie 60 sensownych sekund jest o wiele trudniejsze niż wygłoszenie bez przygotowania 60 minutowego wykładu na temat, na którym się znasz. Gdy masz się wypowiedzieć jako ekspertka na jakiś temat, możesz przejrzeć wcześniej statystyki, badania, i mieć je w głowie.
Jeśli zastanawiasz się, czy ma to sens, skoro nie wiesz, jakie pytania usłyszysz w czasie wywiadu, to uwierz mi, jeśli coś jest dla ciebie ważne, zawsze znajdzie okazja, by to powiedzieć. Wystarczy, że na jakiekolwiek pytanie dziennikarza odpowiesz: Zanim odpowiem panu na to pytanie, chcę podkreślić/przypomnieć/powiedzieć, że ….
Jeśli uważasz, że jesteś dobra w tym, co robisz i nie musisz się przygotowywać, pamiętaj, że dziedzina, w której się specjalizujesz jest być może tak rozległa, że w obliczu wycelowanego w ciebie mikrofonu grozi to utonięciem w nadmiarze wiedzy. Wtedy te kilka pierwszych zdań, które sobie wcześniej wymyślisz, może być kołem ratunkowym.
3. Mów konkretami, a nie ogólnikami
Z mówienie, jest podobnie jak z pisaniem, lepszy jest konkret niż ogólnik, ciekawsza jest scena niż intelektualne dywagacje. Dlatego, gdy tylko jest to możliwe, podawaj przykłady, mów, co widziałaś, co się zdarzyło, tobie, komuś, po prostu maluj słowami, uruchamiaj nimi w słuchaczach zmysły i wyobraźnię. Możesz używać też bezpośrednich zwrotów, typu „wyobraźcie sobie”, odwołuj się do konkretnych doświadczeń. Możesz powołać się też na jakieś liczby, badania, eksperymenty, które nie tylko są ciekawe, ale też podkręca obraz ciebie jako eksperta.
Nie rozgaduj się o niczym, szkoda na to czasu i zanudzisz słuchacza. Unikaj banałów. Lepiej powiedz to co najważniejsze na początku, bo potem może zabraknąć czasu.
Nigdy nie czytaj z kartki, ale możesz mieć ze sobą ściągę w postaci kilku haseł i zerknąć na nią, żeby się upewnić, czy nie pominęłaś czegoś istotnego. Ale pamiętaj, że każda rozmowa jest żywa formułą i może się zdarzyć, że nie powiesz nic z tego, co przygotowałaś, i też będzie dobrze (a czasem nawet lepiej). Za pierwszym razem możesz być zaskoczona, że tak dużo miałaś od powiedzenia, a nawet nie zdążyłaś się dobrze rozpędzić, a czas audycji minął.
4. Oddychaj w czasie wywiadu, otwieraj usta i stawiaj kropki, czyli jak mówić w radiu
W radiu malujesz swoją opowieść głosem, istotne więc, żeby nie mówić monotonie. Jeśli przedmiotem audycji jest jakiś twój projekt, mów o nim z entuzjazmem. To jest dokładnie tak samo jak z rozmową przez telefon, gdy nie widzisz rozmówcy, musisz na podstawie jego głosu wyobrazić sobie, czy jest interesujący i czy to co mówi jest ważne. Zdarza się, że sposób mówienia zadziała na słuchaczy bardziej, niż treść.
Oddychaj i otwieraj szeroko usta. Przed wejściem do studia możesz rozruszać szczęki. Najbardziej znanym ćwiczeniem jest czytanie z korkiem w ustach, ale jeśli nie masz korka (ani żadnego przedmiotu, który mógłby go zastąpić) pod ręką, możesz powiedzieć sobie kilkanaście razy polskie samogłoski: o, a, u, i, e, y. Zobaczysz, że twoje mięśnie będą pracowały inaczej.
Źle brzmią wszelkie, yyy, eeee i inne zastanawiacze i potykacze. Jeśli audycja jest na żywo, to zabójcze jest milczenie. Ale też bez przesady, nie stresuj się tym tak bardzo – jak cię zatka, to dziennikarz na pewno ci pomoże. Inaczej jest przy rozmowach nagrywanych, tu z kolei dobrze jest robić przerwy między zdaniami czy wypowiedziami, tak aby umożliwić w razie potrzeby cięcie wypowiedzi i ich montowanie. Można zamiast przecinków stosować kropki. Rozumiecie o co chodzi? W normalnej mowie, przecinek oznacza zawieszenie głosu, a kropka zakończenie wypowiedzi. Spróbujcie jednak zdanie, w którym wymieniacie kilka czynników, np. takie: „Sukces występów w radiu zależy od tego, jak się przygotujecie, czy będziecie stremowani, czy boli was gardło.”, powiedzieć na dwa sposoby: pierwszy – zawieszając głos tam, gdzie jest przecinek (przygotujecie, stremowani,) i robiąc w tych miejscach intonacyjnie kropkę. Widzicie różnicę?
5. Po prostu rozmawiaj, bo dziennikarz jest po twoje stronie
Nie bój się, że coś pójdzie nie tak i zepsujesz audycje. To dziennikarz jest odpowiedzialny za program, nie ty. Jest profesjonalistą w swojej dziedzinie i zaufaj mu, będzie wiedział, jak poprowadzić rozmowę, co powiedzieć, o co zapytać, jak zakończyć. Na pewno nie będzie chciał ci zdać podchwytliwego pytania, które odbierze ci dech albo zablokuje twoje struny głosowe. No chyba, że jesteś polityczką i trwa akurat kampania wyborcza. W każdym innym przypadku dziennikarz jest po twojej stronie i zależy mu na tym, żebyś wypadła w jego audycji jak najlepiej.
Idź do radia z pozytywnym nastawieniem. Nie wyobrażaj sobie tysięcy słuchaczy przy radioodbiorniku tylko tego jednego konkretnego dziennikarza w studio i po prostu z nim swobodnie rozmawiaj, nie bój się śmiechu, żartów, pomyłek. Bądź skupiona i uważna.
6. Zadbaj o markę osobistą
Nie zapomnij podzielić się w mediach społecznościowych informacją, że będzie z Tobą audycja. Napisz też o tym na swojej stronie firmowej, blogu. Zrób zdjęcie w studiu. Nagraj instastory. To stały element dbania o markę osobista. Jak ty o tym nie poinformujesz, to skąd ludzie będą o tym wiedzieć? Nawet jak nie wysłuchają audycji, to na pewno zapamiętają, że jesteś zapraszana do mediów.
7. Nie panikuj „O Boże, jak ja wypadłam?!”
Kiedy już zakończysz, nie rozpaczaj, że coś poszło nie tak, że się myliłaś, jąkałaś, nie powiedziałaś tego, co chciałaś, miałaś fatalny głos, i w ogóle kompromitacja, najlepiej schować głowę pod koc i nie wychodzić spod niego do końca roku. Zapewniam cię, że największą wagę do tego, co powiedziałyśmy, przywiązujemy my same i same jesteśmy dla siebie najgorszymi krytykami. I znowu – wróć do punktu pierwszego – gdy ktoś powie „słuchałam cię w radiu, było super”, nie podważaj tego, nie kwestionuj, i nie jęcz „no co ty, to było okropne”, tylko przyjmij komplement. Jeśli naprawdę było to dla ciebie straszne, porozmawiaj o tym z wybraną przyjaciółką. Jedna wystarczy, żeby cię ukoić, nie musisz rozgłaszać tego całemu światu.
Poza tym, na pewno było dobrze. A nawet jeśli nie doskonale, to co z tego? Jesteś człowiekiem. I nie zapominaj, że to twój pierwszy raz. Jak najszybciej skorzystaj z kolejnej okazji, żeby doskonalić swój warsztat osoby występującej w mediach.
Ach, i najważniejsze, miej z tego frajdę.
Grzegorz 5 października, 2020
A praktyczny pokaz znakomicie zdanego przez Kobiety Krakowa, radiowego egzaminu, po 10.10 w Radiu Kraków!
Zapraszam do audycji Przed hejnalem , dzis /poniedziałek/
Grzegorz Bernasik
Redakcja MIASTA KOBIET 5 października, 2020
Pozdrowienia!